Ocenione komentarze użytkownika slawannka, strona 424
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
-
I czy obowiązkowe są wysokie obcasy...? Bo nie mam, nie umiem, nigdy nie próbowałam...
-
Czyje, czyje urodzinki...? Chętnie wpadnę z chudym goździkiem kwiatkiem w dół, żeby było we właściwym klimacie:)
-
Ale ja Ci powiem, samemu to wcale nie koniecznie musi znaczyć - organizowane całkowicie samodzielnie - można być wolnym nawet na wycieczce organizowanej, korzystać z tego co dają (spanie, przejazd, ew. czasem jedzenie) a dalej kto komu każe chodzić z wycieczką. Można też pojechać samodzielnie, cos tam sobie opłacić no i siedzieć w jednym miejscu przed telewizorem i smazyc sie na plazy... Ja nie potępiam:) tych co jadą w sposób zorganizowany, tylko nie rozumiem jak można jechać i nie ruszyć się z miejsca.
A jakbym nie skoczyła, to bym tam została na zawsze:)
-
Pozwolę sobie nieśmiało i z obawą o przyszłość :) poprzeć Sfierza... A to dlatego, że już dawno bym tę podróż przeczytała i zaplusiła, ale nie daję rady, a plusić bez przeczytania nie chcę! I nie chodzi o długość (sama jestem super gadułą, więc nie mogę się czepiać) ale właśnie o styl... Owszem, piękny i bogaty ale ja jakoś wolę prostotę i przejrzystość a w takich zwiłościach mój, już niemłody niestety umysł wpada w manowce... Ale już za młodu wolałam jaśniejszy styl...
Do tego jest tyle na Kolumberze podróży które zasługują na przeczytanie, że ... wybieram te prostsze...
Dodam - Fiedler był moim idolem, ale głównie ze względu na gawędziarstwo, podróżnictwo, fotografie i niesamowite przygody a nie na język, którego nawet nie pamiętam...
Milanello, nie bij, masz imię i kapelusz mediterraneo, a mnie wszystko co stamtąd bliskie (prócz ich kwiecistości języka w jakiej się lubują...), więc ...:)))
-
genialna!
-
Super, że ją złapałeś w obiektyw, ja jechałam Trasą Łazienkowską i normalnie, byłabym zrobiła karambol totalny, bo się gapiłam - w prawo tęcza, w lewo tęcza, potem zjeżdżając na Wisłostradę, na łuku po prostu w tą tęczę wjeżdżałam, chciałam się zatrzymać bo tak było ładnie, a te głupki z tyłu trąbiły, nie mają ludzie pojęcia o hierarchii wartości:)... A jakby tak przeskoczyć barierkę i pojechać w tęczę, ale by było:)
-
Sfieszu, straszliwe dzięki za dwa wielkie plusy na wędrowanie, życzę Ci wędrowania w wygodnych butach, a sobie czasu żeby przeczytać wszystkie Twoje podróże:)
PS Jajo pingwinie jest warte tego:)
-
Dzięki za wielkiego plusa i trzymam kciuki za pogodę - ja sobie też jej bardzo życzę!!! No i czekam na walijskie wędrówki! :)
-
Fajnie, że są tacy, którzy potrafią zrozumieć takich ludzi:) Dziękuję!!!
-
I czy obowiązkowe są wysokie obcasy...? Bo nie mam, nie umiem, nigdy nie próbowałam...
-
Czyje, czyje urodzinki...? Chętnie wpadnę z chudym goździkiem kwiatkiem w dół, żeby było we właściwym klimacie:)
-
Ale ja Ci powiem, samemu to wcale nie koniecznie musi znaczyć - organizowane całkowicie samodzielnie - można być wolnym nawet na wycieczce organizowanej, korzystać z tego co dają (spanie, przejazd, ew. czasem jedzenie) a dalej kto komu każe chodzić z wycieczką. Można też pojechać samodzielnie, cos tam sobie opłacić no i siedzieć w jednym miejscu przed telewizorem i smazyc sie na plazy... Ja nie potępiam:) tych co jadą w sposób zorganizowany, tylko nie rozumiem jak można jechać i nie ruszyć się z miejsca.
A jakbym nie skoczyła, to bym tam została na zawsze:) -
Pozwolę sobie nieśmiało i z obawą o przyszłość :) poprzeć Sfierza... A to dlatego, że już dawno bym tę podróż przeczytała i zaplusiła, ale nie daję rady, a plusić bez przeczytania nie chcę! I nie chodzi o długość (sama jestem super gadułą, więc nie mogę się czepiać) ale właśnie o styl... Owszem, piękny i bogaty ale ja jakoś wolę prostotę i przejrzystość a w takich zwiłościach mój, już niemłody niestety umysł wpada w manowce... Ale już za młodu wolałam jaśniejszy styl...
Do tego jest tyle na Kolumberze podróży które zasługują na przeczytanie, że ... wybieram te prostsze...
Dodam - Fiedler był moim idolem, ale głównie ze względu na gawędziarstwo, podróżnictwo, fotografie i niesamowite przygody a nie na język, którego nawet nie pamiętam...
Milanello, nie bij, masz imię i kapelusz mediterraneo, a mnie wszystko co stamtąd bliskie (prócz ich kwiecistości języka w jakiej się lubują...), więc ...:))) -
genialna!
-
Super, że ją złapałeś w obiektyw, ja jechałam Trasą Łazienkowską i normalnie, byłabym zrobiła karambol totalny, bo się gapiłam - w prawo tęcza, w lewo tęcza, potem zjeżdżając na Wisłostradę, na łuku po prostu w tą tęczę wjeżdżałam, chciałam się zatrzymać bo tak było ładnie, a te głupki z tyłu trąbiły, nie mają ludzie pojęcia o hierarchii wartości:)... A jakby tak przeskoczyć barierkę i pojechać w tęczę, ale by było:)
-
Sfieszu, straszliwe dzięki za dwa wielkie plusy na wędrowanie, życzę Ci wędrowania w wygodnych butach, a sobie czasu żeby przeczytać wszystkie Twoje podróże:)
PS Jajo pingwinie jest warte tego:) -
Dzięki za wielkiego plusa i trzymam kciuki za pogodę - ja sobie też jej bardzo życzę!!! No i czekam na walijskie wędrówki! :)
-
Fajnie, że są tacy, którzy potrafią zrozumieć takich ludzi:) Dziękuję!!!
I żeby znajdywała jak najczęściej takie fantastyczne scenki do sfotografowania jak te słoniki, które nie tylko są śliczne, ale jeszcze ... łączą kolumberowiczów, jak to widać na przykładzie tego tutaj Pubu!