Komentarze
-
... :-) ...
-
:) Przypomniał mi się stary dowcip o jegomościu, który jadąc tramwajem w Twoim mieście i będąc w stanie "mocno wskazującym" zapadł w drzemkę. Gdy obudził się, stwierdził że wszystko się kołysze i zapytał jednego ze współpasażerów: "Panie szanowny, gdzie ja właściwie jestem?". "Jak to gdzie. W Łodzi" padła odpowiedź. "To sam czuję, ale na jakim morzu?"...
-
...łajba chyba bardziej kiwa i "efekty pogastronomiczne" zniechęciły klientów...
-
Parę tygodni temu zwróciłem uwagę na to, że i samolot z poprzedniego zdjęcia jest też do sprzedania...
-
tym bardziej, że w menu podano tylko jedną pozycję - "sprzedam" ;-)