Otrzymane komentarze dla użytkownika zfiesz, strona 61
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
nie... lenistwo zawiniło. zawsze kiedy jestem na gower, mam plan żeby przespacerować się z port eynon do rhosili i zawsze kończy się na przejażdżce:) ale jeszcze kiedyś tam zajrzę...
-
cała przyjemność po mojej stronie:) zazdroszczę wspomnień. ja, jak można wyczytać powyżej, mam zdecydowanie mniej burzliwe:)
-
za to, podobnie jak wielu ich latynoskich sąsiadów, poznali na własnej skórze terror anykomunistów w mundurach szkolonych w usa, ale co tam... jak zabijają lewaków to przecież się nie liczy...
-
Wesołych Świąt oraz udanego Nowego Roku życzę
-
Mają szczęście,że tego sierpa i młota nie spróbowali na własnej skórze
-
A w kwestii Port Eynon, do Culver Hole dotarłeś?
http://www.swanseaheritage.net/article/gat.asp?ARTICLE_ID=1242
-
Bosh.. spędziłam w tym mieście najlepszy tydzień swojego życia: włócząc się po szemranych dzielnicach w których domy nie miały czasem nawet ścian (stambulski fenomen biedy), przesiadując na ławeczce gapiąc się na nocną Hagię Sophię i Błękitne Cudo; padając z nóg, z 2000 zdjęć na karcie i jeszcze prawie wyszłam za mąż za szeplaniącego po rusku kelnera. Kocham, wielbię, wyznaję, byłabym skłonna natychmiast się przeprowadzić, gdyby okoliczności życiowe sprzyjały. Dzięki za przypomnienie (nie żebym zapomniała..) - dobre, dobre..
Anna
-
wygląda jak z bajki
-
ale super, a bezpiecznie?
-
ale sympatycznie!
-
nie... lenistwo zawiniło. zawsze kiedy jestem na gower, mam plan żeby przespacerować się z port eynon do rhosili i zawsze kończy się na przejażdżce:) ale jeszcze kiedyś tam zajrzę...
-
cała przyjemność po mojej stronie:) zazdroszczę wspomnień. ja, jak można wyczytać powyżej, mam zdecydowanie mniej burzliwe:)
-
za to, podobnie jak wielu ich latynoskich sąsiadów, poznali na własnej skórze terror anykomunistów w mundurach szkolonych w usa, ale co tam... jak zabijają lewaków to przecież się nie liczy...
-
Wesołych Świąt oraz udanego Nowego Roku życzę
-
Mają szczęście,że tego sierpa i młota nie spróbowali na własnej skórze
-
A w kwestii Port Eynon, do Culver Hole dotarłeś?
http://www.swanseaheritage.net/article/gat.asp?ARTICLE_ID=1242 -
Bosh.. spędziłam w tym mieście najlepszy tydzień swojego życia: włócząc się po szemranych dzielnicach w których domy nie miały czasem nawet ścian (stambulski fenomen biedy), przesiadując na ławeczce gapiąc się na nocną Hagię Sophię i Błękitne Cudo; padając z nóg, z 2000 zdjęć na karcie i jeszcze prawie wyszłam za mąż za szeplaniącego po rusku kelnera. Kocham, wielbię, wyznaję, byłabym skłonna natychmiast się przeprowadzić, gdyby okoliczności życiowe sprzyjały. Dzięki za przypomnienie (nie żebym zapomniała..) - dobre, dobre..
Anna -
wygląda jak z bajki
-
ale super, a bezpiecznie?
-
ale sympatycznie!