Podróż Spacerkiem po Padwie
Do Padwy przyjeżdżamy z Wenecji 28 kwietnia 2012 roku. Jest piękna pogoda, nad nami niebieskie niebo z postrzępionymi białymi chmurkami.
To moja druga wizyta w mieście świętego Antoniego, który, choć niewiele wiem o świętych kościoła katolickiego, towarzyszył mi od najmłodszych lat. Wiele razy słyszałam zarówno od babci, jak i starszych sąsiadek, że jest patronem ludzi nie do końca potrafiących się ogarnąć, nieuporządkowanych, którzy wiecznie czegoś szukają. Sama, jego opieki doświadczyłam w sposób świadomy całkiem niedawno, gdy wybierając się z grupą uczniów i ich rodziców do Wilna, gdzieś w okolicach Puław (40 km od miejsca zamieszkania) zorientowałam się, że nie mam pieniędzy przeznaczonych na wycieczkę. Panikę pomogła opanować jedna z koleżanek ucząc mnie wówczas modlitwy do świętego, które to słowa niejednokrotnie przydają się, bo chociaż jestem osobą niezwykle uporządkowaną i nigdy niczego nie zgubiłam, to ciągle czegoś szukam :)
Święty Antoni Padewski, obywatelu niebieski
niech się stanie wola twoja, niech się znajdzie zguba moja.
Ten święty kojarzony jest z miastem leżącym nieopodal Wenecji, miastem o wielu atrakcyjnych zabytkach w którym Szekspir zakochany był do tego stopnia, że uczynił jego mieszkanką, najbardziej znaną do tej pory Padwiankę, złośnicę Katarzynę. Miasto w którym powstał drugi we Włoszech uniwersytet, początkowo jako filia uniwersytetu w Bolonii, założony w 1222 roku przez dużą grupę studentów i profesorów, uciekających z Bolonii w poszukiwaniu większych swobód dla prowadzonych dyskusji, badań i obserwacji. Stworzyli oni pod hasłem "Universa Universis Patavina Libertas" (wolność uniwersytetu jest dla każdego) mniej zależny od papiestwa uniwersytet, który stał się prawdziwą kolebką nowoczesnej nauki. Wystarczy wiedzieć, że powstała tu u schyłku 16 wieku pierwsza sala anatomiczna (w formie auli) zwana teatrem anatomicznym w której dla dobra pacjentów i rozwoju medycyny przeprowadzano regularnie sekcje zwłok, podczas których studenci medycyny siedzieli w rzędach umieszczonych jeden nad drugim i z góry obserwowali wykonywaną przez wykładowcę sekcję. Wcześniej gdy obowiązywał zakaz wykonywania sekcji zwłok, ciała wyciągano na stół podziemnym korytarzem znajdującym się pod salą. Na potrzeby nauk medycznych powstał również ogród botaniczny. W Padwie po raz pierwszy w historii, doktorat z filozofii uzyskała kobieta, która przez następne lata odkrywała przed studentami tajniki matematyki. Na czele katedry „królowej nauk” prawie wiek przed Eleną Lucrezią Cornaro Piscopią stał Galileo Galilei wykładający geometrię, mechanikę i astronomię. Uniwersytet Padewski to kuźnia wiedzy dla Polaków: Jana Kochanowskiego i Jana Zamoyskiego i oczywiście Mikołaja Kopernika. Znacznie wcześniej znalazł tu schronienie Dante Aligherii skazany na wygnanie z rodzinnej Florencji. To również miasto Donatella, jednego z najwybitniejszych rzeźbiarzy włoskiego renesansu, który sztukę antyczną przez 10 lat zgłębiał na tutejszym Uniwersytecie. Pewnie w podzięce za, nie tylko wiedzę, pozostawił po sobie w Padwie wspaniałe dzieła: konny pomnik kondotiera weneckiego, Erasmo da Narni wzorowany na pomniku Marka Aureliusza z Rzymu. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że przed nim od czasów antycznych nikt nie rzeźbił postaci na koniu!
Jeśli przyjąć za prawdopodobne świadectwo Wergiliusza, to Padwa założona została przez brata króla Priama, tego z Troi, po jej upadku. O tym jak to się stało, że tak znaczna postać z królewskiego rodu zdołała ujść z życiem z podbitego przez Achajów miasta, poeta milczy. Pierwsze wzmianki o Patavium pochodzą z IV wieku p.n.e. Historię powstania miasta, jak i historię Rzymu opieramy na dziełach historycznych Liwiusza, który nazywał siebie Padewczykiem.
