Otrzymane komentarze dla użytkownika slawannka, strona 654
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
Gdzie Ty żeś tam ,dziewczynko, wlazła.....
-
Malutki lanski na szczycie jeszcze nikomu nie zaszkodził!!!!
-
Mleczuś???
-
"...zastanow sie..." bylo swego rodzaju skrotem myslowym, a mialo oznaczac " zasrtanow sie pod kazdym katem"...echh- ten brak polskich liter czasem plata figle :) pod katem to chyba trudno sie zastanawiac?
Slawo - ja nie pisze o ambicji robienia dojrzalej fotografii. Pisalem tylko o fotografii przejrzystej. Pisalem o tym jak nasz umysl reaguje na pewne obrazy. Moze tutaj pisac o roznych gustach, ale jest cos takiego , jak teoria estetyki i moje wskazowki trzymaly sie wylacznie jej zupelnych podstaw.
Teraz piszac o zaangazowaniu nie mialem na mysli tego, co zrobilas ze zdjeciem juz po tym kiedy nacisnelas spust migawki, ale wszystko przed tym...lacznie z przygotowaniem teoretycznym
Maszs tutaj jednak doskonaly przyklad na potwierdzenie moich slow. Ja myslalem o czyms innym, a ty odebralas przekaz w kompletnie roznym, od intencji znaczeniu. Stad wniosek, ze moj jezyk okazal sie niewystarczajaco przejrzysty. Bardzo podobnie rzecz sie ma w wypadku przekazywania tresci obrazem.
-
No tak, to wszystko wiem. Tylko że ... jakoś nie czuję do tego weny:) Rozumiesz? Nie wierzę, że to będzie prawdziwe. Coś tam próbowałam (mam taki plac Św. Piotra w kilku ujęciach.np) ale skutki mnie nie zadowalają. Tutaj są trzy zdjęcia panoramy, z podpisami. Zrobiłam je żeby porównać z panoramą którą ustawiono na terenie stacji i zlokalizować góry. Niby mogłabym to spróbować posklejać, ale nie wydaje mi się żeby to miało sens. Zaburzaja się linie, perspektywa, nie, to nie to o co mi chodzi.
Ale za rady dziękuję:)
-
Slawo - parametry ekspozycji Twoich zdjec sa zawsze rozne, bo zostawiasz to automatowi. Jesli chcesz na przyklad skleic 2 zdjecia, to pierwsze zrob automatem na przyklad, a w drugim ustaw takie same parametry, jak w pierwszym. Za zadne skarby nie tykaj zooma!!!!!!!!!! teraz przestaw aparat w pozadanym kierunku, zachowujac jednak ta sama plaszczyzne. Przyciskasz spust i voila! masz material wyjsciowy. Teraz, jesli nie chcesz sie meczyc recznie sprowadzasz sobie darmowy bodaj program photostich na przyklad i on automatycznie Ci "zszywa" zdjecia, ktore dajesz mu do sklejenia. Proste?
-
"jesli pokazesz je w sposob taki, gdzie bedzie to przejrzyste i zrozumiale dla widza, to jednoczesnie zdjecie bedzie rowniez sprawialo wrazenie estetycznego. "
Ach... żeby tak... żeby to było takie proste... :)
Moje zdjęcia mają zawsze te same parametry naświetlania (chyba... ). Ja w tym wolę nie mieszać. Masz amatora!
O żadnych filtrach nie ma mowy.
Klejenie zdjęć - robię to czasem dla innych celów. To robota długa i żmudna, najczęściej, według mnie. Bo skutki nigdy mnie nie zadowalają, natura jest jednak nie do podrobienia, w każdym razie, dla amatora...
-
Marek, wkurzanie się jest cechą ludzką:)
Zaangażowanie rozumiem jako pracę nad czymś, włożenie czasu, wysiłku, niezależnie od wyniku. Jeśli mi piszesz, że się nie przyłożyłam, to ja to rozumiem tak, że ot, pstryknęłam, ściągnęłam, wrzuciłam na Kolumbera i koniec. Gdyby tak było, nie powiedziałabym słowa. Trudno jest ocenić zaangażowanie, bo często jest ono niewidoczne. Czasem coś (dla takiego amatora jak ja) po prostu się uda mimo braku wkładu pracy, a czasami mimo ogromnej pracy, nie wyjdzie. Dlatego ocenianie zaangażowania jest najbardziej ryzykowne.
