Otrzymane komentarze dla użytkownika milanello80, strona 135

Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80

  1. milanello80
    milanello80 (31.10.2009 20:42)
    zupełnie inaczej się romantyczna dusza zachowuje, nie czas tu na formalizm i dworskie maniery :)
  2. milanello80
    milanello80 (31.10.2009 20:41)
    chyba i amerykańskie społeczeństwo było swego czasu tego świadomym :)
  3. kuniu_ock
    kuniu_ock (31.10.2009 20:40)
    rozumiem... jednakże dla mnie jest coś ważniejszego niż "rozumowość" czy może (chyba mniej trafne określenie) "umysłowość". chodzi o ODCZUCIA, PRZECZUCIA, PRZEŻYWANIE. nie zaś umysłową obróbkę.
    a co do uniwersytetu - mnogość i bogactwo bodźców to właśnie uniwersytet :) najlepiej jak bodźców multimedialnych - dostarczanych z wielu różnych zmysłów.
  4. milanello80
    milanello80 (31.10.2009 20:39)
    na żywo, owo wrażenie jest niepowtarzalne, trudno wstrzymać świadomość, entuzjazm wprost rwie się do uzewnętrznienia wszem wokół :)
  5. milanello80
    milanello80 (31.10.2009 20:09)
    Kuniu chyba się domyślam co chciałeś powiedzieć. Wyjaśniam jedną kwestię. I umysł może być natchniony Irlandią, tyleż tu miejsc o bogatej historii, tyle perełek architektury, że wręcz miejsce to może stanowić mały "uniwersytet" dla umysłu :)
  6. city_hopper
    city_hopper (30.10.2009 16:58)
    Zieloną Wyspę zostawiam sobie na deser :-) Pozdrawiam
  7. fiera_loca
    fiera_loca (29.10.2009 21:58)
    dzieki za przechadzke z plusowanie po Carcassonne i Leridzie,pozdrwiam.
  8. mapew
    mapew (29.10.2009 20:23)
    jeszcze raz dziekuje za bardzo mile komentarze i tyle plusikow. A Namibia czeka ... ;-)
  9. kuniu_ock
    kuniu_ock (29.10.2009 20:22)
    nie ma to jak Bill ze zużytym kijem.. ;P
  10. kuniu_ock
    kuniu_ock (29.10.2009 20:14)
    ale i tak uważam, że mimo iż - jak napisałeś - towarzystwo itd kształtuje punkt zapatrywania na miejsce, oraz mimo iż nasz własny pogląd/spojrzenie/interpretacja kształtowane są na podstawie dotychczasowych przeżyć, to jednak samo ODCZUWANIE (ehhh... no i właśnie w tym momencie nie wiem, jak to słowami obaśnić precyzyjnie, o co mi tak właściwie chodzi... jako jeden z "niepoprawnych" powinieneś wiedzieć co mam na myśli.. takie już nasze "przekleństwo" ;) )