Otrzymane komentarze dla użytkownika milanello80, strona 183
Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80
-
-
:D :D :D ...i za to Was właśnie lubię i cenię! :D Nie tylko zresztą za to ;) Uwielbiam Was czytać :D
Milanello... dla wygody - Kuniu, Ock, lub po prostu - Krzysiek :) ;)
-
Milanello... ale nie zmienia to faktu, że to TY wybierasz ujęcie, kadr, naciskasz spust aparatu. Aparat sam za Ciebie tego nie zrobi. Czyli jest tylko narzędziem, a TY czynnikiem twórczym. I sama "chwila obecna" (jak to określiłeś "dwa piętra wyżej", jak to napisałem wcześniej) nie wykonałaby tego zdjęcia. Samo "kodowanie zdjęcia w głowie" to TWOJA działalność, nie aparatu ;) Nie musisz czuć się paparazzim. Nie zmienia to faktu, że to TY zrobiłeś TAKIE, A NIE INNE zdjęcie, PRZY UŻYCIU aparatu (zresztą - sama nazwa "aparat" wskazuje na tylko i wyłącznie narzędzie służące czyjejś idei).
Ot i tyle filozofii.
Sławku... :)
..poza tym sam wyżej napisałeś, że "cały zwód polega na tym, aby te chwile wyłapywać i utrwalać "
;)
...a co do filozofii - to gdybym sie nie pogubil, to od dawna bylbym magazynierem... ;)
-
Ja od razu widzę jak zdjęcie jest za bardzo przerobione i też tego nie lubię, ale lekkie podciągniecie niedoróbek aparatu jest wskazane i nawet czasami bardzo potrzebne.
-
wiemy dobrze, że zarówno Ty, ale również i ja z kuniu ockiem mamy rację. Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Czasem upiększanie rzeczywistości szkodzi jej, bywa że jest też wskazane. To jak sprzeczanie się czy szklanka jest do połowy pełna, czy też pusta. Każdy ma rację w tym sporze.
-
to ja już się gubię w tych filozofiach :) zdjęcie jest ładne, szkoda tylko że z datą
-
milanello80, ale udało Ci się uchwycić, jak rozumiem przypadkiem coś naprawdę pięknego. Jakbyś się jednak nie tłumaczył, to potrafisz oddać nastrój m a g i c z n y c h miejsc.
-
nie bardzo rozumiem. Ja pierwsze łapię i koduję zdjęcie w głowie i dopiero gdy już na tyle się obrazem sprzed oczu nasyciłem, łapię je w objęcia aparatu. Nie czuję się paparazzim celowo szukającym miejsc, gdzie takie zdjęcie może powstać. Po prostu w trakcie eksploracji, uznawszy że chcę dane miejsce i wrażenia ze zwojów mózgowych zakodować, naciskam odpowiedni przycisk. Tyle filozofii
-
Ale to miejsce w rzeczywistości wygląda tak jak na poprawionym zdjęciu, niebo jest niebieskie, a skały i ziemia czerwona. Cały efekt popsuł słaby aparat, jakbym to samo zdjęcie zrobił lepszym aparatem, to bez żadnych poprawek i tak byłoby 100 razy lepsze.
Tutaj akurat mam porównanie do zdjęć z analogowego Canona, robione w tym samym miejscu i czasie są po prostu dużo lepsze.
Reasumują: rzeczywistość jest piękna, aparat ją psuje, a program trochę poprawia i trochę zbliża do rzeczywistości, nawet nie dochodząc do punktu wyjścia.
