Otrzymane komentarze dla użytkownika zipiz, strona 15

Przejdź do głównej strony użytkownika zipiz

  1. kuniu_ock
    kuniu_ock (13.03.2010 10:20)
    Tak jak dwójka znajomych, z Mazur (nie, nie znają się, ale dwa takie przypadki znam).. w ogródkach przy domach znalezione trupy.
    ..albo te bloki w Lublinie, przy Majdanku.. niby na czym postawione?
  2. kuniu_ock
    kuniu_ock (13.03.2010 9:50)
    ciekawe, jak wtedy by się potoczyły losy świata, jakim językiem byśmy dzisiaj mówili.. ;)
  3. kuniu_ock
    kuniu_ock (13.03.2010 9:40)
    na pewno nie będą lepsze.

    mam całą masę fotek... a jak myślisz, dlaczego na Kolumbera wrzuciłem tak mało? :P
  4. kuniu_ock
    kuniu_ock (13.03.2010 9:38)
    Hmmm.. zwiedzanie deski? :D niezwykły i uczący musi być kilkudniowy spacer wzdłuż deski :) ;P
    O tej budowli w Łapalicach gdzieś coś słyszałem, czytałem.. nie, nie byłem tam jeszcze nigdy, ale te zdjęcia coś mi mówią, przypominają.. poszperam, poszukam..
    ..ale na pewno Szymbark, WIeżycę i Łapalice dodałem do listy "cudze chwalicie.." :)
  5. kuniu_ock
    kuniu_ock (12.03.2010 20:06)
    tym bardziej, że udostępniane są do zwiedzania, wymieniane są jako "miejsca warte zwiedzenia", czy pobierane są opłaty za wejście na teren z nimi.
    co do władzy.. to lepiej się nie wypowiem ;) na pewne tematy mam dość kontrowersyjne poglądy :P
  6. slawannka
    slawannka (12.03.2010 16:45)
    Mnie tam metraż niepotrzebny, pokoi też wiele mi nie trzeba:)
  7. zfiesz
    zfiesz (12.03.2010 1:38)
    lpg?;-)
  8. fiera_loca
    fiera_loca (12.03.2010 1:21)
    fajna relacja! No i....viva el Barça!
  9. zfiesz
    zfiesz (12.03.2010 1:01)
    miałem podobnie:-)

    na rosyjskim (tak, tak...:-) rozbierałem kiedyś korek (niektórzy mogą je pamietac z odpustów:-), który niefortunnie wystrzelił mi w rękach. nauczycielka coś tam na mnie krzyczała, ale ogłuchłem na chwilę, więc nie bardzo wiem co;-) później, z braciszkiem podpalilismy w domu żeliwny zlew, specjalną mieszanką rozpuszczalników i ogólnie dostępnych artykułów chemii gospodarczej. innym razem, spaliłem drugiemu braciszkowi czoło bawiąc się w wybuchy siarką. przy jeszcze innej okazji, podobnie załatwilismy kolesia bawiąc się prochem strzelniczym pozyskanym z naboi do breneki. o zabawach z saletrą, benzyną ekstrakcyjną, itp, itd, nawet nie wspominam:-)
  10. zfiesz
    zfiesz (12.03.2010 0:53)
    "Na pierwszy ogień zwiedzania poszła najdłuższa deska świata (przynajmniej jeszcze przez kilka dni, jak się później okazało)." znaczy co? że kilka dni się paliła? to rzeczywiście musiała byc długa;-)

    a relacja potwierdza, niestety, tezę, że znane atrakcje są zadeptane i ich atrakcyjność trudno docenić spoza tłumów, zapchanych parkingów, (zbyt) drogich biletów... smutne, nieprawdaż?