Komentarze użytkownika jolrop, strona 124
Przejdź do głównej strony użytkownika jolrop
-
..ten basenik to dla liliputków, dlatego pewnie niepomalowany:)
-
...o tak. A z hotelu, który stał na klifie to dopiero musiał być widok.
-
..no niestety nie byłam, bo udostępniony jest do zwiedzania po 1 maja.
-
...tak, strelicje to te pomarańczowe przypominające nieco głowę ptaka:)
-
no, pająki, jakieś obślizłe robale i jaszczurki, o jadowitych wężach nie wspominając:)
-
...raczej wypatrujemy i czekamy na rekina:)
-
...Bardziej rzucały się w oczy te mrówki monstrualnych rozmiarów, zwłaszcza w porze posiłków., bo to nie był kameralny hotelik. Te spotkane przy poznaniu potraktowane sprayem mało ruchliwe były:)
-
domyśliłam się, choć przez moment pomyślałam, że alepeczki to rodzaj tych butków po lewej stronie z zabudowanymi palcami i piętą:)
-
...tak Piotrze, ale Ci ludzie zobaczyli wcześniej inne życie i niekoniecznie im ono pasowało. Jako belfer często myślała przejeżdżając przez tereny typu Bieszczady, jak bardzo ograniczone są i ile samozaparcia i sił wymaga od zdolnych dzieci wyrwanie się w kierunku dużych miast, gdzie mogłyby się kształcić. A teraz myślę, że często niewiedza jak jest gdzie indziej wcale nie musi być obezwładniająca i krzywdząca.
-
...no taki real:)
-
..ten basenik to dla liliputków, dlatego pewnie niepomalowany:)
-
...o tak. A z hotelu, który stał na klifie to dopiero musiał być widok.
-
..no niestety nie byłam, bo udostępniony jest do zwiedzania po 1 maja.
-
...tak, strelicje to te pomarańczowe przypominające nieco głowę ptaka:)
-
no, pająki, jakieś obślizłe robale i jaszczurki, o jadowitych wężach nie wspominając:)
-
...raczej wypatrujemy i czekamy na rekina:)
-
...Bardziej rzucały się w oczy te mrówki monstrualnych rozmiarów, zwłaszcza w porze posiłków., bo to nie był kameralny hotelik. Te spotkane przy poznaniu potraktowane sprayem mało ruchliwe były:)
-
domyśliłam się, choć przez moment pomyślałam, że alepeczki to rodzaj tych butków po lewej stronie z zabudowanymi palcami i piętą:)
-
...tak Piotrze, ale Ci ludzie zobaczyli wcześniej inne życie i niekoniecznie im ono pasowało. Jako belfer często myślała przejeżdżając przez tereny typu Bieszczady, jak bardzo ograniczone są i ile samozaparcia i sił wymaga od zdolnych dzieci wyrwanie się w kierunku dużych miast, gdzie mogłyby się kształcić. A teraz myślę, że często niewiedza jak jest gdzie indziej wcale nie musi być obezwładniająca i krzywdząca.
-
...no taki real:)