Otrzymane komentarze dla użytkownika kornomaniac11, strona 49

Przejdź do głównej strony użytkownika kornomaniac11

  1. milanello80
    milanello80 (30.11.2010 23:12)
    gdybym uzd nie widział myślałbym, że zdziczały
  2. voyager747
    voyager747 (30.11.2010 23:11)
    to lokalna, ma bazę w Willemstad, Curaçao
  3. milanello80
    milanello80 (30.11.2010 23:10)
    swietne zdjęcie :)
  4. kornomaniac11
    kornomaniac11 (30.11.2010 23:06)
    hmm, też nie znam
  5. milanello80
    milanello80 (30.11.2010 23:06)
    o piękna zatoka, taka trochę dzikawa i wolna od tłumów turystów
  6. voyager747
    voyager747 (30.11.2010 23:03)
    myślałem, że może jesteś, bo tam parę osób też właśnie było, chyba z Poznania i wklejali relacje.
  7. kornomaniac11
    kornomaniac11 (30.11.2010 22:50)
    przepraszm voyager747 :) Na forum lotnictwa jestem raczej cichym obserwatorem, nie udzielam się często. Z racji zawodu zaglądam bo można się wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć o konkurencji i promocjach cenowych.
  8. voyager747
    voyager747 (30.11.2010 22:19)
    to już wszystkie odpowiedzi ?
  9. kornomaniac11
    kornomaniac11 (30.11.2010 21:31)
    Michal vel chelsea79. Michal dzieki za mile slowa komentarza do zdjec i mojej relacji, ktora juz poprawilem bo faktycznie wczoraj nie zapisalo mi akapitow i tekst sie zlewal i byl malo czytelny. Michal jest tak jak piszesz i w pelni sie z toba zgadzam. Nie wiem jak pozostale wyspy karaibskie ale faktycznie St. Martin jest bardzo skomercjalizowane. Miejscowosc Philipsburg to jeden wielki sklep z bizuteria, alkoholem, perfumami i ciuchami, plus dodatkowo kasyna i bary. Kiedy nie zawijają do portu żadne wypasione, wielopiętrowe wycieczkowce z tabunem amerykanskich turystów, miasto po prostu umiera i psy dupą szczekają. Po 17stej życie zamiera a kiedy pojawiają się statki, wszyscy otwierają swoje biznesy i polują na turystów. Tym samym omijałem to miejsce dosyć szerokim łukiem bo nie tego szukałem a średnio co drugi dzień do portu przypływają 2 takie wielkie statki.Niestety część holenderska jest dużo bardziej zurbanizowana ze spora ilością różnej wielkości hoteli i kompleksów hotelowych co w znacznej mierze przypomina bardziej Wyspy Kanaryjskie czy Baleary. Na całe szczęście część francuska wyspy jest dużo bardziej zielona, spokojniejsza z niższą zabudową i można miło spędzić czas na plaży, na której nie wielu turystów. Nie mniej jednak trudno szukać iście dziewiczych plaż, gdzie można poczuć się jak Robinson Crusoe. Takich miejsc nie ma. Zdecydowanie największe wrażenie również na mnie wywarła plaża Pinel Island ale i tam ludzi nie brakowało. Abstrachując jednak od tych wszystkich minusów w postaci szybko postępującej westernizacji regionu, który przejawia się w budowaniu tych wszystkich udogodnień dla potencjalnych turystów, region ten ma w sobie coś co przyciąga i kusi swoim kolorytem. Ja przyznam szczerze czerpałem garściami z uroków pogody, ciepłego morza, koloru nieba o wschodzie słońca, serdecznośći ludzi tam poznanych lub spotykanych i komfortu nieskrępowanego luzu i relaksu w rytmach muzyki reggae przy wyczuwalnym zapachu "trawy" :) Zdecydowanie Karaiby to również moje klimaty i z miłą chęcią powróce w tamten region. Jeszcze raz Michał dzieki za twoje przychylna opinie i twoje zdanie na temat Karaibów. Pozdrawiam.
  10. monika4u
    monika4u (30.11.2010 21:09)
    i lato...