Ocenione komentarze użytkownika slawannka, strona 425
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
-
Jaka daleka dal...
-
A czemu nie tutaj???
-
(ucięło) ... a nie dla smoków:)
-
Bo Godzina pąsowej róży to chyba dla dziewczyn:)
-
tia, saltus, tylko że to ... inne pokolenie dinozaurów:)
Nie miałam czasu tego wszystkiego co wyżej przeczytać, ale stwierdzam, że pamięć macie nieprawdopodobną:)
A z filmów Godzina pąsowej róży...?
-
Czyli, słowo ciałem, a nie wierzyłam że to się spełni:) Sagnes, Agnieszko, dziękuję, i gratuluje Ci też wanilii, należała Ci się! A Rebelce dziękuję że brała mnie pod uwagę:) Postaram się Was nie zawieźć, ja pracuję nad tym, tylko że ... tego nie widać, bo wszystko jest w szkicach...
-
Mister Ed był absolutnie odjazdowy!!!
-
Wow, cudne!:)
-
Rany, Agnieszko, zdębiałam!!! DZIĘKUJĘ!!! To tylko szczypta włoskiej wędrówki, Sycylia się cały czas robi, i jak się wreszcie zrobi, mam nadzieję, że też zachęci do ruszenia moimi śladami (jak kto przeczyta tę epopeję do końca...). Normalnie... wzruszyłam się... Odkolumberowuję się żeby ochłonąć ...:)
-
Jaka daleka dal...
-
A czemu nie tutaj???
-
(ucięło) ... a nie dla smoków:)
-
Bo Godzina pąsowej róży to chyba dla dziewczyn:)
-
tia, saltus, tylko że to ... inne pokolenie dinozaurów:)
Nie miałam czasu tego wszystkiego co wyżej przeczytać, ale stwierdzam, że pamięć macie nieprawdopodobną:)
A z filmów Godzina pąsowej róży...? -
Czyli, słowo ciałem, a nie wierzyłam że to się spełni:) Sagnes, Agnieszko, dziękuję, i gratuluje Ci też wanilii, należała Ci się! A Rebelce dziękuję że brała mnie pod uwagę:) Postaram się Was nie zawieźć, ja pracuję nad tym, tylko że ... tego nie widać, bo wszystko jest w szkicach...
-
Mister Ed był absolutnie odjazdowy!!!
-
Wow, cudne!:)
-
Rany, Agnieszko, zdębiałam!!! DZIĘKUJĘ!!! To tylko szczypta włoskiej wędrówki, Sycylia się cały czas robi, i jak się wreszcie zrobi, mam nadzieję, że też zachęci do ruszenia moimi śladami (jak kto przeczyta tę epopeję do końca...). Normalnie... wzruszyłam się... Odkolumberowuję się żeby ochłonąć ...:)
Kiedyś u podnóży Alp wybrałam się na wycieczkę w góry, no i wlazłam po skałach wysoko a potem stałam na półce skalnej cztery godziny i darłam się o pomoc, na szczęście (bo wstyd) nikt się nie pojawił, i zdecydowałam się na skok w dół, udało się jak widać, bo żyję...
Ale iść zamiast jechać, dojść gdzieś zamiast gdzieś wejść, szukać zamiast znaleźć to taka moja przewrotna natura, która mocno wchodzi w nogi:)
Będzie o tym sporo w opracowywanej podróży na Sycylię, jak mi się ją uda kiedyś dokończyć:)
DZIĘKI BAAARDZO ZA WIELKIEGO PLUSA!!! :)