Titus Livius (ur. 59 p.n.e zm. 17 n.e. ) – rzymski historyk pochodzący z miasta Patavium (dzisiejsza Padwa). Autor monumentalnego dzieła o historii Rzymu. Liwiusz był z wykształcenia nauczycielem retoryki. Około roku 30 p.n.e przeniósł się z Padwy do Rzymu. Mimo pochodzenia z zamożnej rodziny nie zajął się zwykłą dla Rzymian działalnością polityczną, nie sprawował urzędów, nie zasiadał w Senacie. Całe życie zajmował się nauczaniem retoryki i pisaniem. Jedyną spuścizną Liwiusza jest dzieło historyczne opisujące wydarzenia od założenia tego miasta aż do roku 9 p.n.e. Dzieło zatytułowane było „Od założenia Miasta” ("Ab Urbe condita libri CXLII") i miało objętość 142 woluminów, które powstawały i były kolejno wydawane w latach od 26 p.n.e. aż do 17 n.e. (a więc przez ponad 40 lat). Z tej liczby zachowało się około 25 % (...) . W pracy wykorzystywał Liwiusz dostępne prace historyków greckich i rzymskich, dokumenty urzędowe Senatu, korespondencję dyplomatyczną, dokumenty wojskowe i tym podobne, zaginione dziś, materiały źródłowe. Z tego powodu dzieło Liwiusza pozostaje do dziś jednym z kluczowych źródeł do poznania historii Rzymu i państw ościennych. To właśnie Tytus przekazał nam legendę o Romulusie i Remusie, legendarnych założycielach Rzymu. Był pisarzem o nastawieniu retorycznym. Dzieje rzymskie relacjonował przez pryzmat zwycięstw i bohaterstwa Rzymian. Jego sympatie polityczne skłaniały się ku rządom oligarchii senatorskiej i z tego punktu widzenia przedstawiał najdawniejsze dzieje Rzymu. W okresie wczesnej młodości wyraźnie sympatyzował z „optymatami” (zwolennicy rządów senatu) przeciwko „popularom” (stronnictwo reform społecznych i politycznych) - Wikipedia.
Z parkingu dla autokarów, przez plac na którym umieszczono posągi wielkich obywateli tego miasta oraz wielu wybitnych postaci dawnej Europy, możemy znaleźć rzeźby Stefana Batorego i Jana III Sobieskiego ufundowane przez Stanisława Augusta Poniatowskiego. Mijamy ogromną romańską świątynię poświęconą patronce Padwy świętej Justynie. Na środku placu jest niewielki park do którego prowadzą cztery kamienne mostki przerzucone przez okrągłą fosę. Przez aleję otoczoną kolumnadą rzeźb powstałą na miejscu starożytnego rzymskiego teatru zwaną Prato della Valle dochodzimy do placu na którym wznosi się potężna monumentalna budowla postawiona na grobie portugalskiego franciszkanina, który przyjął imię Antoni i wsławił się wspaniałymi kazaniami wypływającymi ze znajomości Pisma Świętego, które przez całe życie studiował, po śmierci zaś miejsce jego pochówku zasłynęło cudami przywrócenia wzroku, słuchu, umiejętności mowienia, a nawet wskrzeszenia zmarłych. To tu wznosi się "cud Padwy" czyli Bazylika Świętego Antoniego. To prawdziwe arcydzieło sztuki. Ogromna budowla wzniesiona została w ciągu 54 lat na planie krzyża łacińskiego i ma 118 metrów długości i 55 metrów szerokości. Przykrywa ją 8 bizantyjsko - weneckich kopuł, a bryłę wieńczą 2 minaretowe wieżyczki oraz 2 dzwonnice o wysokości 68 metrów. Wewnątrz świątyni przeplatają się style romański i gotycki z renesansowym. Podzielona na 3 nawy daje spokój wieczny wielu osobistościom świata polityki, kultury i nauki. Zadziwia ogromna ilość grobowców. Wszystkie ściany pokrywają freski lub płaskorzeźby. Ołtarz główny zdobią rzeźby Donatella. Do najciekawszych elementów Bazyliki należy zaliczyć doskonałe dzieło Renesansu, Kaplicę Św. Antoniego, zbudowaną w XVI wieku. Jej ściany zdobi sekwencja dziewięciu marmurowych płaskorzeźb ukazujących sceny z życia oraz cuda jakich dokonał św. Antoni. W centrum kaplicy wznosi się ołtarz - grobowiec św. Antoniego. Przy grobie świętego, który uchodzi za patrona ubogich i pomocnika w odnajdywaniu rzeczy zagubionych, spotykają się, podobo, nie tylko wierzący. Są tacy, którzy nie wierzą w Boga, ale wierzą w św. Antoniego i każdy pobyt w Padwie jest okazją do złożenia mu ofiary w postaci świec. Podobnie jak podczas poprzedniego pobytu i tym razem dziesiątki pogrążonych w modlitwie pielgrzymów otacza wykonany z zielonego marmuru sarkofag. Każdy chociaż na chwilę pragnie położyć dłoń na tylnej ścianie grobowca, wierząc, że jego prośba zostanie wysłuchana. Dookoła grobu wiszą wota i fotografie cudownie uleczonych dzięki interwencji świętego. Są też wypisane na kartkach podziękowania i prośby w różnych językach, również po polsku. Kaplica Relikwii czyli Kaplica Skarbca została zbudowana z przepychem charakterystycznym dla baroku końca XVII wieku. W trzech niszach wystawione są dziesiątki relikwiarzy, kielichów itp. Pośrodku znajduje się drogocenny relikwiarz, zawierający język i szczękę św. Antoniego, fragment skóry oraz jego włosy. Tuż obok Kaplicy Skarbca, w absydzie kościoła w której przechowywane są relikwiarze, znajduje się kaplica polska pod wezwaniem św. Stanisława powstała w 1593 roku z fundacji Mikołaja Ossolińskiego. Po lewej stronie świątyni, zaraz przy wejściu, jest ołtarz św. Maksymiliana Kolbego z roku 1979. Polskie nazwiska widnieją na tablicach pamiątkowych i nagrobkach, najstarszy poświęcony pamięci kasztelana gnieźnieńskiego pochodzi z 1558 roku.
