Komentarze użytkownika saltus, strona 183
Przejdź do głównej strony użytkownika saltus
-
a może i ich podpalili, kurcze, nie pamiętam...
-
to była piękna opowieść o dzieciakach, które heroicznie broniły ojczyzny przed niedobrym najeźdźcą, który tak się na nich wkurzył, że ich w końcu wystrzelał i ich drobne ciałka zwisały tu i ówdzie z wieży spadochronowej w parku rozrywki w centrum miasta, stając się symbolem martyrologii. Piękna historia, pamiętam, że się nieźle upłakałam.
-
wow, chyba jednak zostanę fanką marcina. On taki skrupulatny :-)
A film faktycznie tak się chyba nazywał, ja pamiętam, że czytałam książkę i mi się podobała.
-
w jakimś parku w Katowicach czy gdzieś tam... ale mam dziury w pamięci, jak szwajcarski ser :-)
-
była kiedyś taka lektura o harcerzach z wieży spadochronowej, chyba w zamierzchłych czasach podstawówki, tzn. lektura, a nie akcja :-)
-
jak voyager wyprostuje i wykadruje, zostanie z tego zegarek na rękę :-)
-
za to wieża się cała zmieściła :-)
-
ja nie wiem, czy jestem fanką marcina, ale lubię jego plusy :-)
-
marcin, ja się broń boże nie skarżę, tak trzymaj...
-
mimo krótkiego tu mojego stażu też taką obserwację poczyniłam. Wszystkie moje plusy, a mam ich już chyba ze 3 sztuki, pochodzą od niego. Nie wiem jeszcze jaką mają wartość komercyjną, ale doskonale masują moje ego :-)
-
a może i ich podpalili, kurcze, nie pamiętam...
-
to była piękna opowieść o dzieciakach, które heroicznie broniły ojczyzny przed niedobrym najeźdźcą, który tak się na nich wkurzył, że ich w końcu wystrzelał i ich drobne ciałka zwisały tu i ówdzie z wieży spadochronowej w parku rozrywki w centrum miasta, stając się symbolem martyrologii. Piękna historia, pamiętam, że się nieźle upłakałam.
-
wow, chyba jednak zostanę fanką marcina. On taki skrupulatny :-)
A film faktycznie tak się chyba nazywał, ja pamiętam, że czytałam książkę i mi się podobała. -
w jakimś parku w Katowicach czy gdzieś tam... ale mam dziury w pamięci, jak szwajcarski ser :-)
-
była kiedyś taka lektura o harcerzach z wieży spadochronowej, chyba w zamierzchłych czasach podstawówki, tzn. lektura, a nie akcja :-)
-
jak voyager wyprostuje i wykadruje, zostanie z tego zegarek na rękę :-)
-
za to wieża się cała zmieściła :-)
-
ja nie wiem, czy jestem fanką marcina, ale lubię jego plusy :-)
-
marcin, ja się broń boże nie skarżę, tak trzymaj...
-
mimo krótkiego tu mojego stażu też taką obserwację poczyniłam. Wszystkie moje plusy, a mam ich już chyba ze 3 sztuki, pochodzą od niego. Nie wiem jeszcze jaką mają wartość komercyjną, ale doskonale masują moje ego :-)