Co innego nauka, doświadczenie. Wiem o co chodzi kiedy piszesz o uczeniu się. Ale ty nie o tym pisaleś, tylko o przyłożeniu się czyli o zaangażowaniu.
Ja doceniam ogromnie fakt, że poświęcasz tyle czasu na komentarze do moich zdjęć i jak widzisz, odpowiadam Ci z pełnym zaangażowaniem. To jest fakt! I absolutnie nie napisałam, że "chcesz wkurzać", nie, tak nie uważam! Ale możesz nie chcieć, a wkurzyć, nic na to nie poradzisz.
I proszę, unikaj (taka moja rada) sformułowania typu: "zastanów się zanim cos napiszesz" - bo właśnie takie sformułowanie wkurza i powoduje negatywne emocje - ja ZAWSZE zastanawiam się nad tym co piszę. Zawsze to co piszę czytam kilka razy, z szacunku do rozmówcy. A że możemy myśleć różnie, to jest już inna sprawa.
Co do ochów i achów - to jest podwójna sprawa. Gdyby każdy oglądając zdjęcia wyciągał z nich tylko najsłabsze (i najmocniejsze też) detale i oceniał je pod względem kompozycji, kadru, itp, to ja bym tu nie dawała moich zdjęć wogóle, bo uważam że na taką ocenę są za słabe i nie po to je tu daję. Nigdy bym nie dała moich zdjęć na żadną wystawę, bo one się tam nie nadają. Ja pokazuję miejsca, to co zobaczyłam. I jeśli ktoś acha i ocha, rozumiem że zachwyca sie nad tym nad czym ja się zachwycałam. Jeśli ktoś kto się nad tym zna pokaże mi przy okazji jakiś slabszy punkt, OK, może mi się to przydać, nie obrażę się, a wręcz podziękuję. Może mi się przydać, choć nie mam ani ambicji, ani możliwości żeby w fotografii cokolwiek osiągnąć.
-
Slawko - wracajac do pokazania miejsca...mozesz byc przekonana, ze jesli pokazesz je w sposob taki, gdzie bedzie to przejrzyste i zrozumiale dla widza, to jednoczesnie zdjecie bedzie rowniez sprawialo wrazenie estetycznego. Wlasnie w taki sposob pracuje nasza percepcja.
Sklejenie panoramy jest bardzo prosta zabawa pod jednym warunkiem...wszystkie zdjecia powinny miec ten takie same parametry naswietlania i nie stosujesz zadnych filtrow polaryzacyjnych dla zdjec z niebieskim niebem
-
Ależ teraz mnie nie zrozumiałeś - ja nie bronię zdjęcia, bronię siebie:) Piszę wyraźnie że widzę ten bajzel itp, tylko że zajmując się zdjęciem skupiłam się na przesłaniu a na resztę machnęłam ręką, tym bardziej, że ta metalowa rura pośrodku sprawiła, że wydawało mi się, że nie warto tu nic robić bo i tak rury nie wytnę. I dlatego to zdjęcie zamiast wywalić, jednak dałam bo chciałam pokazać to co tam jest napisane mimo całego bajzlu na zdjęciu.
Ja wiem, ciebie wkurza to co ja nazywam "co autor miał na myśli". Bronienie swojej idei przesłaniem. No bo skoro ty go nie widzisz, a widzisz detale...
Ale, Marek, nie jesteśmy wszyscy tacy sami. Ty widzisz detal na zdjęciu i kompozycję bo jesteś profesjonalistą, ja choć nie jestem, najczęściej też widzę, ale intuicyjnie. Tylko ze ja często widzę na zdjęciu mimo detali to przesłanie i ono dla mnie jest ważniejsze niż ten detal którego mogłoby nie być.
