Ocenione komentarze użytkownika jolrop, strona 40
Przejdź do głównej strony użytkownika jolrop
-
Dzięki Irenko! Tak jak napisałam, te wspomnienia są inne niż poprzednie moje relacje. Bardziej emocjonalne, bo Hiszpania jest, obok Włoch, moją ulubioną, jak to teraz mówią, destynacją. A Barcelona jest taka piękna. Pokochałam od razu gwar Ramble i ciszę katedr. I na pewno, mam nadzieję, że już we wrześniu przyszłego roku kiedy Helenka dorośnie do przedszkola, pojadę tam na dłużej, żeby zatopić się w atmosferze gotyckiej Barcelony, mrocznych uliczek i koniecznie odwiedzić kawiarnię w ktōrej absyntem raczyli się Pablo Picasso i Jean Miro.
-
Pisze się Sławku, pisze. Ale jakoś bardziej pochłonęło mnie teraz szydełko i firanki ręcznie robione. A i Helenka trochę czasu zajmuje. Następny odcinek z Barcelony już niedługo. Dzięki za odwiedziny.
-
Niestety nie moglam napisac calego komentarza, przenosiło do polowy wersu. Kontynuujac, ....ale droga i do tego w budowie? Albo elektrownia i to zamiast czy obok atomowej w Żarnowcu? Brawo!
-
Zadziwiasz mnie Sławku inwencją w wyszukiwaniu tematów. Kamienice rozumiem, też wpadłabym na to,
-
Piękne zdjęcie, zagrało mi w duszy. Ach, podróż Dnieprem to było przeżycie.
-
Welcome to Kolumber:).
-
Iwonko! Muszę przyznać, że i ja pisząc ten odcinek miałam dużo przyjemności, choć tak rozciągnęłam go, ze wzg. na inne obowiązki w czasie. Iran jest piękny, a wsppomnienia z podróży po nim mogą być tylko miłe. Pozdrawiam.
-
Irenko! Rzeczywiście ostatnie 3 dni uważam za najciekawsze, choć to Yazd, a nie Isfahan wydaje mi się najbardziej irańskim miastem. Tu miałam więcej czasu dla siebie, mogłam pogapić się i porozmawiać z tubylcami. Iran to było niesamowite przeżycie.
-
Piotrze! Nie znam świątyni w której następowałaby wymiana poglądów. Już Chrystus wyrzucił kupców, którzy tak naprawdę byli wymieniaczami pieniędzy, ze świątyni i nie chciał słuchać ich argumentów. Mahomet jako prorok Allaha też nie wdawał się w dyskusje, tylko mówił jak żyć. Jahwe to już w ogóle był strasznie autokratyczny, z nikim się nie komunikował, nawet Mojżeszowi nic nie powiedział, tylko kamienne tablice mu dał. Więc transfer myśli w obie strony trudno zobaczyć. Po powrocie z Iranu coraz bliższa jestem twierdzeniu, że to człowiek wymyślił boga, bo był mu potrzebny.
-
Piotrze! Odnosząc się do zdjęć. Ejwan nie należy do Meczetu Piątkowego, zdobienia murów meczetu są niepowtarzalne i piękne nad wyraz, Hussain to ulubiony imam Irańczyków, uznawany za bohatera, stąd niemal bałwochwalcze uwielbienie, muzułmanki siedziały na podwórku, więc trudno wyczuć jak z tą modlitwą.
-
Dzięki Irenko! Tak jak napisałam, te wspomnienia są inne niż poprzednie moje relacje. Bardziej emocjonalne, bo Hiszpania jest, obok Włoch, moją ulubioną, jak to teraz mówią, destynacją. A Barcelona jest taka piękna. Pokochałam od razu gwar Ramble i ciszę katedr. I na pewno, mam nadzieję, że już we wrześniu przyszłego roku kiedy Helenka dorośnie do przedszkola, pojadę tam na dłużej, żeby zatopić się w atmosferze gotyckiej Barcelony, mrocznych uliczek i koniecznie odwiedzić kawiarnię w ktōrej absyntem raczyli się Pablo Picasso i Jean Miro.
-
Pisze się Sławku, pisze. Ale jakoś bardziej pochłonęło mnie teraz szydełko i firanki ręcznie robione. A i Helenka trochę czasu zajmuje. Następny odcinek z Barcelony już niedługo. Dzięki za odwiedziny.
-
Niestety nie moglam napisac calego komentarza, przenosiło do polowy wersu. Kontynuujac, ....ale droga i do tego w budowie? Albo elektrownia i to zamiast czy obok atomowej w Żarnowcu? Brawo!
-
Zadziwiasz mnie Sławku inwencją w wyszukiwaniu tematów. Kamienice rozumiem, też wpadłabym na to,
-
Piękne zdjęcie, zagrało mi w duszy. Ach, podróż Dnieprem to było przeżycie.
-
Welcome to Kolumber:).
-
Iwonko! Muszę przyznać, że i ja pisząc ten odcinek miałam dużo przyjemności, choć tak rozciągnęłam go, ze wzg. na inne obowiązki w czasie. Iran jest piękny, a wsppomnienia z podróży po nim mogą być tylko miłe. Pozdrawiam.
-
Irenko! Rzeczywiście ostatnie 3 dni uważam za najciekawsze, choć to Yazd, a nie Isfahan wydaje mi się najbardziej irańskim miastem. Tu miałam więcej czasu dla siebie, mogłam pogapić się i porozmawiać z tubylcami. Iran to było niesamowite przeżycie.
-
Piotrze! Nie znam świątyni w której następowałaby wymiana poglądów. Już Chrystus wyrzucił kupców, którzy tak naprawdę byli wymieniaczami pieniędzy, ze świątyni i nie chciał słuchać ich argumentów. Mahomet jako prorok Allaha też nie wdawał się w dyskusje, tylko mówił jak żyć. Jahwe to już w ogóle był strasznie autokratyczny, z nikim się nie komunikował, nawet Mojżeszowi nic nie powiedział, tylko kamienne tablice mu dał. Więc transfer myśli w obie strony trudno zobaczyć. Po powrocie z Iranu coraz bliższa jestem twierdzeniu, że to człowiek wymyślił boga, bo był mu potrzebny.
-
Piotrze! Odnosząc się do zdjęć. Ejwan nie należy do Meczetu Piątkowego, zdobienia murów meczetu są niepowtarzalne i piękne nad wyraz, Hussain to ulubiony imam Irańczyków, uznawany za bohatera, stąd niemal bałwochwalcze uwielbienie, muzułmanki siedziały na podwórku, więc trudno wyczuć jak z tą modlitwą.