Komentarze użytkownika milanello80, strona 36

Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80

  1. milanello80
    milanello80 (26.07.2011 18:02)
    Powiem tak :
    Jestem miłośnikiem relacji w utrzymanych tradycyjnej formie. Niemniej Twoja, mimo że nie jest utrzymana w tej konwencji, niesamowicie przypadła mi do gustu. Opisane świetne, z humorem, z oddaniem realiów w formie w jakiej je Twoja percepcja adoptowała. Doceniam zwłaszcza entuzjazm w wyrażaniu sądów.
    W Kolumbii nie byłem, co nie znaczy, że nie chciałbym być. Już w tym roku rozważałem kolumbijską opcję na końcówkę roku, włącznie z realizacją marzeń o wyspach San Andres i Providencia, a także wizytą w samych Andach. W ogóle opcja kolumbijska na dzis dzień chyba najbardziej do mnie przemawia z całej Ameryki Płd.
    Ostatecznie na widelec kolejny raz biorę Azję. Kolumbia czeka jednak w czubku kolejki, tymbardziej, że Lufthansa ma od niedawna połączenia bezposrednie z Polski za nawet 1600 zł w promocji. Bomba :)
    Aż ślinka cieknie na mysl o konlonialnej zabudowie, południowoamerykańskiej sieście, pięknych dziewiczych plażach, majestatycznych Andach.
    Po drugie Kolumbię chciałbym zobaczyć poprzez porownanie do sąsiedniej Wenezueli, w której miałem sposobność być. Mimo wspólnej granicy i tożsamego kręgu kulturowego, kraje te zmierzały i zmierzają w zuperłnie innych kierunkach. Uboga niegdyś, cholernie niebezpieczna i gangsterska Kolumbia wkracza w okres pozytywnych przemian, zwłaszcza dzięki poprzedniemu presidente Uribe, stając się krajem coraz bardziej przyjaznym turystom. Wenezuela z kolei, coraz bardziej pogrąża się w separacji i niebycie. Rządy głupawego Chaveza czynią z tego, niegdyś najlepiej prosperującego kraju Ameryki Płd., mekkę dla przestępców, korupcji i lewackich układów. W dodoatku stosunki między obiema krajami są dosyć napięte, zwłaszcza po odkryciu, że kolumbijską guerillę finansowo wspierał sam Chavez. Do wojny było nie daleko. Póki co Chaveza powstrzymuje fakt wspierania Kolumbii przez USA. Dwa narody, dwaj bracia, a jakże inne drogi ku szczęsciu obrano.
    Jestem pewny, że Kolumbia może zachwycić. Z Tobą chyba tak było.
    Pozdrawiam
  2. milanello80
    milanello80 (26.07.2011 17:42)
    piękne, dzikie, niezdeptane masową turystyką miejsce
  3. milanello80
    milanello80 (26.07.2011 17:40)
    śliczna
  4. milanello80
    milanello80 (26.07.2011 17:39)
    wygląda trochę jak azjatycki ladyboy, tyle że w wersji karaibskiej
  5. milanello80
    milanello80 (26.07.2011 17:34)
    kolonializm w takiej formie to tylkow Ameryce Łacińskiej
  6. milanello80
    milanello80 (26.07.2011 17:34)
    jeszcze piękniejsze miejsce
  7. milanello80
    milanello80 (12.07.2011 22:04)
    Też bym nie zeszedł, szkoda byłoby mi tracić miejsce do takich widoków. Machu Picchu to jedno z moich marzeń, czeka w kolejce.
    Gratuluję fajnej wyprawy.
  8. milanello80
    milanello80 (12.07.2011 22:02)
    pięknie :)
  9. milanello80
    milanello80 (12.07.2011 22:02)
    swietna sprawa, byłbym w żywiole :)
  10. milanello80
    milanello80 (05.07.2011 15:14)
    Powodzenia. Gwarantuje, że po wizycie na cudownej lankijskiej ziemi, już nie Maroko będzie Twoim ulubionym miejscem na ziemi. Moja wizyta na Sri Lance pozwoliła mi właśnie na podniesienie tej niewielkiej wysepki do rangi ulubionej destynacji na ziemi.
    Pozdrawiam