Podróż Na Wielkim Murze Chińskim
PUBLIKACJA TA JEST CZĘŚCIĄ WIĘKSZEJ WYPRAWY, DOSTĘPNEJ TUTAJ:
LINK
„W 1972 roku, w trakcie zwiedzania muru podczas swojej przełomowej wizyty dyplomatycznej w Chińskiej Republice Ludowej, Richard Nixon powiedział na użytek zachodniej opinii publicznej, zafascynowanej spektaklem, w którym amerykański prezydent antykomunista bratał się z maoistami za „bambusową kurtyną”: „To wielki mur i musiał zostać wzniesiony przez wielki naród”. Już w czasach postmaoistowskich, gdy mur stał się wielką atrakcją turystyczną, miliony ludzi poszły śladami Nixona, jednogłośnie wyrażając zachwyt nad tym niezwykłym zabytkiem chińskiej architektury. (W istocie jedynymi obcokrajowcami w najnowszej historii, którzy odnieśli się chłodno do uroku muru, okazali się piłkarze drużyny West Bromwich Albion, którzy w 1978 roku, będąc pierwszym zawodowym angielskim zespołem, który odwiedził Chiny po ich otwarciu się na Zachód, zrezygnowali z krajoznawczej wycieczki na północ. „Kiedy zobaczyło się już jakiś mur – wyjaśnili – to tak jakby widziało się już wszystkie”.)” Julia Lovell - „Wielki Mur Chiński”
Wydawać by się mogło, że to po prostu tylko mur. Nie pałac, nie pomnik, nie plac i nie świątynia. Ale mur. A jednak jest coś magicznego w tym dziele człowieka, coś co sprawia, że rocznie miliony ludzi z całego świata chce lecieć do Chin po to m.in. aby zobaczyć owy słynny na cały świat mur. Nie wszyscy jednak o tym wiedzą, że w tym Murze wcale aż tak dużo muru nie ma. Nie jest to bowiem jednolita zwarta kamienna konstrukcja, ale wiele odcinków, niepołączonych ze sobą, z których tylko część jest z kamienia. Według badań archeologicznych, z całego muru długości 8,850 km, to 6,259 km jest prawdziwym murem o jakim my myślimy, zbudowanym z kamienia. Cała reszta to mur z gliny i trawy wysoki tylko na 2 metry, lub naturalne przeszkody terenu, jak rzeki i wzgórza z wolnostojącymi strażnicami. Na kamiennych odcinkach muru, tylko w strategicznych miejscach miał on 10 metrów wysokości, a 7 metrów szerokości, poprzecinany co chwila strażnicami (basztami). Reszta muru kamiennego była znacznie skromniejsza.
Mimo tego od początków swego powstania Mur Chiński był fascynującą budowlą. Choć jego początki sięgają V wieku p.n.e., to jednak za oficjalnego twórcę uważa się pierwszego cesarza Chin – Qin Shi Huanga. Po tym jak zjednoczył Chiny pod jednym berłem, postanowił połączyć wiele różnych odcinków murów budowanych wcześniej w jeden ciąg umocnień, aby chronić swoje nowe państwo od ataków „barbarzyńców” z północy. Już wtedy bowiem zaczęła u władców chińskich kwitnąć ideologia a zarazem wizja świata: my Chiny = cywilizacja, reszta świata poza murem = barbarzyńcy. Choć Wielki Mur budowano setkami lat olbrzymim kosztem (zarówno finansowym, zasobów jak i ludzkim) to jego główną ideą wcale nie było jednak obrona od fizycznych ataków plemion i narodów z północnych stepów. Tak naprawdę, Wielki Mur Chiński to największa w historii świata bezużyteczna budowla! Nie uchronił chińskich władców przed obaleniem ich dynastii przez Mongołów w XIII wieku, a kilkaset lat później również, gdy ponownie Chińczycy doszli do władzy, tym razem z dynastii Ming (1368–1644). Mimo iż za czasów dynastii Ming doszło do największej w historii rozbudowy muru (i to właśnie tej dynastii zawdzięczamy obecny wizerunek Wielkiego Muru Chińskiego), sprytni Mandżurowie z północy ominęli mur i zaatakowali Pekin od strony...morza, obalając Mingów i zakładając swoją własną dynastię Qing. Nowi władcy Chin nie widzieli sensu rozbudowy tej budowli ani jej konserwacji, więc Mur Chiński stracił jakiekolwiek znaczenie. Nawet w umysłach Chińczyków! Oni sami przestali w nim widzieć coś wspaniałego, dzieło sztuki i powód do dumy. Dla nich przez długie lata stawał się on jak to się często mówi „kupą kamieni”. Do pewnego czasu...
„Ta chińska obojętność zaczęła się przeradzać w coraz większy entuzjazm około siedemdziesięciu lat temu i to pod wpływem zaspokojenia czysto instrumentalnej potrzeby wizerunku nowoczesnych Chin: symbol wspaniałej dziejowej wielkości Chin okazał się bardzo użyteczny dla podbudowy narodowego poczucia wartości w chudych latach XX wieku, w okresie nieudanych rewolucji, wojen domowych, obcych najazdów, głodu i powszechnej nędzy. Podchwytując zachodni podziw dla muru, współcześni Chińczycy przyjęli podobne, radośnie beztroskie nastawienie do historycznych faktów. […] „Wielki Mur – czytamy w krótkim anglojęzycznym wstępie do chińskiej encyklopedii z 1994 roku – wspaniały i jednolity jako ciało i dusza, symbolizuje wielką siłę chińskiego narodu. Najeźdźcy zewnętrzni poniosą całkowitą klęskę w zderzeniu z tą potężną masą [sic]”.
