Komentarze

  1. pt.janicki
    pt.janicki (03.02.2010 21:07) +3
    ...Arnoldzie i Zfieszu, czas nie płynie beznamiętnie! Choć leczy też rany, to i powoduje zmiany w nastawieniu emocjonalnym. Za tak zwanych moich czasów, chyba też Arnolda, bo zdaje się choć młodszy, to nie o pokolenie, mówiło się "obozy koncentracyjne w Polsce" i nikomu nawet przez myśl nie przeszło, żeby mówić kto je wykorzystywał i do czego. Nie było potrzeby. To była "świeża" sprawa. Dla wszystkich to było jasne!
    Teraz jednak ta jednoznaczność zginęła!
    Dlatego teraz trzeba głośno używać tylko niemieckich nazw obozów. Baczyć na tłumaczenia na inne języki, tu zgadzam się ze Zfieszem, i mimo wszystko próbować budować porozumienie. Jasne porozumienie pamiętając także o różnicach religijnych. W najbliższej perspektywie nie widzę końca tego zadania...
  2. arnold.layne
    arnold.layne (03.02.2010 14:50) +3
    Anglicy i Amerykanie nie doświadczyli na własnej skórze ani "hitlerowskiego terroru", ani "nazistowskiego reżimu", więc może stąd bierze się ta różnica.
  3. zfiesz
    zfiesz (03.02.2010 14:32) +2
    słownikowo może i tak, ale... bardziej zastanawia mnie drugi człon. bo terror to jednak terror. skojarzenie jednoznaczne, prawda? a reżim? cóż, jeśli posługujemy się definicjami słownikowymi, reżim można odnieść do każdego systemu (tudzież ideologii) politycznego. politologicznie to po prostu "porządek". no i właśnie tu jest coś nie w porządku...

    ale tak się tylko czepiam. zwyczajnie zastanowiła mnie subtelna różnica;-)
  4. arnold.layne
    arnold.layne (03.02.2010 14:23) +2
    Nazizm i hitleryzm to są pojęcia jednoznaczne, przynajmniej po polsku. Tak mi się wydaje.
  5. zfiesz
    zfiesz (03.02.2010 12:54) +3
    dlaczego po polsku jest "hitlerowski terror", a po angielsku tylko "nazi regime"? jak dla mnie te dwa określenia mają zupełnie różny ładunek emocjonalny...
arnold.layne

arnold.layne

Robert K
Punkty: 60898