Komentarze użytkownika amused.to.death, strona 9
Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death
-
Niby tak, ale ja jeszcze w te wakacje byłam w Belgii i Holandii i po wyjściu z lotniska się nadziwić nie mogłam, że jestem na wakacjach w miejscu, w którym jest stosunkowo czysto (i jeszcze mnie dziwiła cywilizacja, to że się mogę dogadać i parę innych spraw:) )
-
Ania, my tam przez cztery dni widziałyśmy chyba cztery białe osoby: chłopaka wyglądającego na turystę, chłopaka, który wiemy, że był turystą, białą kobietę (z malutkim dzieckiem) - wyglądała na 'miejscową' i chłopaka, który jakąś pracę o Somalii pisał.
Ta turystach to by nie zarobili:D
-
no niestety, czasami tak bywa.
Tak się zastanawiałyśmy jednak: przecież do takiego kraju nie trafiają jacyś przypadkowi turyści... więc jak to możliwe?
-
raczej się obraził.
Schował się w domku i wyjść nie chciał.
-
naprzeciwko mojego hotelu:)
-
ale trochę się zestresowałam, bo ich angielski był mało wyraźny.
Na szczęście dziewczyny stały za mną i wspierały mnie psychicznie:D
-
Zjadłyśmy, ukryte w hotelowym pokoju:D
-
ja się nauczyłam tylko liczb od 0 do 10 i miałyśmy ciągle zabawę w odszyfrowywanie rejestracji samochodów;)
-
Przeogromnie sympatyczny:)
-
ale ja bardziej, bo ja się wody boję!
-
Niby tak, ale ja jeszcze w te wakacje byłam w Belgii i Holandii i po wyjściu z lotniska się nadziwić nie mogłam, że jestem na wakacjach w miejscu, w którym jest stosunkowo czysto (i jeszcze mnie dziwiła cywilizacja, to że się mogę dogadać i parę innych spraw:) )
-
Ania, my tam przez cztery dni widziałyśmy chyba cztery białe osoby: chłopaka wyglądającego na turystę, chłopaka, który wiemy, że był turystą, białą kobietę (z malutkim dzieckiem) - wyglądała na 'miejscową' i chłopaka, który jakąś pracę o Somalii pisał.
Ta turystach to by nie zarobili:D -
no niestety, czasami tak bywa.
Tak się zastanawiałyśmy jednak: przecież do takiego kraju nie trafiają jacyś przypadkowi turyści... więc jak to możliwe? -
raczej się obraził.
Schował się w domku i wyjść nie chciał. -
naprzeciwko mojego hotelu:)
-
ale trochę się zestresowałam, bo ich angielski był mało wyraźny.
Na szczęście dziewczyny stały za mną i wspierały mnie psychicznie:D
-
Zjadłyśmy, ukryte w hotelowym pokoju:D
-
ja się nauczyłam tylko liczb od 0 do 10 i miałyśmy ciągle zabawę w odszyfrowywanie rejestracji samochodów;)
-
Przeogromnie sympatyczny:)
-
ale ja bardziej, bo ja się wody boję!