-
efekt widoczny nawe dla ślepca. Ale mimo wszystko nie jestem zwolennikiem upiększania rzeczywistości. To jak z współczesnymi pięknościami, które po tych photoshopach tracą duszę, wyglądają zupełnie inaczej niż naturalnie. Widząc taką delikwentkę w naturze można czasem się rozczarować. Po tych przeróbkach wyglądają aż zbyt idealnie, wręcz nierealistycznie. Chyba prezentuję w tej kwestii poglądy dosyć konserwatywne
-
:D :D :D ...i za to Was właśnie lubię i cenię! :D Nie tylko zresztą za to ;) Uwielbiam Was czytać :D
Milanello... dla wygody - Kuniu, Ock, lub po prostu - Krzysiek :) ;) -
Milanello... ale nie zmienia to faktu, że to TY wybierasz ujęcie, kadr, naciskasz spust aparatu. Aparat sam za Ciebie tego nie zrobi. Czyli jest tylko narzędziem, a TY czynnikiem twórczym. I sama "chwila obecna" (jak to określiłeś "dwa piętra wyżej", jak to napisałem wcześniej) nie wykonałaby tego zdjęcia. Samo "kodowanie zdjęcia w głowie" to TWOJA działalność, nie aparatu ;) Nie musisz czuć się paparazzim. Nie zmienia to faktu, że to TY zrobiłeś TAKIE, A NIE INNE zdjęcie, PRZY UŻYCIU aparatu (zresztą - sama nazwa "aparat" wskazuje na tylko i wyłącznie narzędzie służące czyjejś idei).
Ot i tyle filozofii.
Sławku... :)
..poza tym sam wyżej napisałeś, że "cały zwód polega na tym, aby te chwile wyłapywać i utrwalać "
;)
...a co do filozofii - to gdybym sie nie pogubil, to od dawna bylbym magazynierem... ;) -
Ja od razu widzę jak zdjęcie jest za bardzo przerobione i też tego nie lubię, ale lekkie podciągniecie niedoróbek aparatu jest wskazane i nawet czasami bardzo potrzebne.
-
wiemy dobrze, że zarówno Ty, ale również i ja z kuniu ockiem mamy rację. Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Czasem upiększanie rzeczywistości szkodzi jej, bywa że jest też wskazane. To jak sprzeczanie się czy szklanka jest do połowy pełna, czy też pusta. Każdy ma rację w tym sporze.
-
to ja już się gubię w tych filozofiach :) zdjęcie jest ładne, szkoda tylko że z datą
-
milanello80, ale udało Ci się uchwycić, jak rozumiem przypadkiem coś naprawdę pięknego. Jakbyś się jednak nie tłumaczył, to potrafisz oddać nastrój m a g i c z n y c h miejsc.
-
nie bardzo rozumiem. Ja pierwsze łapię i koduję zdjęcie w głowie i dopiero gdy już na tyle się obrazem sprzed oczu nasyciłem, łapię je w objęcia aparatu. Nie czuję się paparazzim celowo szukającym miejsc, gdzie takie zdjęcie może powstać. Po prostu w trakcie eksploracji, uznawszy że chcę dane miejsce i wrażenia ze zwojów mózgowych zakodować, naciskam odpowiedni przycisk. Tyle filozofii
-
Ale to miejsce w rzeczywistości wygląda tak jak na poprawionym zdjęciu, niebo jest niebieskie, a skały i ziemia czerwona. Cały efekt popsuł słaby aparat, jakbym to samo zdjęcie zrobił lepszym aparatem, to bez żadnych poprawek i tak byłoby 100 razy lepsze.
Tutaj akurat mam porównanie do zdjęć z analogowego Canona, robione w tym samym miejscu i czasie są po prostu dużo lepsze.
Reasumują: rzeczywistość jest piękna, aparat ją psuje, a program trochę poprawia i trochę zbliża do rzeczywistości, nawet nie dochodząc do punktu wyjścia. -
efekt widoczny nawe dla ślepca. Ale mimo wszystko nie jestem zwolennikiem upiększania rzeczywistości. To jak z współczesnymi pięknościami, które po tych photoshopach tracą duszę, wyglądają zupełnie inaczej niż naturalnie. Widząc taką delikwentkę w naturze można czasem się rozczarować. Po tych przeróbkach wyglądają aż zbyt idealnie, wręcz nierealistycznie. Chyba prezentuję w tej kwestii poglądy dosyć konserwatywne
Przyjemność po mojej stronie