• 14

PolskaVIII LO

Podróż: Katowice subiektywnie cz I.
Miejsce: Katowice, Śląskie , Polska, Europa

  • VIII LO
  • Budynek VIII LO w Katowicach przy ul. 3 Maja. Dawniej im. Wilhelma Piecka, obecnie Marii Skłodowskiej-Curie. Jako jedyne w latach 80-tych prowadziło naukę języka niemieckiego. Autor zdjęcia uczęszczał do niego przez 2 lata.

Komentarze

  1. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (18.12.2010 15:13) +1
    OK, nadrobię :)
  2. city_hopper
    city_hopper (18.12.2010 0:40) +2
    Bartku, od razu widać, że nie czytałeś relacji Arnolda - 'Ma Vlast' - bardzo polecam :-) (aczkolwiek 'Mannheim miasto marzeń jest zdecydowanie najlepsze) :-)
  3. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (17.12.2010 23:33) +2
    A wiesz, co znaczy "szukać" po czesku?
  4. arnold.layne
    arnold.layne (17.12.2010 20:48) +2
    "Szukanie" przez celników kontrabandy to już przeszłość :-). W październiku przywieźliśmy sobie z Czech pół bagażnika płynnych frykasów, i pies z kulawą nogą się nie zainteresował :-). Mało tego, zburzone zostały budynki urzędu celnego na przejściu Kudowa - Słone. A takie piękne mam stamtąd wspomnienie ;-). W maju 2002, wracając z Pragi mieliśmy - jak zwykle - przekroczony limit wwozowy alkoholu. Moja żona była bardzo niespokojna z tego powodu, i dawała temu słowny wyraz. Ale wiedziała najważniejszego. Na tylnym siedzeniu auta spokojnie podróżowała butelka po wodzie mineralnej "Muszynianka", wypełniona przezroczystym płynem. Kiedy żonie zaschło w gardle, chciała sobie łyknąć "Muszynianki". Zrobiła to na tyle szybko, że nie zdążyłem zainterweniować ;-). No i pociągnęła łyk ciepłej "Prażskiej Vodki" ;-), którą zapakowałem do zachomikowanej wcześniej butelki - zachowując całkowitą tajemnicę :-).
    Usłyszałem to i owo ;-), i jechaliśmy dalej. Na przejściu w Kudowie polscy celnicy zatrzymali do kontroli osobistej trzy samochody przed nami. Trochę się spociłem, ale nas puścili wolno :-)).
  5. city_hopper
    city_hopper (17.12.2010 12:59) +2
    No tak, oni mogli wtedy przed 13.00 ;-)
  6. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (17.12.2010 11:55) +3
    Poziom zrozumienia jest taki, że nie trzeba znać czeskiego. Poza tym, rozmawiałem głównie z celnikami szukającymi (swoją drogą, nie wiem czy wiesz, co znaczy 'szukać' po czesku) kontrabandy na granicy i zabierającymi mi nadmiarowe wino. Do tego wystarczył język migowy, polskie przekleństwa i kasa :D
  7. city_hopper
    city_hopper (17.12.2010 11:26) +2
    A czeskiego poduczyłeś się w Cieszynie ;-)
  8. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (17.12.2010 11:24) +2
    Wręcz przeciwnie. Dla niemieckiego tam poszedłem. Sprawy rodzinne wygnały mnie na dwa lata do Cieszyna, ale wróciłem :)
  9. city_hopper
    city_hopper (17.12.2010 11:01) +2
    Przeszkadzał Ci ten niemiecki? ;-)
  10. bartek_sleczka
    bartek_sleczka (15.12.2010 22:30) +2
    Po dwóch latach przeprowadziłem się na chwilowy pobyt do Cieszyna
  11. arnold.layne
    arnold.layne (15.12.2010 20:52) +3
    O dwuletnich liceach nie słyszałem ;-))
bartek_sleczka

bartek_sleczka

Bartek Ślęczka
Punkty: 134795