Komentarze użytkownika jolrop, strona 80

Przejdź do głównej strony użytkownika jolrop

  1. jolrop
    jolrop (05.01.2016 18:34)
    ... jak ktoś szedł do łazienki, to wracał za 2 dni:)
  2. jolrop
    jolrop (05.01.2016 18:33)
    ...ten teren jest rzeczywiście bardzo rozległy, a i zamek usytuowany był nad doliną, którą trzeba było przejechać, aby się do niego dostać. Każdy przyjeżdżający musiał, chciał nie chciał, zobaczyć potęgę Achemenidów.
  3. jolrop
    jolrop (03.01.2016 21:55)
    ... nas jest znacznie mniej, to i troska mniejsza:).
  4. jolrop
    jolrop (03.01.2016 21:54)
    To były Piotrze plany poprzedniej ekipy. Teraz będzie dobra zmiana, a jak na niej wyjdziemy? Oby nie nogami do przodu:)
  5. jolrop
    jolrop (03.01.2016 21:19)
    Olsztyna nie znam zupełnie. Na Twoich zdjęciach jawi się jako ciekawe i piękne miasto. Wychowana w Krakowie mam tendencję do chodzenia z głową " do góry" w poszukiwaniu ciekawych zwieńczeń, attyk, kapiteli. Często kończy się to jakimś potknięciem, więc zdanie które najbardziej utkwiło mi w pamięci z podróży z moim mężem to "patrz pod nogi", jakby tam co ciekawego było:). Obawiam się, że zwiedzanie Olsztyna mogłoby zakończyć się w taki sposób. Ale na pewno warto:). To moja pierwsza, ale nie ostatnia wizyta u Ciebie, Sławku:)
  6. jolrop
    jolrop (03.01.2016 21:11)
    ...ale te czarne chmury kłębiące się nad browarem, nie wróżą mu niczego dobrego.
  7. jolrop
    jolrop (03.01.2016 21:08)
    Mam takie butelki, ale jak tam wcisnąć żarówkę?
  8. jolrop
    jolrop (03.01.2016 21:06)
    Dom towarzyski to bardzo dobrze brzmi:)
  9. jolrop
    jolrop (03.01.2016 21:02)
    Piotrze! Choćbym nie wiedziała, że jesteś nauczycielem to po stosunku do "spolegliwości" rozpoznałabym w Tobie bratnią duszę. Już się nawet nie zżymam, kiedy słyszę to bzdurne zastosowanie i niestety nie tylko przez dziennikarzy. Profesor, twoóca tego słowa mial zupełnie co innego na myśli:)
  10. jolrop
    jolrop (03.01.2016 20:41)
    Niestety, choćby nas było nieważne ile myślących tak samo, to nasze argumenty na nic. Prezes postanowił.