Otrzymane komentarze dla użytkownika zfiesz, strona 960
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
zostałem przekonany, jadę tam!
-
kiepsko naświetlone. Jestem na minus, choć miejsce fajne
-
tam nie ma lin! a tym bardziej schodów;-) kolesie wspinają się po skale. na tym polega cały show. oczywiscie zakończony skokiem.
a moje filmiki postaram się wrzucić za jakiś czas:-)
-
witaj dzudit:-) i ciebie tu zagnalo?
co do negatywnych opinii... dzieki, ale niezbyt sie nimi przejmuje. szczegolnie jesli pisza je osoby zachwycajace sie cancun i innymi miejscami wybudowanymi specjalnie dla turystow. bawcie sie dobrze.
i proponuje pocwiczyc czytanie ze zrozumieniem. juz we wstepie pisze wyraznie, ze dzis na wiele rzeczy patrze inaczej, i ze jadac do meksyku po raz pierwszy bylem zdecydowanie niedoinformowany. m.in. w tym upatruje zalety tego tekstu (nieskromnie) - wiekszosc z nas jadac gdzies pierwszy raz, ma raczej nikle (nawet jesli oparte na lekturze) pojecie o odwiedzanych miejscach. a... podroze ksztalca:-)
jesli chodzi o jedzenie... jadlem w bardzo roznych miejscach. w tych drogich rowniez, ale podtrzymuje opinie, ze "meksyk najlepiej smakuje na ulicy".
relacja z poprzedniego wyjazdu do meksyku juz prawie skonczona. a kolejny wyjazd... juz za trzy tygodnie:-)
-
na tubie są niesamowite filmy z tych skoków - od oglądania online zrobiło mi się ciepło, boję się myśleć, jak to wygląda na żywo
-
Jak wyżej - tzn. za kikk i jarek.
-
Jak wyżej.
-
"Bzdury ignoranta pisze o jedzeniu
meksykanskim. Gdyby chociaz raz oderwal sie od zakurzonego ulicznego taniutkiego
taco to byc moze lekko by sie zdziwil. "
Ja się lekko dziwię, że ktoś, kto wymyśla innym od ignorantów, pisze takie rzeczy. Najlepsze meksykańskie jedzenie to właśnie domowe i uliczne - to co podają eleganckie restauracje to miernota uzdatniona pod europejskie gusta, często nijak się mająca do tradycyjnej meksykańskiej kuchni. W przypadku ulicznych tacos po prostu trzeba znać dobre miejsca, bo różnice w smaku (a nie w cenie) potrafią być kolosalne. Natomiast eleganckie restauracje podają wszystko tak samo, w smaku mdło, z dziesięciokrotnym (co najmniej) przebiciem cenowym.
-
Czy tam nie ma schodów, że ludzie wspinają się uzywając lin?
-
zgadzam się z j.a.rek - łatwo krytykować, jak się samemu nic nie opisuje. Tekst jest subiektywny, jak szukasz "obiektywnych" (chociaż jestem głęboko przekonana, że takie w podróżach nie istnieją) to proponuję przewodniki. Za tekst daję plusa, bo "żyje" i nie jest suchym opisem miejsc i cen.
-
zostałem przekonany, jadę tam!
-
kiepsko naświetlone. Jestem na minus, choć miejsce fajne
-
tam nie ma lin! a tym bardziej schodów;-) kolesie wspinają się po skale. na tym polega cały show. oczywiscie zakończony skokiem.
a moje filmiki postaram się wrzucić za jakiś czas:-) -
witaj dzudit:-) i ciebie tu zagnalo?
co do negatywnych opinii... dzieki, ale niezbyt sie nimi przejmuje. szczegolnie jesli pisza je osoby zachwycajace sie cancun i innymi miejscami wybudowanymi specjalnie dla turystow. bawcie sie dobrze.
i proponuje pocwiczyc czytanie ze zrozumieniem. juz we wstepie pisze wyraznie, ze dzis na wiele rzeczy patrze inaczej, i ze jadac do meksyku po raz pierwszy bylem zdecydowanie niedoinformowany. m.in. w tym upatruje zalety tego tekstu (nieskromnie) - wiekszosc z nas jadac gdzies pierwszy raz, ma raczej nikle (nawet jesli oparte na lekturze) pojecie o odwiedzanych miejscach. a... podroze ksztalca:-)
jesli chodzi o jedzenie... jadlem w bardzo roznych miejscach. w tych drogich rowniez, ale podtrzymuje opinie, ze "meksyk najlepiej smakuje na ulicy".
relacja z poprzedniego wyjazdu do meksyku juz prawie skonczona. a kolejny wyjazd... juz za trzy tygodnie:-) -
na tubie są niesamowite filmy z tych skoków - od oglądania online zrobiło mi się ciepło, boję się myśleć, jak to wygląda na żywo
-
Jak wyżej - tzn. za kikk i jarek.
-
Jak wyżej.
-
"Bzdury ignoranta pisze o jedzeniu
meksykanskim. Gdyby chociaz raz oderwal sie od zakurzonego ulicznego taniutkiego
taco to byc moze lekko by sie zdziwil. "
Ja się lekko dziwię, że ktoś, kto wymyśla innym od ignorantów, pisze takie rzeczy. Najlepsze meksykańskie jedzenie to właśnie domowe i uliczne - to co podają eleganckie restauracje to miernota uzdatniona pod europejskie gusta, często nijak się mająca do tradycyjnej meksykańskiej kuchni. W przypadku ulicznych tacos po prostu trzeba znać dobre miejsca, bo różnice w smaku (a nie w cenie) potrafią być kolosalne. Natomiast eleganckie restauracje podają wszystko tak samo, w smaku mdło, z dziesięciokrotnym (co najmniej) przebiciem cenowym.
-
Czy tam nie ma schodów, że ludzie wspinają się uzywając lin?
-
zgadzam się z j.a.rek - łatwo krytykować, jak się samemu nic nie opisuje. Tekst jest subiektywny, jak szukasz "obiektywnych" (chociaż jestem głęboko przekonana, że takie w podróżach nie istnieją) to proponuję przewodniki. Za tekst daję plusa, bo "żyje" i nie jest suchym opisem miejsc i cen.