Otrzymane komentarze dla użytkownika traveluk, strona 52
Przejdź do głównej strony użytkownika traveluk
-
Sto lat samotności ?
-
równiutko jak na stole, ąz strach wejść na taką plażę :)
-
karnawał zbliża się wielkimi krokami :)
-
ach te kolonialne kościoły
-
kolonialne oblicze architektoniczne mnie fascynuje, jako chyba jedyny pozytywny aspekt kolonializmu
-
szkoda. Niestety wieżowce nie dodają uroku plazom
-
A sama relacja wielce ciekawa. Jak pisałem ideowo mi blisko ku Ameryce Płd., ale wolicjonalnie ostatnio coraz mniej. Czasem trzeba wiedzieć kiedy wyjść z kasyna. A dla mnie właśnie tak jawi się ten kontynent. Oczywiście zaraz zajrzę do zdjęć. Co do tego, że Brazylia i Ameryka Płd jest fotogeniczna, nie ma żadnych wątpliwości.
Pozdrawiam
-
Pozwolę sobie i ja zabrać głos w dyskusji. Generalnie najbliżej mi argumentom Traveluka. Wydają mi się najbardziej merytoryczne i sensowne, choć po cżęści każdy ma rację. Generalnie jednak trzymam jego stronę z uwagi na podobną filozofię podróżowania i doświadczania przeżyć w podróży. I zdanie o Malediwach, ot choćby. I ja się nie widzę w takich miejscach. Widzę, że jesteśmy synami jednej szkoły filozoficznej :)
W Brazylii mimo, że nie nie byłem to wiele o niej czytałem i słyszałem. Generalnie, i jest to aksjomat niezaprzeczalny, cała Ameryka Płd. jest niebezpieczna i z tego względu niezbyt przyjazna turystom. Multum znajomych zostało tam ograbionych, zastraszonych, wielu backpackerów raczej niezbyt dobrze wypowiada się o tym kontynencie. Jakże inaczej w tej kwestii przedstawia się Azja. Co jednak nie zmienia faktu, że Ameryka Płd. obfituje w miejsca piękne, kusi zwłaszcza przyrodniczo i kulturowo. Było mi danym być w Wenezueli, kraju cudownym przyrodniczo, nawet chyba mój top - Azja, nie może się jej równać pod tym względem, ale nikomu nie polecam podróżowania po tym miejscu, no chyba że będac wiedzionym za rączkę przez biuro podrózy. Moja wyprawa po Wenezueli, typowo włóczęgowska, backpackerska to wyprawa z dozą podwyzszonej adrenaliny. Na każdym kroku trzeba być czujnym, uważać na agentów, miec oko na własne bagaże. Wydaje mi się, że porównując moc atrakcji do stopnia zagrożenia, czasem nie warto być aż takim hazardzistom. To samo zresztą słyszałem o Brazylii, gdzie kilku znajomych, ale ostatnio choćby i słynna celebryta, zostali perfidnie opędzlowani z przybytku.
P.S. Chelsea - pytasz o Wenezuelę, polecam owszem, ale tylko z biurem podróży, choć uważam że jest kilka, zwłaszcza w Azji ciekawszych destynacji, gdzie Twoja biała twarz spotka się z serdecznym , a nie zakłamanym usmiechem miejscowych.
-
NIESAMOWITE !!!!!!!!!! Moje marzenie zobaczyc i sfotografowac
-
Witam. Pozwole sobie wtracic swoje 3 grosze odnosnie Brazyli. Bylem rok temu w listopadzie w Salvador de Bahia i w Rio czyli widzialem nie wiele i moja ocena kraju ogranicza sie tylko do tych dwoch miejsc. Ale na podstawie tego co zobaczylem, uwazam Brazylie za kraj ktoremu trzeba poswiecic minimum kilka wizyt aby moc w pelni sie wypowiadac na jej temat i docenic jej walory poniewaz kraj ten oferuje niezliczona ilosc ciekawych, niesamowitych miejsc, tak roznorodnych ze nie sposob sie nudzic. Od pieknych plaz, zabytkowych miast z kolorowa architektura budynkow po dzika przyrode, znana mi jedynie do tej pory z filmow przyrodniczych. Osobiscie w Brazyli spedzilem niezapomniane 2 tygodnie i z pewnoscia tam jeszcze wroce nie raz i nie dwa. Oczywiscie kazdy podrozuje w innym celu i z roznym nastawieniem, nie mniej jednak ocenianie danego miejsca po jednej wizycie podczas ktorej tylko lizniemy to wszystko co kraj oferuje i nazywanie go "przereklamowanym" jest mocno krzywdzace i zupelnie sie z tym nie zgadzam. Brazylia na pewno nie jest przereklamowana, ja porownuje ten kraj do egozotycznego owocu, chcesz go zasmakowac i lepiej poznac, musisz go rozgryzc i poswiecic mu troche czasu aby moc w pelni nacieszyc sie tym niepowtarzalnym, intensywnym smakiem, ktory nie sposob porownac do innego. Viva Brasil ! Pozdrawiam
-
Sto lat samotności ?
