Komentarze użytkownika milanello80, strona 16
Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80
-
To już dawne czasy, w ojczyźnie już trochę jestem. Czasem łapię się na tym, że powtórzyłbym epizod emigracyjny, choć w zdecydowanie innym miejscu
-
też to tak rozumiem :) podobno tak właśnie jest
-
tzw. żółtoskrzydłe rzeczywiście częściej spotykane są w przyrodzie niż ararauny
-
Tego niestety nigdzie nie umiem zweryfikować. Lonely Planet, Wikipedia, wszystko milczy w tej kwestii
-
te z Florydy są chyba najpopularniejsze :) wiele dokumentów o nich powstało
-
mnie się też tak wydaje, ale nie jestem pewien, w końcu tyłem siedzi :)
-
Więc kolejny powód by tam pobuszować znalazłeś :)
-
Przyjemność po mojej stronie :) Plany okołoświąteczne masz więc ciekawe. Samo Belize ? Ciekawy pomysł, choć o ile mnie wiedza nie myli, to raj plażowy i nurkowy, a do zwiedzania, oprócz kliku stanowisk archeologicznych, zbytnio nic nie ma... A jakoś nie widzę smoka wylegującego się na plaży :)
Pozdrawiam
-
Dzięki. Trochę ta podróż siedziała już w archiwach :) a chciałem się podzielić moimi wrażeniami i przemyśleniami odnośnie Danii. W końcu mieszkając tam dwa lata miałem okazję trochę poznać ten kraj. W sumie więc jestem w pewien sposób "umocowany" czasem do stawiania swego rodzaju tez. Choć zapewne oponenci mojego punktu zapatrywania się znajdą. Ale to tylko dobrze. Dyskusja, na poziomie rzecz jasna, jest mile wskazana
-
dzięki Iwono za rzut okiem na moją Danię. Odpowiedź na Twoją sugestię zamieściłem pod podróżą.
P.S. Pozwoliłem sobie raz jeszcze opublikować moją relację z Danii, bo po Twoich przypomnieniach dawnych podróży zniknęła w tłoku Twoich interesujących relacji.
Jak tam w kwestiach etykiety na kolumberze ?
Pozdrawiam
-
To już dawne czasy, w ojczyźnie już trochę jestem. Czasem łapię się na tym, że powtórzyłbym epizod emigracyjny, choć w zdecydowanie innym miejscu
-
też to tak rozumiem :) podobno tak właśnie jest
-
tzw. żółtoskrzydłe rzeczywiście częściej spotykane są w przyrodzie niż ararauny
-
Tego niestety nigdzie nie umiem zweryfikować. Lonely Planet, Wikipedia, wszystko milczy w tej kwestii
-
te z Florydy są chyba najpopularniejsze :) wiele dokumentów o nich powstało
-
mnie się też tak wydaje, ale nie jestem pewien, w końcu tyłem siedzi :)
-
Więc kolejny powód by tam pobuszować znalazłeś :)
-
Przyjemność po mojej stronie :) Plany okołoświąteczne masz więc ciekawe. Samo Belize ? Ciekawy pomysł, choć o ile mnie wiedza nie myli, to raj plażowy i nurkowy, a do zwiedzania, oprócz kliku stanowisk archeologicznych, zbytnio nic nie ma... A jakoś nie widzę smoka wylegującego się na plaży :)
Pozdrawiam -
Dzięki. Trochę ta podróż siedziała już w archiwach :) a chciałem się podzielić moimi wrażeniami i przemyśleniami odnośnie Danii. W końcu mieszkając tam dwa lata miałem okazję trochę poznać ten kraj. W sumie więc jestem w pewien sposób "umocowany" czasem do stawiania swego rodzaju tez. Choć zapewne oponenci mojego punktu zapatrywania się znajdą. Ale to tylko dobrze. Dyskusja, na poziomie rzecz jasna, jest mile wskazana
-
dzięki Iwono za rzut okiem na moją Danię. Odpowiedź na Twoją sugestię zamieściłem pod podróżą.
P.S. Pozwoliłem sobie raz jeszcze opublikować moją relację z Danii, bo po Twoich przypomnieniach dawnych podróży zniknęła w tłoku Twoich interesujących relacji.
Jak tam w kwestiach etykiety na kolumberze ?
Pozdrawiam