Komentarze użytkownika amused.to.death, strona 126

Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death

  1. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:15)
    Ja w ogóle chciała dodać, że nigdy nie uważałam, że podróże zorganizowane są gorsze czy samodzielne są lepsze - wszystko zależy od możliwości/potrzeb/chęci/znajomości języka/pieniędzy i od wielu, wielu innych rzeczy - po prostu, przede wszystkim najważniejsze jest to, żeby nasze potrzeby zostały zaspokojone, a co inni o tym myślą....

    Nawet jak ktoś uważa, że idealne wakacje to 2 tygodnie leżenia na plaży to ja nie protestuję, bo przecież dla każdego coś innego...
  2. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:12)
    no drezyną to w sumie można by było jechać...
  3. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:10)
    już ten fragment o Machu Picchu przeczytałam.

    A poza tym ja zawsze uważam, że warto choćby po to, żeby mieć WŁASNE zdanie:)
  4. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:09)
    żywych nie jadłam, ale pieczone larwy są ZDECYDOWANIE smaczniejsze od krewetek.
    Tylko ten wygląd....
    Chociaż krewetki też w sumie na ciebie PATRZĄ....
    :)
  5. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:06)
    ROTFL
  6. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:05)
    no 'fu'....
    zjeść się da, ale to tyle.
    w sumie to trochę bezsmakowe, ale przeważnie podawane w jakiejś pikantnej 'cieczy' więc dla mnie nie do przełknięcia.
  7. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:03)
    no a co, chyba nie sądzisz, że z ręki mu woda kapie?
  8. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 23:02)
    to było PYSZNE!
  9. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 22:36)
    ręką?
    taka długa?
  10. amused.to.death
    amused.to.death (09.05.2010 22:34)
    Raz tak sobie zrobiłam samodzielny spacer po zmroku - z zapaloną czołówką oczywiście. I podszedł do mnie taki młody chłopak, tłumacząc, że tak się nie robi.
    Bardzo był miły, ale niestety przez mój francuski nie do końca zrozumiałam dlaczego niby tak się nie robi.
    Coś było, że zwracam na siebie uwagę..... no ale CO było robić jak bez niej NIC nie widziałam?