Otrzymane komentarze dla użytkownika milanello80, strona 76
Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80
-
...widać, że urodna ta uroda!
-
Miłe słowa skierowałeś Robercie pod moim adresem! Dziękuję za nie! Nie będę udawał, że jest obojętnym przeczytać coś pozytywnego na swój temat.
Lubię spotkania kolumberowe. Lubię oglądać zdjęcia wrzucane przez innych uczestników zabawy. Cieszy mnie gdy moje spotykają się z zainteresowaniem i sympatyczną reakcją. Próbuję wyobrazić sobie zachwyt autorów zdjęć fotografowanym widokiem i dodać do niego mój zachwyt ich dziełem. Czasami pojawią się jakieś refleksje, które dorzucam pod oglądanym zdjęciem i jeśli jego autorowi się spodobają cieszę się tym bardziej...
Życzę wielu wspaniałych podróży i wielu wspaniałych zdjęć!
-
No tak, mapkę już znalazłam, faktycznie, przeoczyłam czytając z zapartym tchem :) Ja też zaczynam podróżować od jeżdżenia po mapie.
Ja wiem, że powinnam tam trafić :) Do tego, dla mnie Sycylia i Sardynia to już nie do końca Włochy, a Sardynia to już w ogóle jakby inny kraj... Tym ciekawiej... Co do relacji o Sardynii, miałam na myśli nie tylko Kolumbera, ale to wszystko co gdziekolwiek można znaleźć.
Tymi cenami to mnie zmartwiłeś... Ja liczę na schroniska, ale gorzej z poruszaniem się, jak się chce zajrzeć wszędzie. No nic, trochę czasu na to mam, a potem - będę się starać...
A że Gosia (Neilos) lubi Sardynię, to wiem, a inaczej - to wcale niekoniecznie musi oznaczać negatyw :)
-
Oo! No faktycznie, nie zauważyłam! Patrzyłam na Kolumberową mapkę a tam była tylko kropeczka! Szkoda tylko, że tej się nie da powiększyć!
-
Mnie miasta i miasteczka wydały się wtedy bardzo szare i nijakie...
Ty uchwyciłeś ich klimat i kolor.....
-
aha, tutaj w Kolumberze są zdjęcia moje i Daniele...
-
witaj,
Twoje zdjęcia są równie dobre.
Byłeś tam inną porą i zwracałeś uwagę na inne rzeczy.
Ja wcale nie robiłam zdjęć "cywilizacji", tylko krajobrazy .
Wtedy było zupełnie pusto.
To było moje pierwsze spotkanie z tą wyspą, znałam ją tylko ze zdjęć mojego włoskiego przyjaciela...
Urzekła mnie ona tak jak Ciebie...
-
wpiernicz się tak dosyć często. Ale coś chyba Neptunowi nie smakuje, skoro równie regularnie jest przezeń wypluwanym
-
taka uroda wyspy :)
-
pewnie wieszcz na owej dryfującej skale by usiadł, by wenę uchwycić :)
-
...widać, że urodna ta uroda!
-
Miłe słowa skierowałeś Robercie pod moim adresem! Dziękuję za nie! Nie będę udawał, że jest obojętnym przeczytać coś pozytywnego na swój temat.
Lubię spotkania kolumberowe. Lubię oglądać zdjęcia wrzucane przez innych uczestników zabawy. Cieszy mnie gdy moje spotykają się z zainteresowaniem i sympatyczną reakcją. Próbuję wyobrazić sobie zachwyt autorów zdjęć fotografowanym widokiem i dodać do niego mój zachwyt ich dziełem. Czasami pojawią się jakieś refleksje, które dorzucam pod oglądanym zdjęciem i jeśli jego autorowi się spodobają cieszę się tym bardziej...
Życzę wielu wspaniałych podróży i wielu wspaniałych zdjęć! -
No tak, mapkę już znalazłam, faktycznie, przeoczyłam czytając z zapartym tchem :) Ja też zaczynam podróżować od jeżdżenia po mapie.
Ja wiem, że powinnam tam trafić :) Do tego, dla mnie Sycylia i Sardynia to już nie do końca Włochy, a Sardynia to już w ogóle jakby inny kraj... Tym ciekawiej... Co do relacji o Sardynii, miałam na myśli nie tylko Kolumbera, ale to wszystko co gdziekolwiek można znaleźć.
Tymi cenami to mnie zmartwiłeś... Ja liczę na schroniska, ale gorzej z poruszaniem się, jak się chce zajrzeć wszędzie. No nic, trochę czasu na to mam, a potem - będę się starać...
A że Gosia (Neilos) lubi Sardynię, to wiem, a inaczej - to wcale niekoniecznie musi oznaczać negatyw :) -
Oo! No faktycznie, nie zauważyłam! Patrzyłam na Kolumberową mapkę a tam była tylko kropeczka! Szkoda tylko, że tej się nie da powiększyć!
-
Mnie miasta i miasteczka wydały się wtedy bardzo szare i nijakie...
Ty uchwyciłeś ich klimat i kolor..... -
aha, tutaj w Kolumberze są zdjęcia moje i Daniele...
-
witaj,
Twoje zdjęcia są równie dobre.
Byłeś tam inną porą i zwracałeś uwagę na inne rzeczy.
Ja wcale nie robiłam zdjęć "cywilizacji", tylko krajobrazy .
Wtedy było zupełnie pusto.
To było moje pierwsze spotkanie z tą wyspą, znałam ją tylko ze zdjęć mojego włoskiego przyjaciela...
Urzekła mnie ona tak jak Ciebie... -
wpiernicz się tak dosyć często. Ale coś chyba Neptunowi nie smakuje, skoro równie regularnie jest przezeń wypluwanym
-
taka uroda wyspy :)
-
pewnie wieszcz na owej dryfującej skale by usiadł, by wenę uchwycić :)