[…] Do czasu pierwszej wyprawy Chińczyka w kosmos w 2003 roku chińskie podręczniki szkolne cytowały beztrosko mit o tym, że mur stanowi jedną ze wzniesionych rękami ludzi budowli – oprócz holenderskich wałów przeciwpowodziowych – widoczną z Księżyca. Dopiero gdy Yang Liwei, członek wyprawy kosmicznej z 2003 roku, powrócił na Ziemię i wywołał pewne zamieszanie oświadczeniem, że nie mógł dostrzec ani jednego odcinka owej konstrukcji, chińskie Ministerstwo Edukacji nieśmiało przyznało się do pewnej „nieścisłości wiedzy, przekazywanej uczniom naszych szkół podstawowych”.” Julia Lovell - „Wielki Mur Chiński”
Tak więc od dawien dawna, jak i dziś, Wielki Mur Chiński więcej znaczy w umysłach ludzi, niż realnie. Mimo tego stanowi on wspaniałe dzieło ludzkości i wart jest obejrzenia w ciągu naszego życia. Choć grubą przesadą są słowa Mao Zedonga wypowiedziane w 1935 roku: „Nie jest prawdziwym człowiekiem ten, kto nie dotknął Wielkiego Muru” - hasło widniejące obecnie na koszulkach, czapeczkach i innych pamiątkach – ale niewątpliwie coś w magii tego muru jest.
7 lipca 2007 roku Wielki Mur Chiński został wybrany jednym z 7 Nowych Cudów Świata w ogólnoświatowym głosowaniu. Każdemu finaliście przypisano atrybuty, czy też symbole. W tym przypadku były to: wytrwałość i uporczywość.
Obiekt z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO (1987 r.)
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Ładnie opisałeś Marcinie a co do zdjęć komentarz zbędny,pozdrawiam.
-
Bardzo szczegółowy opis i świetne zdjęcia :-)
-
Z opisu dowiedziałam się parę ciekawych faktów na temat muru, a dzięki fotkom bez tłumów turystów mogłam przyjrzeć się jego fragmentom.
pozdrawiam serdecznie;)
-
Dziękuję za miłe słowa:) Ojj tak, zdecydowanie warto było:)
-
Opis jak zwykle bardzo dobry, wiele informacji w nim zawartych i przekazanych zrozumiałym językiem, a zdjęcia zachwycające, wspaniałe ujęcia. Brak turystów spowodował jakby mur był cały tylko dla Was, a przez Twoją publikację i dla nas. Pogoda męcząca,ale chyba warto było?
-
Piękne zdjęcia, pokazałeś mur jaki gdzieś tam mam w swojej wyobraźni i marzeniach, które kiedyś chciałbym spełnić... Dobrze że takie szalone pomysły czasami ktoś realizował bo można się nimi teraz zachwycać. Kolejny wspaniały przystanek na Twojej podróży na wschód.
Wprawdzie mur nie ten ale do kolumberowego fanklubu Pink Floyd naprędce założonego przez Katarzynę zapisuje się z dziką radością. Myślę że wiele utworów Pink Floyd idealnie by pasowało jako podkład do tej galerii.
Pozdrawiam -
ojj tak, zdecydowanie:) Taki był cel i na szczęście się udało:)
-
Super:) Zdjęcia podobały mi się tym bardziej, że przedstawiały Chiński Mur bez tłumu turystów;) Przypuszczam, że również Tobie ułatwiło to wczucie się w atmosferę tego miejsca.
Pozdrawiam. -
Dzięki za wycieczkę po Chińskim Murze :)
-
Ciekawa podróż po Chińskim Murze.Dzięki!
-
Tak jak pisałem w relacji z podróży pt. "Koleją przez..." to dzięki dobremu wybranemu miejscu oraz późnej porze zwiedzania. Pod koniec nie było już w zasadzie nikogo:) Niesamowite wrażenia:)
-
Fajne zdjęcia, obowiązkowy punkt programu w czasie wycieczki po Chinach ;) Zaskoczyłeś mnie, że można tam zrobić zdjęcia bez tłumów ludzi, do tej pory wszystkie fotografie jakie oglądałem były przepełnione turystami, a tutaj kawałek muru tylko dla siebie :)
-
Floydzi to nie ten ):
-
Chcę spełnić kiedyś swoje wielkie chińskie marzenie. Mur to moim zdaniem przepiękne ludzkie arcydzieło owiane nie tylko pewnymi faktami, ale także tajemnicą i pewnego rodzaju mistyką.
Zdjęcia piękne, czyste - podobają mi się bardzo i oddają piękno i prostotę tego miejsca a zarazem monumentalność pod względem długości.
Ciekawy opis z podróży i historii samej, dzięki za jej przybliżenie. Miło spędziłam czas ;)
Dla mnie mury mają dodatkowe, jakieś ukryte znaczenie. Zapewne nie przez przypadek jestem też wielką fanką Pink Floydów, którzy też pewne mury obalali :)
pozdrawiam serdecznie !!!!!
-
wrócę jeszcze ;)
-
rzeczywiście jest to ciekawa budowla
-
mur chiński to jedna z budowli, która mnie fascynuje od czasów szkoły podstawowej, gdy się o nim dowiedziałam. Jest na mojej liście do zwiedzenia.
-
a to inne święta :)
-
to masz, zrobił Ci kolega prezent :)
-
Mur Chiński toz to moje marzenie:) Ja chyba przez Ciebie dzisiaj się nie wyśpię:)
-
Budowla robi wrażenie od zawsze.