Otrzymane komentarze dla użytkownika amused.to.death, strona 127

Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death

  1. amused.to.death
    amused.to.death (09.01.2011 20:30)
    tak, gdzie?
  2. amused.to.death
    amused.to.death (09.01.2011 20:28)
    LOL
    :D
  3. amused.to.death
    amused.to.death (09.01.2011 20:28)
    skąd!
    przy takiej temperaturze wokół to przyjemność siedzieć na chłodnym krzesełku:)
  4. s.wawelski
    s.wawelski (09.01.2011 16:26)
    Cie choroba, zeby tak niszczyć ruiny... :-((
  5. s.wawelski
    s.wawelski (09.01.2011 16:23)
    Moze zalozymy Klub Przyjaciół Mayów albo coś w tym rodzaju :-)
  6. s.wawelski
    s.wawelski (09.01.2011 16:20)
    W kaźdym razie nie takie płaskie i bardziej mokre :-)
  7. mapew
    mapew (09.01.2011 14:13)
    fascynujaca podroz i piekny opis - dopiero teraz doszedlem do tego, aby go przeczytac, ale wciagnal mnie calkowicie. Ja tez mam inny sposob podrozowania, bardziej wygodny, taki jak np. Michal, i podziwiam Cie czytajac Twoja relacje, z jakim luzem i swoboda wszystko sobie sama organizujesz (ja przepadlbym juz w pierwszy dzien, majac cos organizowac na wlasna reke, juz przez sama tylko nieznajomosc jezyka ;-))
    Twoje zdjecia przypomnialy mi wiele miejsc, ktore tez odwiedzilem, wiec byla to dla mnie tez podroz nostalgiczna. Bardzo dziekuje :)
  8. amused.to.death
    amused.to.death (09.01.2011 10:56)
    nie pomyślałam o tym:D
    Na następny raz jak znalazł: Poland, Wisconsin:D
  9. amused.to.death
    amused.to.death (09.01.2011 10:55)
    no takich rzeczy za bardzo nie da się sprawdzić,
    ale z kolei przy którychś ruinach mówili, że tam nie było tego zwyczaju...
  10. amused.to.death
    amused.to.death (09.01.2011 10:53)
    Gdyby nie Ty to pewnie bym w ogóle ominęła:D
    No fakt, ruiny takie sobie, ale to morze......

    a Palenque jeśli chodzi o malowniczość to tak średnio mi się podobało