I jestem pewna, że wiele osób patrząc na to zdjęcie bardziej się wczyta w te słowa niż zauważy bajzel, a nawet jak go zauważy, to intuicyjnie, w sensie, że też poczuje że coś przeszkadza. Bo przeszkadza! Bo tak tam jest! Bo to jest prawda!
I powiem więcej - kto wie, czy rządząc się intuicją, ja tego bajzlu nie zostawiłam podświadomie celowo. Nie uwierzysz, ale wiesz co mi się kojarzy z tym zdjęciem? Nie tylko góry, przesłanie, idea, Chrystus. Kojarzy mi się, że to miejsce jest takie właśnie na pół rozdarte. Bo cudna panorama i metalowy bajzel, Chrystus i zapach z ubikacji pod podłogą, słońce i ciasno jak cholera, nie ma gdzie się ruszyć. I do tego nie można do nikogo mieć pretensji o te szczegóły, tylko trzeba być wdzięcznym że ludziom się zachciało na tej wąskiej skale wybudować z niewiarygodnym trudem tę stację i że nie da się tego zrobić tak, żeby nie było metalu, barierek, a nawet pewnie i tego smrodu w tym miejscu. Więc akceptuję wszystko - również na zdjęciu.
Jak mówisz, to jest obraz w moim mózgu i nikt go nie widzi tak jak ja. Ale jest, i to jest moje zdjęcie, takie jak ja to widzę w moim mózgu. Trochę, jakbym napisała wiersz, namalowała obraz, napisała piosenkę. Ktoś może widzieć to co chce, nie musi widzieć tego co ja. I jest OK.
I jeśli teraz powiesz, że domalowuję na zamówienie ideologię do tego co tu jest na zdjęciu, to powiem, że nie. Ja po prostu myślę, że intuicyjnie mogłam właśnie dlatego tak to zdjęcie zrobić. Podświadomie. Czyli, nie wiem czy tak właśnie chciałam, czy takie były moje intencje, ale byc może właśnie tak. Bo technicznie, da się wyciąć taki kadr, żeby nie było bajzlu a był Chrystus, byly góry i był tekst. Ale tak nie zrobiłam - dlaczego? Oto jest pytanie...
-
Gdzie Ty żeś tam ,dziewczynko, wlazła.....
-
Malutki lanski na szczycie jeszcze nikomu nie zaszkodził!!!!
-
Mleczuś???
-
"...zastanow sie..." bylo swego rodzaju skrotem myslowym, a mialo oznaczac " zasrtanow sie pod kazdym katem"...echh- ten brak polskich liter czasem plata figle :) pod katem to chyba trudno sie zastanawiac?
Slawo - ja nie pisze o ambicji robienia dojrzalej fotografii. Pisalem tylko o fotografii przejrzystej. Pisalem o tym jak nasz umysl reaguje na pewne obrazy. Moze tutaj pisac o roznych gustach, ale jest cos takiego , jak teoria estetyki i moje wskazowki trzymaly sie wylacznie jej zupelnych podstaw.
Teraz piszac o zaangazowaniu nie mialem na mysli tego, co zrobilas ze zdjeciem juz po tym kiedy nacisnelas spust migawki, ale wszystko przed tym...lacznie z przygotowaniem teoretycznym
Maszs tutaj jednak doskonaly przyklad na potwierdzenie moich slow. Ja myslalem o czyms innym, a ty odebralas przekaz w kompletnie roznym, od intencji znaczeniu. Stad wniosek, ze moj jezyk okazal sie niewystarczajaco przejrzysty. Bardzo podobnie rzecz sie ma w wypadku przekazywania tresci obrazem. -
No tak, to wszystko wiem. Tylko że ... jakoś nie czuję do tego weny:) Rozumiesz? Nie wierzę, że to będzie prawdziwe. Coś tam próbowałam (mam taki plac Św. Piotra w kilku ujęciach.np) ale skutki mnie nie zadowalają. Tutaj są trzy zdjęcia panoramy, z podpisami. Zrobiłam je żeby porównać z panoramą którą ustawiono na terenie stacji i zlokalizować góry. Niby mogłabym to spróbować posklejać, ale nie wydaje mi się żeby to miało sens. Zaburzaja się linie, perspektywa, nie, to nie to o co mi chodzi.