-
równiutko jak na stole, ąz strach wejść na taką plażę :)
-
karnawał zbliża się wielkimi krokami :)
-
ach te kolonialne kościoły
-
kolonialne oblicze architektoniczne mnie fascynuje, jako chyba jedyny pozytywny aspekt kolonializmu
-
szkoda. Niestety wieżowce nie dodają uroku plazom
-
A sama relacja wielce ciekawa. Jak pisałem ideowo mi blisko ku Ameryce Płd., ale wolicjonalnie ostatnio coraz mniej. Czasem trzeba wiedzieć kiedy wyjść z kasyna. A dla mnie właśnie tak jawi się ten kontynent. Oczywiście zaraz zajrzę do zdjęć. Co do tego, że Brazylia i Ameryka Płd jest fotogeniczna, nie ma żadnych wątpliwości.
Pozdrawiam -
Pozwolę sobie i ja zabrać głos w dyskusji. Generalnie najbliżej mi argumentom Traveluka. Wydają mi się najbardziej merytoryczne i sensowne, choć po cżęści każdy ma rację. Generalnie jednak trzymam jego stronę z uwagi na podobną filozofię podróżowania i doświadczania przeżyć w podróży. I zdanie o Malediwach, ot choćby. I ja się nie widzę w takich miejscach. Widzę, że jesteśmy synami jednej szkoły filozoficznej :)
W Brazylii mimo, że nie nie byłem to wiele o niej czytałem i słyszałem. Generalnie, i jest to aksjomat niezaprzeczalny, cała Ameryka Płd. jest niebezpieczna i z tego względu niezbyt przyjazna turystom. Multum znajomych zostało tam ograbionych, zastraszonych, wielu backpackerów raczej niezbyt dobrze wypowiada się o tym kontynencie. Jakże inaczej w tej kwestii przedstawia się Azja. Co jednak nie zmienia faktu, że Ameryka Płd. obfituje w miejsca piękne, kusi zwłaszcza przyrodniczo i kulturowo. Było mi danym być w Wenezueli, kraju cudownym przyrodniczo, nawet chyba mój top - Azja, nie może się jej równać pod tym względem, ale nikomu nie polecam podróżowania po tym miejscu, no chyba że będac wiedzionym za rączkę przez biuro podrózy. Moja wyprawa po Wenezueli, typowo włóczęgowska, backpackerska to wyprawa z dozą podwyzszonej adrenaliny. Na każdym kroku trzeba być czujnym, uważać na agentów, miec oko na własne bagaże. Wydaje mi się, że porównując moc atrakcji do stopnia zagrożenia, czasem nie warto być aż takim hazardzistom. To samo zresztą słyszałem o Brazylii, gdzie kilku znajomych, ale ostatnio choćby i słynna celebryta, zostali perfidnie opędzlowani z przybytku.
P.S. Chelsea - pytasz o Wenezuelę, polecam owszem, ale tylko z biurem podróży, choć uważam że jest kilka, zwłaszcza w Azji ciekawszych destynacji, gdzie Twoja biała twarz spotka się z serdecznym , a nie zakłamanym usmiechem miejscowych. -
NIESAMOWITE !!!!!!!!!! Moje marzenie zobaczyc i sfotografowac
-
Witam. Pozwole sobie wtracic swoje 3 grosze odnosnie Brazyli. Bylem rok temu w listopadzie w Salvador de Bahia i w Rio czyli widzialem nie wiele i moja ocena kraju ogranicza sie tylko do tych dwoch miejsc. Ale na podstawie tego co zobaczylem, uwazam Brazylie za kraj ktoremu trzeba poswiecic minimum kilka wizyt aby moc w pelni sie wypowiadac na jej temat i docenic jej walory poniewaz kraj ten oferuje niezliczona ilosc ciekawych, niesamowitych miejsc, tak roznorodnych ze nie sposob sie nudzic. Od pieknych plaz, zabytkowych miast z kolorowa architektura budynkow po dzika przyrode, znana mi jedynie do tej pory z filmow przyrodniczych. Osobiscie w Brazyli spedzilem niezapomniane 2 tygodnie i z pewnoscia tam jeszcze wroce nie raz i nie dwa. Oczywiscie kazdy podrozuje w innym celu i z roznym nastawieniem, nie mniej jednak ocenianie danego miejsca po jednej wizycie podczas ktorej tylko lizniemy to wszystko co kraj oferuje i nazywanie go "przereklamowanym" jest mocno krzywdzace i zupelnie sie z tym nie zgadzam. Brazylia na pewno nie jest przereklamowana, ja porownuje ten kraj do egozotycznego owocu, chcesz go zasmakowac i lepiej poznac, musisz go rozgryzc i poswiecic mu troche czasu aby moc w pelni nacieszyc sie tym niepowtarzalnym, intensywnym smakiem, ktory nie sposob porownac do innego. Viva Brasil ! Pozdrawiam