Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 2
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
ja bym losu nie kusił i coś dorzucił;-)
-
@hoolyayka: ależ ja jestem otwarty na sugestie! pustynia i łodki to były moje pierwsze typy, ale... pustynię na okładce ma 3/4 albumów z maroka, a łódki mam na swojej pierwszej relacji z tego kraju. trochę banalnie by było:-)
jeśli chodzi o "borneo", miałem na myśli tylko to, że zorganizowanie samodzielnego wyjazdu do maroka, to żadne wyzwanie.
-
hold on kangur! :-)
po pierwsze, bez "dokonaliście" mi tutaj. skup się, a może sobie przypomnisz tych od "dokonaliście". mnie w tym gronie nie znajdziesz. tak jakoś mam, że jak widzę owczy pęd, to pędzę... w drugą stronę:-)
oczywiście, że część twoich uwag z tamtego czasu była, użyjmy eufemizmu, odrobnę zbyt brutalna. ale głównie w formie a nie treści. co do tej drugiej, z reguły się z tobą zgadzałem, za co, o maj got!, straciłem kilku "znajomych"! (mam nadzieję, że czujesz ironię!:-)
a zamiast "krainy mlekiem i miodem płynacej" zrobiło się tu raczej szybko wysychające lepkie bajorko, do którego zaglądam rzadko. najczęściej z naiwną nadzieją, że kilka fotek i parę linijek tekstu może kogoś zainspirować, albo jakoś pomóc w przygotowaniu wyjazdu.
i właśnie dlatego cieszę się, że cię widzę, bo skoro taki "potwór" :-) zdecydował się tu wrócić, to może koniec tego portalu jest dalej niż mi sie wydawało.
i może dajmy sobie spokój z grzebaniem się w błotku z przeszłości, bo aktywni dziś użytkownicy nie będą wiedzieli o co chodzi i wyjdziemy na jakichś dziwaków:-)
jest git!!;-)
pozdrawiam
-
dzięki za odwiedziny w maroku!
-
saha! jak mawiają berberowie;-)
-
dzięki za wspólną przejażdżkę po maroku i czekam na sugestię w sprawie okładki;-)
-
pijany był i tyle;-)
-
owszem! najpierw lało, później była burza piaskowa, a później... znowu lało:-)
-
proszę uprzejmię ;-)
-
w rzeczywistości było trochę fajniej, bo samochód zostawiał po sobie ogromną chmurę kurzu. niestety aparat już tego nie złapał...
-
ja bym losu nie kusił i coś dorzucił;-)
-
@hoolyayka: ależ ja jestem otwarty na sugestie! pustynia i łodki to były moje pierwsze typy, ale... pustynię na okładce ma 3/4 albumów z maroka, a łódki mam na swojej pierwszej relacji z tego kraju. trochę banalnie by było:-)
jeśli chodzi o "borneo", miałem na myśli tylko to, że zorganizowanie samodzielnego wyjazdu do maroka, to żadne wyzwanie. -
hold on kangur! :-)
po pierwsze, bez "dokonaliście" mi tutaj. skup się, a może sobie przypomnisz tych od "dokonaliście". mnie w tym gronie nie znajdziesz. tak jakoś mam, że jak widzę owczy pęd, to pędzę... w drugą stronę:-)
oczywiście, że część twoich uwag z tamtego czasu była, użyjmy eufemizmu, odrobnę zbyt brutalna. ale głównie w formie a nie treści. co do tej drugiej, z reguły się z tobą zgadzałem, za co, o maj got!, straciłem kilku "znajomych"! (mam nadzieję, że czujesz ironię!:-)
a zamiast "krainy mlekiem i miodem płynacej" zrobiło się tu raczej szybko wysychające lepkie bajorko, do którego zaglądam rzadko. najczęściej z naiwną nadzieją, że kilka fotek i parę linijek tekstu może kogoś zainspirować, albo jakoś pomóc w przygotowaniu wyjazdu.
i właśnie dlatego cieszę się, że cię widzę, bo skoro taki "potwór" :-) zdecydował się tu wrócić, to może koniec tego portalu jest dalej niż mi sie wydawało.
i może dajmy sobie spokój z grzebaniem się w błotku z przeszłości, bo aktywni dziś użytkownicy nie będą wiedzieli o co chodzi i wyjdziemy na jakichś dziwaków:-)
jest git!!;-)
pozdrawiam -
dzięki za odwiedziny w maroku!
-
saha! jak mawiają berberowie;-)
-
dzięki za wspólną przejażdżkę po maroku i czekam na sugestię w sprawie okładki;-)
-
pijany był i tyle;-)
-
owszem! najpierw lało, później była burza piaskowa, a później... znowu lało:-)
-
proszę uprzejmię ;-)
-
w rzeczywistości było trochę fajniej, bo samochód zostawiał po sobie ogromną chmurę kurzu. niestety aparat już tego nie złapał...