Ale za rady dziękuję:) -
Slawo - parametry ekspozycji Twoich zdjec sa zawsze rozne, bo zostawiasz to automatowi. Jesli chcesz na przyklad skleic 2 zdjecia, to pierwsze zrob automatem na przyklad, a w drugim ustaw takie same parametry, jak w pierwszym. Za zadne skarby nie tykaj zooma!!!!!!!!!! teraz przestaw aparat w pozadanym kierunku, zachowujac jednak ta sama plaszczyzne. Przyciskasz spust i voila! masz material wyjsciowy. Teraz, jesli nie chcesz sie meczyc recznie sprowadzasz sobie darmowy bodaj program photostich na przyklad i on automatycznie Ci "zszywa" zdjecia, ktore dajesz mu do sklejenia. Proste?
-
"jesli pokazesz je w sposob taki, gdzie bedzie to przejrzyste i zrozumiale dla widza, to jednoczesnie zdjecie bedzie rowniez sprawialo wrazenie estetycznego. "
Ach... żeby tak... żeby to było takie proste... :)
Moje zdjęcia mają zawsze te same parametry naświetlania (chyba... ). Ja w tym wolę nie mieszać. Masz amatora!
O żadnych filtrach nie ma mowy.
Klejenie zdjęć - robię to czasem dla innych celów. To robota długa i żmudna, najczęściej, według mnie. Bo skutki nigdy mnie nie zadowalają, natura jest jednak nie do podrobienia, w każdym razie, dla amatora... -
Marek, wkurzanie się jest cechą ludzką:)
Zaangażowanie rozumiem jako pracę nad czymś, włożenie czasu, wysiłku, niezależnie od wyniku. Jeśli mi piszesz, że się nie przyłożyłam, to ja to rozumiem tak, że ot, pstryknęłam, ściągnęłam, wrzuciłam na Kolumbera i koniec. Gdyby tak było, nie powiedziałabym słowa. Trudno jest ocenić zaangażowanie, bo często jest ono niewidoczne. Czasem coś (dla takiego amatora jak ja) po prostu się uda mimo braku wkładu pracy, a czasami mimo ogromnej pracy, nie wyjdzie. Dlatego ocenianie zaangażowania jest najbardziej ryzykowne.
Co innego nauka, doświadczenie. Wiem o co chodzi kiedy piszesz o uczeniu się. Ale ty nie o tym pisaleś, tylko o przyłożeniu się czyli o zaangażowaniu.
Ja doceniam ogromnie fakt, że poświęcasz tyle czasu na komentarze do moich zdjęć i jak widzisz, odpowiadam Ci z pełnym zaangażowaniem. To jest fakt! I absolutnie nie napisałam, że "chcesz wkurzać", nie, tak nie uważam! Ale możesz nie chcieć, a wkurzyć, nic na to nie poradzisz.
I proszę, unikaj (taka moja rada) sformułowania typu: "zastanów się zanim cos napiszesz" - bo właśnie takie sformułowanie wkurza i powoduje negatywne emocje - ja ZAWSZE zastanawiam się nad tym co piszę. Zawsze to co piszę czytam kilka razy, z szacunku do rozmówcy. A że możemy myśleć różnie, to jest już inna sprawa.
Co do ochów i achów - to jest podwójna sprawa. Gdyby każdy oglądając zdjęcia wyciągał z nich tylko najsłabsze (i najmocniejsze też) detale i oceniał je pod względem kompozycji, kadru, itp, to ja bym tu nie dawała moich zdjęć wogóle, bo uważam że na taką ocenę są za słabe i nie po to je tu daję. Nigdy bym nie dała moich zdjęć na żadną wystawę, bo one się tam nie nadają. Ja pokazuję miejsca, to co zobaczyłam. I jeśli ktoś acha i ocha, rozumiem że zachwyca sie nad tym nad czym ja się zachwycałam. Jeśli ktoś kto się nad tym zna pokaże mi przy okazji jakiś slabszy punkt, OK, może mi się to przydać, nie obrażę się, a wręcz podziękuję. Może mi się przydać, choć nie mam ani ambicji, ani możliwości żeby w fotografii cokolwiek osiągnąć. -
Slawko - wracajac do pokazania miejsca...mozesz byc przekonana, ze jesli pokazesz je w sposob taki, gdzie bedzie to przejrzyste i zrozumiale dla widza, to jednoczesnie zdjecie bedzie rowniez sprawialo wrazenie estetycznego. Wlasnie w taki sposob pracuje nasza percepcja.
