Otrzymane komentarze dla użytkownika cesarzowa_czekolady, strona 5

Przejdź do głównej strony użytkownika cesarzowa_czekolady

  1. zfiesz
    zfiesz (18.01.2009 2:02)
    ja tylko dodam, że swoje rady traktuję jako pewnik (w określonej sytuacji, ale jednak). jeśli coś przeżyłem, albo częściej (w odniesieniu do wszelkich porad) coś kupiłem lub zapłaciłem za jakąś usługę, to jest to pewnik. a że ktoś w tym samym miejscu miał inne doświadczenia? coż, jest to powód, żeby dodać swoją wersję, ale nie żeby jechać po kimś kto chciał podzielić się własną wiedzą.

    btw. nie zasługujesz na miano trola (to komplement:-)... za dużo konkretów w twoich komentarzach:-)
  2. crazyfingers
    crazyfingers (18.01.2009 1:53)
    Bobi pracując w restauracji na Martha's Vineyard jako busser i dojeżdżając o zgroza do pracy autobusem i uwłaczając godności polakom w USA muszę stwierdzić, ze twój Clam Chowder de facto powstaje na bazie proszku dostarczanego przez firmę Sysco do większości restauracji w tym regionie.

    Zatem twoja zupka ma aromat małż, ale zalewnie Ty jadłeś własnej roboty podczas jady kabrioletem bo w ten sposób smakuje wyprzedzając być może twoje myśli najlepiej i jedynie słusznie.

    Co do podróżowania jest światowy trend i moda przesiadania się do komunikacji miejskiej o ile to możliwe. Rozumiem ,że auto to wygoda ale większość osób zwiedzających USA to studenci z programu Work&Travel którzy nierzadko podróżują na własną rękę.

    A jeszcze bobi spytam cię nie jestes być może czułym wojtkiem??
  3. voyager747
    voyager747 (18.01.2009 1:51)
    Widzisz zfieszu, ja wiem dlaczego nie piszę "wypracowań" :))
  4. bobi178
    bobi178 (18.01.2009 1:48)
    Zfiesz, i tu sie z Toba zgadzam w 100%! Nie wstydze sie za ludzi ktorych nie stac na podrozowanie ale minimalnymi srodkami chca cos zobaczyc!!! Nie ma w tym absolutnie nic zlego a wrecz przeciwnie. Podziwiam ich.

    Mysle, ze sie nie zrozumielismy.

    Przyznam szczerze, ze informacje przedstawione w artykule o Cape Cod lekko mnie oburzyly i odnioslam wrazenie ze osoba ktore je pisala po prostu chciala "zrobic wrazenie'. A co wazniejsze udzielala rad raczej niewiarygodnych, wrecz smiesznych. Wielu w USA nie bylo, wielu sie tutaj wybiera i czesto szuka rad. Rad wiarygodnych. A gdy czyjs reportazyk ukazuje sie na pierwszej stronie gazeta.pl to z pewnoscia wiele osob bedzie go czytac i pewnie wiele na nim polegac.
    Proponuje za tym abysmy zaczeli zwracac wieksza uwage na wiarygodnosc. Oczywiscie zawsze mozemy powiedziec ze byly to "swoje" doswiadczenia i tym wyjasnic np ze dziewczyna pisze wprost co to jest New England Clam Chowder jako totalna bzdure albo radzi "zadnego samochodu na Cape Cod". Byc moze moja reakcja byla zbyt ostra, niemniej jednak mam nadzieje ze nastepnym razem dzieki niej ktos dwa razy sie zastanowi zanim udzieli innym rad lub informacji jak pewniakow.

    Wyslalam moj komentarz tylko dlatego iz uwazam ze ten portal wlasnie powinien sluzyc radom, komentarzom, sprostowaniom a nie wprowadzaniem innych w blad.

  5. voyager747
    voyager747 (18.01.2009 1:40)
    Podróżnikiem to był dla mnie Tony Halik :)
  6. voyager747
    voyager747 (18.01.2009 1:40)
    W sumie podróżnikiem to się raczej nie czuję, chyba bardziej turystą jednak :)
  7. saltus
    saltus (18.01.2009 1:38)
    to taki największy hardcore z moich przeżyć, bo tam Gruzini naprawdę z kałaszami chodzili, a następnego dnia po naszym wyjeździe wjechały na ulice Suhumi czołgi i dla większego efektu rozpieprzyły parę budynków :-) To był luksus :-)
  8. voyager747
    voyager747 (18.01.2009 1:38)
    Akurat do USA nie jeżdżę z biurami, bo to bez sensu :) czyli mam 5 samodzielnych wypraw na koncie, a reszta to biurowe wyprawy :) Zresztą w Meksyku też byłem z biurem:) Ale ja tam nie mam rodziny jak Ty zfieszu :)
  9. zfiesz
    zfiesz (18.01.2009 1:37)
    o masz... miało być ugodowo, a się swoi buntują... nie dogodzisz....
  10. saltus
    saltus (18.01.2009 1:36)
    następnym razem specjalnie dla zfiesza opiszę swoją 10-dniową pieszą wędrówkę przez góry Kaukazu w 1988, tylko że zdjęć z tego nie ma za wiele, bo mi aparat do wody wpadł i się film posklejał, zresztą wtedy robiłam slajdy ORWO :-) zfieszu, wyjmij mnie z tej szufladki bo się duszę :-)))))