Wykorzystujemy pliki cookie, aby dostosować serwis do Twoich potrzeb. Możesz nie wyrazić zgody przez ustawienia przeglądarki internetowej. Szczegóły >
zamknij
-
-
- ...i praskie kociaki ;-). Tego mniejszego wziąłem na ręce i solennie wygłaskałem. Nie odważyłem się na to samo z większym. Mógłby mnie nieźle podrapać, a i żona nie uwierzyłaby raczej w aż taką sympatię do kotów ;-)))