Sklejenie panoramy jest bardzo prosta zabawa pod jednym warunkiem...wszystkie zdjecia powinny miec ten takie same parametry naswietlania i nie stosujesz zadnych filtrow polaryzacyjnych dla zdjec z niebieskim niebem -
Ależ teraz mnie nie zrozumiałeś - ja nie bronię zdjęcia, bronię siebie:) Piszę wyraźnie że widzę ten bajzel itp, tylko że zajmując się zdjęciem skupiłam się na przesłaniu a na resztę machnęłam ręką, tym bardziej, że ta metalowa rura pośrodku sprawiła, że wydawało mi się, że nie warto tu nic robić bo i tak rury nie wytnę. I dlatego to zdjęcie zamiast wywalić, jednak dałam bo chciałam pokazać to co tam jest napisane mimo całego bajzlu na zdjęciu.
Ja wiem, ciebie wkurza to co ja nazywam "co autor miał na myśli". Bronienie swojej idei przesłaniem. No bo skoro ty go nie widzisz, a widzisz detale...
Ale, Marek, nie jesteśmy wszyscy tacy sami. Ty widzisz detal na zdjęciu i kompozycję bo jesteś profesjonalistą, ja choć nie jestem, najczęściej też widzę, ale intuicyjnie. Tylko ze ja często widzę na zdjęciu mimo detali to przesłanie i ono dla mnie jest ważniejsze niż ten detal którego mogłoby nie być.
I jestem pewna, że wiele osób patrząc na to zdjęcie bardziej się wczyta w te słowa niż zauważy bajzel, a nawet jak go zauważy, to intuicyjnie, w sensie, że też poczuje że coś przeszkadza. Bo przeszkadza! Bo tak tam jest! Bo to jest prawda!
I powiem więcej - kto wie, czy rządząc się intuicją, ja tego bajzlu nie zostawiłam podświadomie celowo. Nie uwierzysz, ale wiesz co mi się kojarzy z tym zdjęciem? Nie tylko góry, przesłanie, idea, Chrystus. Kojarzy mi się, że to miejsce jest takie właśnie na pół rozdarte. Bo cudna panorama i metalowy bajzel, Chrystus i zapach z ubikacji pod podłogą, słońce i ciasno jak cholera, nie ma gdzie się ruszyć. I do tego nie można do nikogo mieć pretensji o te szczegóły, tylko trzeba być wdzięcznym że ludziom się zachciało na tej wąskiej skale wybudować z niewiarygodnym trudem tę stację i że nie da się tego zrobić tak, żeby nie było metalu, barierek, a nawet pewnie i tego smrodu w tym miejscu. Więc akceptuję wszystko - również na zdjęciu.
Jak mówisz, to jest obraz w moim mózgu i nikt go nie widzi tak jak ja. Ale jest, i to jest moje zdjęcie, takie jak ja to widzę w moim mózgu. Trochę, jakbym napisała wiersz, namalowała obraz, napisała piosenkę. Ktoś może widzieć to co chce, nie musi widzieć tego co ja. I jest OK.
I jeśli teraz powiesz, że domalowuję na zamówienie ideologię do tego co tu jest na zdjęciu, to powiem, że nie. Ja po prostu myślę, że intuicyjnie mogłam właśnie dlatego tak to zdjęcie zrobić. Podświadomie. Czyli, nie wiem czy tak właśnie chciałam, czy takie były moje intencje, ale byc może właśnie tak. Bo technicznie, da się wyciąć taki kadr, żeby nie było bajzlu a był Chrystus, byly góry i był tekst. Ale tak nie zrobiłam - dlaczego? Oto jest pytanie...