Ocenione komentarze użytkownika amused.to.death, strona 90

Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death

  1. amused.to.death
    amused.to.death (29.05.2010 22:58)
    :)
    Pamiętam, że nie doczytałyśmy w przewodniku 'przed' i się zastanawiałyśmy co to za 'kartofle'....
    Dopiero po powrocie do hotelu i przestudiowaniu przewodnika okazało się, że to buddy....
  2. amused.to.death
    amused.to.death (29.05.2010 22:52)
    zachód słońca z Mandalay Hill - też tam specjalnie po to się wdrapywaliśmy:)
  3. amused.to.death
    amused.to.death (29.05.2010 22:50)
    Czy zakupiłeś kawałek złota?
    Ja sobie przywiozłam:D
  4. amused.to.death
    amused.to.death (29.05.2010 22:47)
    Linie papilarne są ważne, bo po tych liniach (i odpowiednich znakach na stopach) można rozpoznać czy to Budda czy nie:)
  5. amused.to.death
    amused.to.death (29.05.2010 22:46)
    Czy ty też odprawiłeś odpowiednie 'modły'?
    Nam przewodnik tłumaczył co nieco - bardzo to było interesujące:)
  6. amused.to.death
    amused.to.death (29.05.2010 22:44)
    Ja wiem, że zawsze od czegoś można zacząć, ale.... nie bardzo mi się podoba jakość podwodnych zdjęć z kompaktów - wolę nie robić i tylko zachowywać nietrwałe wspomnienia w mojej pamięci:)
  7. amused.to.death
    amused.to.death (29.05.2010 22:40)
    Ja tylko dodam, że mnie bardzo przekonało to co powiedział o nurkowaniu mój pierwszy instruktor, że to 'sport dla leniwych ludzi, bo tylko od czasu do czasu trzeba sobie machnąć płetwą' - i ja się tego trzymam, bardzo rekreacyjnie i z widoczkami ma być:D:D
  8. amused.to.death
    amused.to.death (29.05.2010 11:44)
    czepiacie się frytek....

    one mi już wielokrotnie 'życie' uratowały....
    :D:D:D
  9. amused.to.death
    amused.to.death (29.05.2010 11:42)
    eeee tam, nie zazdrość i nie żałuj - na koncercie to trzeba SŁUCHAĆ i patrzeć.
    Jak koncert świetny to i tak najważniejsze to co w tobie zostanie - żadne nagrania czy zdjęcia nie dadzą innym tego co ty doświadczyłeś.
    Trzeba być egoistą i po prostu na koncercie się cieszyć z tego co się widzi i słyszy:)
  10. amused.to.death
    amused.to.death (29.05.2010 11:40)
    Eh, Marek - jak zwykle rewelacja:)
    Zresztą ja sporą część zdjęć pamiętam z forum Podróże.
    Ale przyjemnie się do nich wraca. Jutro sobie dokładniej pooglądam, bo teraz muszę wracać do pracy.

    Jak znajdę trochę czasu i płytkę ze zdjęciami to i swoją wersje birmańskiej podróży tu zamieszczę:)


    Co do nazw i zmian to w zasadzie już wszystko napisaliście.
    Ja osobiście wolę nazwę Myanmar jeśli chodzi o brzmienie (bez zagłębiana się w politykę).

    Jeśli chodzi o nazwy to przypomina mi się historia jak przed wyjazdem do Afryki zadzwoniłam do mojej Mamy powiedzieć gdzie jadę na wakacje.... Przy kolejnej rozmowie telefonicznej usłyszałam: Gdzie ty jedziesz? Bo Ghana jest, Togo jest, ale tego trzeciego to nie ma.....
    Okazało się, że chcąc znaleźć dokładniejszą mapę sięgnęła do starszego grubego atlasu w którym Benin był jeszcze Dahomejem:D:D:D