Wykorzystujemy pliki cookie, aby dostosować serwis do Twoich potrzeb. Możesz nie wyrazić zgody przez ustawienia przeglądarki internetowej. Szczegóły >
zamknij
-
-
- Całe popołudnie spacerowaliśmy po mieście, i cokolwiek nam w gardłach zaschło. W. zaproponowała aby zakupic coś do picia. Odmówiłem, argumentując to tym, że u Rotszylda może byc nieco drogo. A propos Rotszyldów. Cesarz Franciszek Józef chciał pożyczyc pieniędzy od barona Rotszylda. Akurat zbiegło się to w czasie z aresztowaniem baroniego syna, który socjalizował. Baron odmówił pożyczki, i powiedział ponoc tak: "A gdzie ja bym tam dawał pieniądze takiemu cesarzowi, który się boi nawet mojego Moryca" ;-))
: )