Otrzymane komentarze dla użytkownika amused.to.death, strona 112
Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death
-
zapatystowska arka noego?:-)
-
uwielbiam ten latynoski synkretyzm! chrystus z karabinem na ramieniu i zamaskowana la virgen:-)
-
a w tle sumiasty wąs emiliana:-)
-
pogłębia świadomość polityczną?:-)
-
kominiarki i chusty są nieodłącznym elementem zapatystowskiego folkloru i spełniają podwójną rolę. pierwsza, oczywista, to ukrywanie tożsamości bojowników przed wojskiem i policją. druga, bardziej ideologiczna, wynika ze specyfiki ruchu. w uproszczeniu chodzi o to, by nie było widać (dosłownie) liderów. każdy z bojowników, zakładając maskę staje się głosem całego ruchu. liczą się słowa i walka, a nie idole.
w rzeczywistości wygląda to trochę inaczej, bo od początku główną "twarzą" zapatystów był subcomandante marcos. co jednak warte podkreślenia, właśnie subcomandante ("podkomendant"), a nie comandante (komendant). równych jemu (przynajmniej rangą) jest w ruchu co najmniej kilkunastu subcomandantów, w tym - co dla indiańskiej i latynoskiej kultury, zdominowanej przez machismo, niezwykłe - kilka kobiet.
-
@monika: wierzę! ja chciałem się zatrzymać w comitan (też jedno z centrów zapatystowskich) w drodze nad jeziora montebello, ale reszta towarzystwa jakoś nie przejawiała entuzjazmu. może jeszcze kiedyś będzie okazja...
jeśli chodzi o oaxaca... nie wiem jakim znajmomym był "twój" meksykanin, ale czytałem sporo niepochlebnych komentarzy na temat tamtejszych członków HC i CS. podobno nagminnie, w ostatniej chwili, "coś" im wypada i wystawiają człowieka do wiatru. podkreślam - to tylko wyczytane opinie. sam nigdy jeszcze nie korzystałem z tych dobrodziejstw (mam jakieś, wiem że zupełnie nieuzasadnione, opory), ale z twojej relacji wynika, że nie jest tak źle.
i myślałem, że z kursu gotowania zrezygnowałaś, bo nie spodobało ci się miasto, a wychodzi na to, że było odwrotnie, tak? czy coś pomieszałem?:-)
@michaś: startujesz w konkursie na czepialskiego roku?:-p
-
dobrze, że się nie posłuchałaś fachowców i odwiedziłaś Jukatan :))
-
no to jak już tam trafisz też cię pewnie ten widok zachwyci:)
-
jotunheimen mam z tyłu glowy od lat; raczej maj ale pkt startowy ten sam:)
-
++++++++:)
-
zapatystowska arka noego?:-)
-
uwielbiam ten latynoski synkretyzm! chrystus z karabinem na ramieniu i zamaskowana la virgen:-)
-
a w tle sumiasty wąs emiliana:-)
-
pogłębia świadomość polityczną?:-)
-
kominiarki i chusty są nieodłącznym elementem zapatystowskiego folkloru i spełniają podwójną rolę. pierwsza, oczywista, to ukrywanie tożsamości bojowników przed wojskiem i policją. druga, bardziej ideologiczna, wynika ze specyfiki ruchu. w uproszczeniu chodzi o to, by nie było widać (dosłownie) liderów. każdy z bojowników, zakładając maskę staje się głosem całego ruchu. liczą się słowa i walka, a nie idole.
w rzeczywistości wygląda to trochę inaczej, bo od początku główną "twarzą" zapatystów był subcomandante marcos. co jednak warte podkreślenia, właśnie subcomandante ("podkomendant"), a nie comandante (komendant). równych jemu (przynajmniej rangą) jest w ruchu co najmniej kilkunastu subcomandantów, w tym - co dla indiańskiej i latynoskiej kultury, zdominowanej przez machismo, niezwykłe - kilka kobiet. -
@monika: wierzę! ja chciałem się zatrzymać w comitan (też jedno z centrów zapatystowskich) w drodze nad jeziora montebello, ale reszta towarzystwa jakoś nie przejawiała entuzjazmu. może jeszcze kiedyś będzie okazja...
jeśli chodzi o oaxaca... nie wiem jakim znajmomym był "twój" meksykanin, ale czytałem sporo niepochlebnych komentarzy na temat tamtejszych członków HC i CS. podobno nagminnie, w ostatniej chwili, "coś" im wypada i wystawiają człowieka do wiatru. podkreślam - to tylko wyczytane opinie. sam nigdy jeszcze nie korzystałem z tych dobrodziejstw (mam jakieś, wiem że zupełnie nieuzasadnione, opory), ale z twojej relacji wynika, że nie jest tak źle.
i myślałem, że z kursu gotowania zrezygnowałaś, bo nie spodobało ci się miasto, a wychodzi na to, że było odwrotnie, tak? czy coś pomieszałem?:-)
@michaś: startujesz w konkursie na czepialskiego roku?:-p -
dobrze, że się nie posłuchałaś fachowców i odwiedziłaś Jukatan :))
-
no to jak już tam trafisz też cię pewnie ten widok zachwyci:)
-
jotunheimen mam z tyłu glowy od lat; raczej maj ale pkt startowy ten sam:)
-
++++++++:)