Ocenione komentarze użytkownika bartek_sleczka, strona 405
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
Ale za to wiało, kołysało, i połowa łódki (niestety moja) wylazła z niej ociekając wodą włącznie z majtkami :))) Podobno jak jest brzydko, to jest spokojnie. Ja wybieram ładną pogodę, z wody się wysycha... ;)
-
To jest bardzo niewykluczone... Ale jak to bywa w tamtych stronach, nic nie jest pewne.
A pogodę miałem świetną, sam przewodnik był zaskoczony.
-
WOW, no to się wywiązała dyskusja-polemika, w której chyba (o ile dobrze odczytuję) mają identyczny pogląd. Dla zainteresowanych zapraszam na dyskusję pomiędzy mną a Kuniem pod jednym ze zdjęć ("początek" - kolejka wąskotorowa B&W) :))))))))))
Zresztą mam wrażenie, że najciekawsze są dyskusje wtedy gdy pogląd jest ten sam ....
Skoro mamy wspólne zdanie (Chelsea - nie odniosłem wrażenia, że Amused miała inne), to pytanie gdzie i kiedy jedziemy w plener :)))
Pzdr/bArtek
PS. A swoją drogą, może by warto zorganizować jakiś wspólny plener dla klumberowiczów? Wystawa była podobno (piszę podobno - tylko dlatego że nie widziałem) dużym sukcesem, to może jeszcze coś takiego?
-
Krzyśku :)
narzekałeś na brak dyskusji .....
Po prostu postarałem się dokładnie umotywować swoje poglądy :)
Pewnie masz rację, że dbanie o szczegóły oznacza rozwój i nie będę z tym polemizował. Odniosłem się do twardo wyrażonego przez Ciebie w poprzednim poście stwierdzenia:
"...dla mnie każda przeróbka to nienaturalność. Nawet "poprawianie drobiazgów", czyli np kadrowanie..."
Odebrałem to jako negację stosowania takich technik i w odpowiedzi, obszernej, akademickiej, powierzchownej, (dobrać dowolne określenie) umotywowałem mój, inny, pogląd.
Podsumowując, jest dyskusja, jest zabawa :)))))
Pozdrawiam ciepło, bArtek
-
Tleniona :) Wyraz twarzy ją zdradził :))))
-
Te stoliki z tyłu, to też kantowy, tylko chwilowo nieczynne... Po prostu szmata na wierzch i tyle. Kasa zostaje w środku....
-
I przy okazji ile miejsc pracy ... ;)
-
Jak widać, stare łączy się z nowym :)
-
Dzięki :)
-
Może - nie poznałem znaczenia tej imprezy. Nikt nie chciał gadać po angielsku :(
-
Ale za to wiało, kołysało, i połowa łódki (niestety moja) wylazła z niej ociekając wodą włącznie z majtkami :))) Podobno jak jest brzydko, to jest spokojnie. Ja wybieram ładną pogodę, z wody się wysycha... ;)
-
To jest bardzo niewykluczone... Ale jak to bywa w tamtych stronach, nic nie jest pewne.
A pogodę miałem świetną, sam przewodnik był zaskoczony. -
WOW, no to się wywiązała dyskusja-polemika, w której chyba (o ile dobrze odczytuję) mają identyczny pogląd. Dla zainteresowanych zapraszam na dyskusję pomiędzy mną a Kuniem pod jednym ze zdjęć ("początek" - kolejka wąskotorowa B&W) :))))))))))
Zresztą mam wrażenie, że najciekawsze są dyskusje wtedy gdy pogląd jest ten sam ....
Skoro mamy wspólne zdanie (Chelsea - nie odniosłem wrażenia, że Amused miała inne), to pytanie gdzie i kiedy jedziemy w plener :)))
Pzdr/bArtek
PS. A swoją drogą, może by warto zorganizować jakiś wspólny plener dla klumberowiczów? Wystawa była podobno (piszę podobno - tylko dlatego że nie widziałem) dużym sukcesem, to może jeszcze coś takiego? -
Krzyśku :)
narzekałeś na brak dyskusji .....
Po prostu postarałem się dokładnie umotywować swoje poglądy :)
Pewnie masz rację, że dbanie o szczegóły oznacza rozwój i nie będę z tym polemizował. Odniosłem się do twardo wyrażonego przez Ciebie w poprzednim poście stwierdzenia:
"...dla mnie każda przeróbka to nienaturalność. Nawet "poprawianie drobiazgów", czyli np kadrowanie..."
Odebrałem to jako negację stosowania takich technik i w odpowiedzi, obszernej, akademickiej, powierzchownej, (dobrać dowolne określenie) umotywowałem mój, inny, pogląd.
Podsumowując, jest dyskusja, jest zabawa :)))))
Pozdrawiam ciepło, bArtek
-
Tleniona :) Wyraz twarzy ją zdradził :))))
-
Te stoliki z tyłu, to też kantowy, tylko chwilowo nieczynne... Po prostu szmata na wierzch i tyle. Kasa zostaje w środku....
-
I przy okazji ile miejsc pracy ... ;)
-
Jak widać, stare łączy się z nowym :)
-
Dzięki :)
-
Może - nie poznałem znaczenia tej imprezy. Nikt nie chciał gadać po angielsku :(