Otrzymane komentarze dla użytkownika 2_koty, strona 95
Przejdź do głównej strony użytkownika 2_koty
-
no tak - ale nie widoczek "prawie afrkański" ;-) bo że to słoń górski to nie mam wątpliwości!
-
W Laosie dodatkowo wszystko toczy się w "wiejskim" tempie - może w tym tkwi urok tego kraju - pogodni ludzie i sielankowa atmosfera. Nic tylko bujać się w hamaku i popijać ananasowe szeiki...
-
góry są? są. słoń jest? jest. na dodatek - i góry i słoń są w Azji (jak Indie, tak?), tak? tak. więc wszystko się zgadza.
:P
jedno drugiego nie wyklucza :P
hehe :)
a.. jeszcze jedno... ten słoń to jakaś krzyżówka z jamnikiem...
-
właściwie to też był trochę cmentarz - drzewa martwe, a i walały się części ciała jakiegoś kopytnego zwierza...
-
sugerujesz, że umierają na marskość wątroby?
-
Jest w Azji coś urzekającego... Może to, że życie i czas płynie tam zupełnie inaczej? Może - że ludzie mimo braku "zachodnich luksusów" uśmiechają się o wiele częściej, niż tutaj? Zupełnie inna filozofia, spojrzenie na rzeczywistość..
Nie dziwię się, że przyciąga tylu turystów.. Naoglądałem się różnych filmów, reportarzy o państwach w Azji, czy chociażby tu - na Kolumberze - wypraw przeróżnych. I w każdym z tych źródeł dopatrzyłem się tego wszystkiego. Przy takim zróżnicowaniu (nie tylko kulturowym, ale i środowiskowym, najróżniejszych miejscach dostępnych tylko tu, czy tylko tam, itd) "wewnątrz Azji" oraz Azja-Zachód nic dziwnego, że zmasowane szeregi spragnionych odpoczynku od codzienności ludzi atakuje Azję..
..dlatego właśnie Amerykanie wysłali Rambo akurat tam...
;)
-
toż to przecież słoń indyjski - ma przecież małe uszy i "fryzurkę" na czubku głowy!
-
Nawiązując do naszej rozmowy odnośnie tej części świata, wtrącę jeszcze jedną uwagę. Nadmieniałaś o Vietnamie. O ile backpackerzy Laos wspominają jako najwspanialsze miejsce w tym rejonie, to o Vietnamie już się w środowisku backpackerskim tak nie mówi. Ciekaw jestem Twojego zdania w tej kwestii ?
-
zwłaszcza podczas wkładania.. bo potem to już im wszystko jedno..
-
jak widać - oczywiście Słoń Górski! :D
-
no tak - ale nie widoczek "prawie afrkański" ;-) bo że to słoń górski to nie mam wątpliwości!
-
W Laosie dodatkowo wszystko toczy się w "wiejskim" tempie - może w tym tkwi urok tego kraju - pogodni ludzie i sielankowa atmosfera. Nic tylko bujać się w hamaku i popijać ananasowe szeiki...
-
góry są? są. słoń jest? jest. na dodatek - i góry i słoń są w Azji (jak Indie, tak?), tak? tak. więc wszystko się zgadza.
:P
jedno drugiego nie wyklucza :P
hehe :)
a.. jeszcze jedno... ten słoń to jakaś krzyżówka z jamnikiem... -
właściwie to też był trochę cmentarz - drzewa martwe, a i walały się części ciała jakiegoś kopytnego zwierza...
-
sugerujesz, że umierają na marskość wątroby?
-
Jest w Azji coś urzekającego... Może to, że życie i czas płynie tam zupełnie inaczej? Może - że ludzie mimo braku "zachodnich luksusów" uśmiechają się o wiele częściej, niż tutaj? Zupełnie inna filozofia, spojrzenie na rzeczywistość..
Nie dziwię się, że przyciąga tylu turystów.. Naoglądałem się różnych filmów, reportarzy o państwach w Azji, czy chociażby tu - na Kolumberze - wypraw przeróżnych. I w każdym z tych źródeł dopatrzyłem się tego wszystkiego. Przy takim zróżnicowaniu (nie tylko kulturowym, ale i środowiskowym, najróżniejszych miejscach dostępnych tylko tu, czy tylko tam, itd) "wewnątrz Azji" oraz Azja-Zachód nic dziwnego, że zmasowane szeregi spragnionych odpoczynku od codzienności ludzi atakuje Azję..
..dlatego właśnie Amerykanie wysłali Rambo akurat tam...
;) -
toż to przecież słoń indyjski - ma przecież małe uszy i "fryzurkę" na czubku głowy!
-
Nawiązując do naszej rozmowy odnośnie tej części świata, wtrącę jeszcze jedną uwagę. Nadmieniałaś o Vietnamie. O ile backpackerzy Laos wspominają jako najwspanialsze miejsce w tym rejonie, to o Vietnamie już się w środowisku backpackerskim tak nie mówi. Ciekaw jestem Twojego zdania w tej kwestii ?
-
zwłaszcza podczas wkładania.. bo potem to już im wszystko jedno..
-
jak widać - oczywiście Słoń Górski! :D