Komentarze użytkownika amused.to.death, strona 125

Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death

  1. amused.to.death
    amused.to.death (11.05.2010 14:36)
    Chelsea - myślę, że nie potrzebnie się uniosłeś, bo przecież akurat tutaj nikt Bartkowi nie zarzuca takiego czy innego sposobu podróżowania, wręcz przeciwnie - wszyscy chyba (tak mi się przynajmniej wydaje), (ja na pewno:)), są pod wrażeniem jego opowieści - bo opowieści są niezwykle ciekawe!

    I to chyba jest najważniejsze - pasja, chęć poznawania nowych miejsc, nowej kultury, chęć dowiedzenia się czegokolwiek o otaczającym nas świecie.
    I jak się spotka taką osobę to słuchanie opowieści o podróżach zawsze będzie ciekawe - nieważne czy dotyczą one podróży dalszych czy bliższych.

    I dlatego dla mnie często nie jest ważne na ile podróż jest zorganizowana. A już na pewno nie powiem, że zawsze podróżowanie samodzielne jest lepsze, bo niestety spotkałam wielu samodzielnie podróżujących (różnych narodowości - nie dotyczy to tylko nas), gdzie ludzie nie mieli kompletnie zielonego pojęcia o miejscach, które odwiedzają, nie interesowała ich kultura etc. Za pierwszym razem mnie to bardzo zdziwiło, ale potem doszłam do wniosku, że to zależy od ludzi.

    Ja byłam na kilku wyjazdach zorganizowanych, dawno ale byłam. I mam z nich bardzo miłe wspomnienia:) i wcale nie miałabym nic przeciwko jechać na kolejne.

    Jak wspominałam, mam trochę dłuższe wakacje więc raczej nie pojadę na 6 tygodni z biurem i wtedy zostaje tylko wyjazd samodzielny. Organizację lubię. A właściwie to brak organizacji więc nie zamierzam się pozbawiać największej przyjemności i jeździć z biurem:D

    A poza tym, nie można też zakładać, że wyjazd z plecakiem to od razu bycie obdartusem. Tzn. patrząc na niektórych tak podróżujących widzę, że tak się im wydaje -z plecakiem, to się można nie myć, spać pod mostem etc. A jak ktoś kiedyś zauważył słusznie na innym forum, takie zachowanie to często brak szacunku dla lokalnych ludzi i niestety zostawianie po sobie złej opinii.
    No i tu znowu wszystko zależy od człowieka.
    Wydaje mi się, że akurat na tym portalu jest całkiem sporo osób które te różnice dostrzegają.

    Większość z was tutaj czytała moją afrykańską relację, która się może wydawać 'hardcorowa', ale.... jeśli mam być szczerza w o wiele gorszych warunkach spędzałam wakacje przez ileś tam lat jeżdżąc na obozy harcerskie (może właśnie dlatego, wiele rzeczy mnie teraz nie rusza:D), a nawet pewien ośrodek pod Łodzią, w których byłam ostatnio na forumowym zjeździe miał gorsze warunki niż wiekszość miejsc w których się zatrzymuję więc...tak naprawdę co to za hardcore?

    Nie należy się przejmować i robić to na co MY mamy ochotę! w końcu to my spędzamy wakacje, my mamy odpocząć, my wydajemy swoje pieniądze - a jak ktoś nie potrafi tego zrozumieć to jego problem.

    Ja tam ogólnie lubię wakacje - nawet te spędzone w Egipcie, gdzie przez dwa tygodnie udało mi się nie wytknąć nosa poza swoja miejscowość....
    :D
  2. amused.to.death
    amused.to.death (11.05.2010 13:52)
    naprawdę pierożki?
    Bo wygląda to jak kawałki sera....
    :)
  3. amused.to.death
    amused.to.death (11.05.2010 13:48)
    Fajne zdjęcia.... zupełnie inaczej niż ja to pamiętam, a byłam w 'samo południe":D
  4. amused.to.death
    amused.to.death (11.05.2010 13:47)
    faktycznie 'emerald':)
  5. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:48)
    Pisząc 'kosmetyczkę' masz na myśli kobietę pracującą jako kosmetyczka?
    aaaa....no to się nie dziwię, że takie ciężkie te plecaki.....
    a na lotniskach nie ma problemu z takim bagażem?
    :D
  6. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:47)
    ciekawa dyskusja:)

    cz-b fajne
    ale też bym wolała w pionie.

    Ja się ogólnie zgadzam z tym, że przekaz powinien być czytelny bez opisu, ale jednocześnie uważam, że czasami różne uwarunkowania (kulturowe, etc) sprawiają, że to niemożliwe i wtedy bez opisu się nie da...
  7. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:39)
    %
    procenty we wszystkim pomogą jakby co....
    w końcu tequilli to tam dużo chyba mają, prawda?
  8. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:37)
    boże drogi, CO wy w tych plecakach wozicie?
    Ja rozumiem, że zfiesz wałówkę do jukeja wiózł, ale tak?

    a ja się wkurzałam, że mój plecach przed wakacjami AŻ 14 kg ważył....
    ;)
  9. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:19)
    Chapulines to koniki polne? Bo trochę niewyraźnie widać...
    Jadłam w Tajlandii, trochę za bardzo chrupiące były, ale jak każesz to spróbuję dla porównania, może meksykańskie lepsze....
    :D
  10. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:17)
    Nie strasz mnie!