Eleganckimi, czystymi wąskimi uliczkami zabudowanymi kamienicami nie wyższymi niż do 3 piętra, mijając piękne pałace, dochodzimy do jednego z najstarszych i najsłynniejszych uniwersytetów. Główny gmach uniwersytetu nazywany Palazzo del Bo pochodzi z 1493 roku. Wokół XV wiecznego dziedzińca rozpościera się podwójna kolumnada. Przy schodach znajduje się posąg Heleny Lukrecji Cornaro Piscopia, a na górze znajdują się sale wykładowe. Zachowała się katedra, z której swoje wykłady wygłaszał Galileusz oraz liczne przedmioty należące do sławnych profesorów.
Po kilku godzinach spędzonych w pięknym mieście tchnącym atmosferą Humanizmu wracamy przez osiedle zabudowane blokami typowymi dla lat siedemdziesiątych. I znów trochę za mało czasu spędziłam w mieście świętego bez imienia, bo nikt tu nie mówi o świętym Antonim, za to i plac i bazylika noszą nazwę Świętego. W mieście w którym nagromadzenie rzeźb Donatella, fresków Giotta i obrazów Tycjana sprawia, że to kolejne miasto - muzeum.Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Ladnie
-
Niebawem mam zamiar taki spacerek po Padwie odbyć więc z ogromną przyjemnością przeczytałem i obejrzałem Jolu Twoją relację. Wprawdzie kiedyś w Padwie już byłem ale trochę czasu minęło. A relacja jak zwykle u Ciebie Jolu wspaniała z bardzo ciekawym opisem. Pozdrawiam
-
...miasto we Włoszech bezhałasowe, to chyba ewenement?...
-
Padwa wg mnie to zupełnie inne w klimacie miasto niż te które wcześniej widziałam. Nie jest tak hałaśliwe jak Rzym i nie jest tak najechane przez turystów co Wenecja. Dlatego masz rację Piotrze, po raz drugi tam byłam i po raz drugi uważam, że spacerek był miły i udany:) Pozdrawiam.
-
...spacerek po Padwie udany wielce ... :-) ... !
-
W czasie pobytu we Włoszech w latach 1997-1998 w Padwie bywałem wielokrotnie, gdyż tuż koło tego miasta w Campodarsego mieliśmy naszego dużego klienta. Dziękuję za przypomnienie jej uroczych zakątków. Pozdrawiam.
-
Fajne miasteczko które też miałem okazję zwiedzić.A dziś zwiedziłem je po raz drugi :) pozdrawiam
-
Piękne freski i sztukateria, dziękuję za wspaniałą wycieczkę.
-
Czasami Zamość określa się jako "Padwę Północy", ale to przecież zupełnie inne miasta. Pozdrawiam
-
cieszę się że dzięki Tobie mogłam choć w pigułce i wirtualnie poznać to miasto :)
-
Padwa to wyjątkowe miejsce :)
-
Padwa to piękne i ciekawe miasto,pełne zabytków:)
Szkoda,że tak mało fotek,tym bardziej,że tam nie byłam:( Pozdrawiam:) -
Masz rację,że Padwa to miasto-muzeum.
Jak zwykle ciekawy opis rekompensuje mi małą ilość zdjęć.
Co do św.Antoniego moja mama zawsze mi powtarzała,że jak coś zgubię to się mam pomodlić i rzecz się znajdzie.
Owszem,znalazła się wtedy,jak szukałam czegoś innego.
Powiem Ci,że mam znajomego,który wręcz ma obsesje na punkcie tego świętego,ponieważ bez przerwy coś gubi.Na dodatek znajduje nie swoje portfele,okulary.....a jak ostatnio znalazł oryginalny szwajcarski zegarek modli się jeszcze żarliwiej-)
Dziękuje za spacer.
Pozdrawiam-)