Otrzymane komentarze dla użytkownika pan_hons, strona 402
Przejdź do głównej strony użytkownika pan_hons
-
bo oni dbają bardzo o konie, zarówno te zwykłe, jak i mechaniczne:) Poza nimi, w zasadzie nic innego z tzw. dobytku materialnego nie mają...
-
racja:) Zapewne oryginały made in China:)
-
racja:) Oni w ogóle mają bardzo charakterystyczne i fotogeniczne twarze:)
-
one są dokładnie do tego stworzone i tak trenowane, aby bardzo szybko biec na długim dystansie:) Prawdziwe rakiety:)
-
wciąż go nie widzę :(
-
cóż - taki kraj:)
-
... jak to, treize, nie widzisz? Policz chmury od lewej do trzech, a zobaczysz go. Siedzi obrócony tyłem do nas (przez lewe ramię), a silne mongolskie wiatry targają jego dużymi uszami ;-)
-
Krajobraz krajobrazem ale wystarczy spojrzeć w górę - chmurny show ;)
-
patrzę i patrzę na te chmury,ale wciąż królika nie widzę :(
-
Marcin, bardzo sobie cenie Twoje, w tym Twoją ostatnia wizyte. Widze, ze jestes wyrafinowanym i wymagajacym czytelnikiem, w zwiazku z czym, tym bardziej doceniam Twoj ostatni komentarz pod podroza po Maroku. Ta podroz byla o tyle szczegolna, ze podrozowalismy czesciowo razem z naszymi bardzo bliskimi przyjaciolmi, co nam sie w ogole nie zdarza. Krzysiek i Aneta wprowadzili do naszej podrozy duzo urozmaicenia i charakteru i w duzej mierze dzieki nim w ogole pojechalismy do Maroka i tak mile te podroz wspominamy. Stad pewnie troche osobistych elementow w mojej relacji, ktora napisalem jaka jedna wersje, tak, aby i oni ja przeczytali w niezmienionej formie.
Co sie tyczy elementow historii, gospodarki, elementow spoleczno-politycznych, to ja zwykle w moich opowiesciach sie ograniczam do wlasnych obserwacji. O historii wspominam raczej na zasadzie wprowadzenia do tematu lub dodaniu roznych ciekawostek. Czesc elementow jak ceny szybko ulegaja zmianom, wiec ich nie zamieszczam. Informacje dotyczace poruszania sie tez raczej sie staja nieaktualne. W przypadku, gdy ktos szczegolowo mnie o cos zapyta, to wowczas staram sie rzeczowo odpowiedziec na ile mnie pamiec nie myli. Ale z reguly nie podaje takich informacji w moich relacjach.
Zauwazylem, ze my sie roznimy w naszym podejsciu do roznych rzeczy. Ja bardzo cenie Twoje reportaze, ale ja jako ja bym je np. troszke inaczej napisal, tak bardziej po swojemu :-)) Innymi slowy, mysle, ze kazdy ma taki swoj niepowtarzalny styl opowiadania o podrozy, kazdy z nas je troszke inaczej przezywa i szuka pewnie innych rzeczy, ale one wszystkie razem beda stanowily ciekawa calosc... Dlatego tak lubimy Kolumbera :-)
Jeszcze raz Ci dziekuje za Twoja niezlomnosc w towarzyszeniu mi po Maroku, za bardzo ciekawe i niezwykle mile uwagi. Dla takich ludzi jak Ty warto sie trudzic w reportaz :-)
-
bo oni dbają bardzo o konie, zarówno te zwykłe, jak i mechaniczne:) Poza nimi, w zasadzie nic innego z tzw. dobytku materialnego nie mają...
-
racja:) Zapewne oryginały made in China:)
-
racja:) Oni w ogóle mają bardzo charakterystyczne i fotogeniczne twarze:)
-
one są dokładnie do tego stworzone i tak trenowane, aby bardzo szybko biec na długim dystansie:) Prawdziwe rakiety:)
-
wciąż go nie widzę :(
-
cóż - taki kraj:)
-
... jak to, treize, nie widzisz? Policz chmury od lewej do trzech, a zobaczysz go. Siedzi obrócony tyłem do nas (przez lewe ramię), a silne mongolskie wiatry targają jego dużymi uszami ;-)
-
Krajobraz krajobrazem ale wystarczy spojrzeć w górę - chmurny show ;)
-
patrzę i patrzę na te chmury,ale wciąż królika nie widzę :(
-
Marcin, bardzo sobie cenie Twoje, w tym Twoją ostatnia wizyte. Widze, ze jestes wyrafinowanym i wymagajacym czytelnikiem, w zwiazku z czym, tym bardziej doceniam Twoj ostatni komentarz pod podroza po Maroku. Ta podroz byla o tyle szczegolna, ze podrozowalismy czesciowo razem z naszymi bardzo bliskimi przyjaciolmi, co nam sie w ogole nie zdarza. Krzysiek i Aneta wprowadzili do naszej podrozy duzo urozmaicenia i charakteru i w duzej mierze dzieki nim w ogole pojechalismy do Maroka i tak mile te podroz wspominamy. Stad pewnie troche osobistych elementow w mojej relacji, ktora napisalem jaka jedna wersje, tak, aby i oni ja przeczytali w niezmienionej formie.
Co sie tyczy elementow historii, gospodarki, elementow spoleczno-politycznych, to ja zwykle w moich opowiesciach sie ograniczam do wlasnych obserwacji. O historii wspominam raczej na zasadzie wprowadzenia do tematu lub dodaniu roznych ciekawostek. Czesc elementow jak ceny szybko ulegaja zmianom, wiec ich nie zamieszczam. Informacje dotyczace poruszania sie tez raczej sie staja nieaktualne. W przypadku, gdy ktos szczegolowo mnie o cos zapyta, to wowczas staram sie rzeczowo odpowiedziec na ile mnie pamiec nie myli. Ale z reguly nie podaje takich informacji w moich relacjach.
Zauwazylem, ze my sie roznimy w naszym podejsciu do roznych rzeczy. Ja bardzo cenie Twoje reportaze, ale ja jako ja bym je np. troszke inaczej napisal, tak bardziej po swojemu :-)) Innymi slowy, mysle, ze kazdy ma taki swoj niepowtarzalny styl opowiadania o podrozy, kazdy z nas je troszke inaczej przezywa i szuka pewnie innych rzeczy, ale one wszystkie razem beda stanowily ciekawa calosc... Dlatego tak lubimy Kolumbera :-)
Jeszcze raz Ci dziekuje za Twoja niezlomnosc w towarzyszeniu mi po Maroku, za bardzo ciekawe i niezwykle mile uwagi. Dla takich ludzi jak Ty warto sie trudzic w reportaz :-)