Komentarze
-
też bym wolał i na fajne lotnisko najlepiej lecieć, np. LHR :)
-
I wcale mnie to nie dziwi - mimo, iż jestem Warszawiakiem :-)
-
to tłumaczy sytuację, jaka jest. Ja jednak wolę odwiedzić siostrę w Szwecji czy córkę w Anglii niż krewnego w Warszawie, bo po pierwsze taniej a poza tym ciekawiej...
-
Wszystko jest proste.
@Wizz etc: Maszyny się długo amortyzują (u nas 1np. 10 lat), więc zawsze jest bilansowa i podatkowa strata, ale jest płynność finansowa. Ważne, by przychody były większe, niż wydatki bieżące (bez amortyzacji).
@Lot - Do Lądka lata sporo osób do pracy (i to przeważnie niskopłatnej) oraz turystów. Do i z WAW latają głównie urzędnicy i management ze spółek o rozproszonym akcjonariacie lub państwowych. Oni nie płacą ze swoich pieniędzy za bilet, tylko ze środków pracodawcy / podatników. Do tego wliczają sobie cenę w koszty etc. Więc mogą płacić więcej. A skoro tak, to i bilety są droższe :-/ -
i to był świetny pomysł na niskobudżetowe linie lotnicze. Swoją drogą przeczytałem, że Wizzair cały czas jest "pod kreską". Nadal nie rozumiem jak to możliwe, że bilet "LOT-owski" z Gdańska do Warszawy jest 2 razy droższy od przelotu do Londynu w obie strony a i tak nasz narodowy przewoźnik na granicy wypłacalności...
-
Swego czasu kupili u Boeinga 120 egzemplarzy płacą za sztukę nówkę mniej, niż kosztuje 3-letni używany ;-)
-
276 sztuk takich teraz maja
-
Niektóre muszą latać, by zarabiać kasiorkę...ten, z okna którego pstrykałem to piąty. Było ich tam oczywiście więcej:)
-
Tylko cztery? ;-) Ryanair bazuje ich tam ok. 20?