W niedługim czasie kołatające się w głowie rozterki znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdźki. Mgła zaczyna stopniowo ustępować i spod jej mlecznej poświaty zaczyna się wyłaniać pejzaż, jaki każdemu niewątpliwie na długo, o ile nie na zawsze, musi wryć się w pamięć.