Ocenione komentarze użytkownika milanello80, strona 80
Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80
-
-
Pozwolę sobie i ja zabrać głos w dyskusji. Generalnie najbliżej mi argumentom Traveluka. Wydają mi się najbardziej merytoryczne i sensowne, choć po cżęści każdy ma rację. Generalnie jednak trzymam jego stronę z uwagi na podobną filozofię podróżowania i doświadczania przeżyć w podróży. I zdanie o Malediwach, ot choćby. I ja się nie widzę w takich miejscach. Widzę, że jesteśmy synami jednej szkoły filozoficznej :)
W Brazylii mimo, że nie nie byłem to wiele o niej czytałem i słyszałem. Generalnie, i jest to aksjomat niezaprzeczalny, cała Ameryka Płd. jest niebezpieczna i z tego względu niezbyt przyjazna turystom. Multum znajomych zostało tam ograbionych, zastraszonych, wielu backpackerów raczej niezbyt dobrze wypowiada się o tym kontynencie. Jakże inaczej w tej kwestii przedstawia się Azja. Co jednak nie zmienia faktu, że Ameryka Płd. obfituje w miejsca piękne, kusi zwłaszcza przyrodniczo i kulturowo. Było mi danym być w Wenezueli, kraju cudownym przyrodniczo, nawet chyba mój top - Azja, nie może się jej równać pod tym względem, ale nikomu nie polecam podróżowania po tym miejscu, no chyba że będac wiedzionym za rączkę przez biuro podrózy. Moja wyprawa po Wenezueli, typowo włóczęgowska, backpackerska to wyprawa z dozą podwyzszonej adrenaliny. Na każdym kroku trzeba być czujnym, uważać na agentów, miec oko na własne bagaże. Wydaje mi się, że porównując moc atrakcji do stopnia zagrożenia, czasem nie warto być aż takim hazardzistom. To samo zresztą słyszałem o Brazylii, gdzie kilku znajomych, ale ostatnio choćby i słynna celebryta, zostali perfidnie opędzlowani z przybytku.
P.S. Chelsea - pytasz o Wenezuelę, polecam owszem, ale tylko z biurem podróży, choć uważam że jest kilka, zwłaszcza w Azji ciekawszych destynacji, gdzie Twoja biała twarz spotka się z serdecznym , a nie zakłamanym usmiechem miejscowych.
-
Świątynia Zęba w Kandy
-
Kraina Wzgórz słynie z cudowych wodospadów
-
słoniowy mur w Anurradhapurze
-
widok z Sigiriji
-
Wszystko jasne. Z Polonaruwy
-
uwielbiam ten zamek i to miasto :)
-
czy to Budda z Pollonaruwy, bo jakoś nie mogę skojarzyć. Te trzy z Pollonaruwy są pod zadaszeniem, więc stąd moje zwątpienie :)
-
dla tych samolotów warto byłoby tam pojechać. Byłem też w jednym takim spotterskim raju. Na Koh Samui, choć aż tak piorunująco to nie wyglądało :)
-
Pozwolę sobie i ja zabrać głos w dyskusji. Generalnie najbliżej mi argumentom Traveluka. Wydają mi się najbardziej merytoryczne i sensowne, choć po cżęści każdy ma rację. Generalnie jednak trzymam jego stronę z uwagi na podobną filozofię podróżowania i doświadczania przeżyć w podróży. I zdanie o Malediwach, ot choćby. I ja się nie widzę w takich miejscach. Widzę, że jesteśmy synami jednej szkoły filozoficznej :)
W Brazylii mimo, że nie nie byłem to wiele o niej czytałem i słyszałem. Generalnie, i jest to aksjomat niezaprzeczalny, cała Ameryka Płd. jest niebezpieczna i z tego względu niezbyt przyjazna turystom. Multum znajomych zostało tam ograbionych, zastraszonych, wielu backpackerów raczej niezbyt dobrze wypowiada się o tym kontynencie. Jakże inaczej w tej kwestii przedstawia się Azja. Co jednak nie zmienia faktu, że Ameryka Płd. obfituje w miejsca piękne, kusi zwłaszcza przyrodniczo i kulturowo. Było mi danym być w Wenezueli, kraju cudownym przyrodniczo, nawet chyba mój top - Azja, nie może się jej równać pod tym względem, ale nikomu nie polecam podróżowania po tym miejscu, no chyba że będac wiedzionym za rączkę przez biuro podrózy. Moja wyprawa po Wenezueli, typowo włóczęgowska, backpackerska to wyprawa z dozą podwyzszonej adrenaliny. Na każdym kroku trzeba być czujnym, uważać na agentów, miec oko na własne bagaże. Wydaje mi się, że porównując moc atrakcji do stopnia zagrożenia, czasem nie warto być aż takim hazardzistom. To samo zresztą słyszałem o Brazylii, gdzie kilku znajomych, ale ostatnio choćby i słynna celebryta, zostali perfidnie opędzlowani z przybytku.
P.S. Chelsea - pytasz o Wenezuelę, polecam owszem, ale tylko z biurem podróży, choć uważam że jest kilka, zwłaszcza w Azji ciekawszych destynacji, gdzie Twoja biała twarz spotka się z serdecznym , a nie zakłamanym usmiechem miejscowych. -
Świątynia Zęba w Kandy
-
Kraina Wzgórz słynie z cudowych wodospadów
-
słoniowy mur w Anurradhapurze
-
widok z Sigiriji
-
Wszystko jasne. Z Polonaruwy
-
uwielbiam ten zamek i to miasto :)
-
czy to Budda z Pollonaruwy, bo jakoś nie mogę skojarzyć. Te trzy z Pollonaruwy są pod zadaszeniem, więc stąd moje zwątpienie :)
-
dla tych samolotów warto byłoby tam pojechać. Byłem też w jednym takim spotterskim raju. Na Koh Samui, choć aż tak piorunująco to nie wyglądało :)
Pozdrawiam