Otrzymane komentarze dla użytkownika cesarzowa_czekolady, strona 2

Przejdź do głównej strony użytkownika cesarzowa_czekolady

  1. cesarzowa_czekolady
    cesarzowa_czekolady (18.04.2009 19:47)
    Zapomniałabym - dom nazywa się "Gingerbread House" :) A pani Stasia ciągle się gani za to, że go kiedyś pomalowała, bo teraz musi to powtarzać co mniej więcej dwa lata:)
  2. cesarzowa_czekolady
    cesarzowa_czekolady (18.04.2009 19:46)
    A co i owszem wszystko się zgadza :) Miałam przyjemność w nim mieszkać przez poprzednie wakacje - dom faktycznie jest przepiękny, a zdjęcie przedstawia jego główną część.
  3. sadelko77
    sadelko77 (18.04.2009 18:34)
    to jest dom pani Stasi, polki mieszkajacej w Harwich na Cape Cod. dom ten niegdys byl siedziba polskiej restauracji prowadzonej przez pania Stasie. tak wogole to widac tylko czesc domu, jest on dwukrotnie wiekszy, ogromny wrecz, ale i przepiekny.
  4. rebel.girl
    rebel.girl (31.01.2009 18:32)
    że niby za co ten minus? może jakieś rozwinięcie tematu, czy tylko na kliknięcie cię stać, sunee?
  5. crazyfingers
    crazyfingers (18.01.2009 14:25)
    Jeszcze mi się przypomniało:

    W drodze do Provincetown znajduje się wireles road prowadząca do Marconi Hill's. Nie ma tu nic związanego z bezprzewodowym internetem ale znajduje się wzgórze na którym Guglielmo Marconi dokonał :

    "W lipcu 1897 jako pierwszy na świecie uzyskał patent na "Transmisję sygnałów elektrycznych" (U.S. Patent 0,586,193 "Transmitting electrical signals"), ubiegając o kilka dni Nikola Teslę. Dnia 12 grudnia 1901 jako pierwszy na świecie przeprowadził transmisje radiową przez Atlantyk. Jest również konstruktorem anteny. "

    - czyli naprawdę jeden z największych wynalazków XX w.

    W okolicy znajduje się cedrowy las i bagna po których chodzi się po pomostach.
  6. crazyfingers
    crazyfingers (18.01.2009 13:35)
    Ja akurat tam byłem i mogę powiedzieć, że ludzie z każdego zakątka USA tam ciągną. Nawet rodzina z Hawajów. Cel podróży to sprawa osobista i indywidualna, ale większość turystów stanowi NY czy Connecticut.
    Międzystanowa 6 czy stanowa 25 i 28 to koszmar w czasie sezonu. Dla podróżujących międzystanową 6 proponuje wcześniej sprawdzić jak biegnie service road (stara droga która służyła do budowy właśnie 6) biegnąca równolegle tyle ze w lesie i z autostrady jest nie widoczna, Mieszkańcy Cape Cod nie stoją w nigdy w korkach:) cenna wskazówka na oszczędzenie 2-5h w korku.

    Co do zakupów większość stanowią jednak studenci w naszym kraju z program wymiany na wizę J1. Tj Maxx czy Marshall nie jest szczytem możliwości ale można kupić za symboliczne pieniądze codzienne ciuchy które i tak są o niebo lepsze jakościowo od tych sprzedawanych w sklepach w Polsce.

    Do zakupów polecam Hyanis z jednego powodu wszystko znajduje się w jednym miejscu i naprawdę w dostatku.
    Dla każdego kto wybiera się do USA proponuje przestudiować stronę premium outlet s , gdzie najbliższy znajduje się w części kontynentalnej w Wrentham Village jadąc I 495 exit 15. Pod każdym względem jest przesadzone :)

    Każdy tekst jest do poprawienia i dobrze się stało ,że tak ciekawe niewiele popularne miejsce pojawiło się na forum publicznym.

    Z osób które spotkałem ostatnimi laty w Polsce tylko jedna wiedziała gdzie jest Cape Cod więc tym bardziej eis ciesze, że pojawiła się wzmianka na pierwszej stronie gazeta.pl , może komóś nie będe musiał wyjaśniać gdzie leży Boston :)
  7. ola11144
    ola11144 (18.01.2009 6:44)
    wow.... Faktycznie tekst pelen niescislosci i stereotypow, nie do wiary ze zostal opublikowany na pierwszej stronie internetowej gazety.... Nie bylam na Cape Cod ale podrozowalam po Stanach i nie zauwazylam aby 'wiekszosc Amerykanow' kierowala sie tam na wakacje.... tj maxx?? Przeciez to kmart+ z 'markowymi' ubraniami z przed 3 sezonow.... Ogolnie rozczarowanie i strata czasu i miejsca...
  8. saltus
    saltus (18.01.2009 5:56)
    witam i wyjaśniam powód mojej w złym stylu ewakuacji stąd. Otóż mój provider urządził sobie niezapowiedziany maintenance w trakie jak pisałam do was odpowiedź, możecie sobie wyobrazić moją wscieklosc, gdy mi nagle zdechlo lacze. Jeszcze probowalam walczyc, ale dwa restarty routera wcale nie poprawily mojej sytuacji. O 4.00, jak sie kladlam, ciagle jeszcze nic nie bylo. Teraz spadam juz na lotnisko, ale jak wroce i odespie, to bede nadrabiac zaleglosci. Milego dnia :-)
  9. marcinjmackowicz
    marcinjmackowicz (18.01.2009 5:05)
    no nie..nie bede tego wszystkiego komentował..
    a z bananm się nie pomyliłem:))
  10. bobi178
    bobi178 (18.01.2009 4:00)
    No chyba nie bedziemy jeszcze raz od poczatku analizowac moich wypowiedzi?? :-)))
    Dobrej nocy majster!