Podróż Malta
Korzystając z tego, że krakowskie lotnisko oferuje bezpośrednie połącznie z Maltą, postanowiliśmy tegoroczne wakacje spędzić właśnie na tej wyspie. Malta przywitała nas piękną pogodą; chociaż momentami było aż zbyt gorąco. Pogoda zdecydowanie lepsza na plażowanie niż na zwiedzanie. No, ale z racji tego, że mieliśmy tam spędzić jedynie tydzień na kąpiele nie było zbyt dużo czasu.Ze względu na ruch lewostronny nie wynajmowaliśmy samochodu: trudno było mi się przyzwyczaić do przechodzenia przez ulicę, a co dopiero do jazdy samochodem. Wyspę zwiedzaliśmy komunikacją miejską. Najlepiej kupić bilet tygodniowy, który kosztuje 12 euro.
Pierwszy dzień spędzilismy w Vallecie. Piękne miasto z wąskimi uliczkami i piękną architekturą. Zaskoczeniem dla mnie było to, że wieczorem miasto jest prawie wymarłe, nie ma tam wielu kafejek, w których można spędzić wieczór. Ze względu na charakter miasta spodziewałam się też wielu niewielkich galeryjek z regionalnymi pamiątkami, a tymczasem kupić coś ciekawego wcale nie jest prostą sprawą. Poza tym wiele lokali, w których mogłyby się znaleźć takie miejsca jest zamkniętych i przeznaczonych do wynajecia.
Dla mnie to najładniejsze miejsce na Malcie. Może dlatego, że byliśmy tam w niedzielę popołudniu, wokół cisza i niewielu turystów. Przepiękne waskie uliczki, w których panuje przyjemny chłód dający odrobinę wytchnienia od upałów.
Z murów obronnych wspaniały widok na Mostę, nad którą góruje kopuła słynnej katedry.
W Mdinie polecam odwiedzić Fontanella Tea Garden, która znajduje się tuż przy murach obronnych. Napijecie się tam przepysznej kawy po maltańsku z dodatkiem anyżku, a do tego zjecie przepyszne ciastko, które robią na miejscu: czekoladowe z pomarańczą, migdałowe, z serem ricotta lub z kanyzowanymi owocami, i wiele innych. Pychota...
Wyspa odwiedzana głównie ze względu na Azul Window i klify. Z Malty na Gozo promem płynie się ok. 20min. Cena biletu w dwie strony to 4,65 euro. Na Malcie wsiada się bezpośrednio na prom, a bilet kupuje się dopiero w drodze powrotnej z Gozo.
Punktem obowiązkowym jest wizyta w stolicy wyspy Victorii. Ze znajdującej się na wzgórzu cytadeli rozciąga się przepiękny widok na całą wyspę. W znajdujących się tam sklepikach można kupic robione na drutach swetry z owczej wełny. Jak je zobaczyłam to aż zrobiło mi się słabo. Wyobraziłam sobie siebie w tym swetrze w tym momencie, przy 35 stopniowym upale... Serce stanęłoby mi chyba w tym samym momencie.
Bezpośrednio z Victorii pojechaliśmy zobaczyć Azul Window i klify. Jest to miejsce bardzo znane również wśród osób, które nurkują. Jeżeli jednak nie będziecie tam nurkować ani pływać, a przyjechaliście tam jedynie, aby zobaczyć to miejsce i zrobić zdjęcia to pamietajcie, że autobus jeździ tam co godzinę. Więc najlepiej zagospodarować sobie tam tak czas, aby nie musieć stać w upale na przystanku.
Blue Grotto najlepiej odwiedzić wczesnym rankiem, bo właśnie wtedy jest najlepsze światło, które odbija się w grocie i tworzy niesamowity efekt. Autobus kursuje tu co godzinę i jest to wystarczająco dużo czasu na to, aby zejść do zatoczki i łódeczką dotrzeć do Blue Grotto. Cena biletu to 7euro. Płynie się około 25 min., podziwiając po drodze również inne jaskinie. W jednej z nich światło tworzy niesamowity efekt w wodzie: włożona do niej ręka ma niebieski taki lekko fluorescencyjny kolor.
Malta jest bardzo katolickim krajem. Udało nam się zobaczyć, jak świętują mieszkańcy podczas święta Matki Bożej Zwycięskiej w Mellieha. Niesamowicie oświetlony różnymi kolorami kościół, przechodząca ulicami miasta procesja niosąca figurę Matki Bożej, mnóstwo osób w odświętnych ubraniach zgromadzonych na placu wokół kościoła, a do tego dwie orkiestry dętę grające różne utwory. Rewelacja! I była to chyba jedna z ciekawszych rzeczy, jakie udało nam się na Malcie zobaczyć.
Później na ulicy, którą szła procesja mieszkańcy mieli wystawione krzesełka i siedzieli w gronie swoich sąsiadów. Przypomniało mi to trochę dawne czasy, kiedy byłam mała i jeździłąm do babci na wieś.
Malta jest bardzo ładną wyspą, jednak nie zachwyciła mnie. Być może dlatego, że przed wyjazdem zbyt dużo o niej czytałam i przez to miałam duże oczekiwania. A może poprostu dlatego, że było zbyt gorąco jak dla mnie i nie miałam na tyle siły, żeby w pełni cieszyćsię urokiem wyspy.
Jeżeli macie jakieś pytania to piszcie, postaram się w miarę mozliwości na nie odpowiedzieć. Jeżeli przypomni mi się jeszcze coś ciekawego o czym tu nie napisałam to napiszę to w komentarzach.
Pozdrawiam i dziękuję za czas przeznaczony na oglądaniu mojej podróży
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Wspaniała podróż po uroczej wyspie.
-
Piękna i ciekawa podróż!:) Dzięki! Gratuluję i pozdrawiam:)
-
ciekawa podróż i piękne zdjęcia
-
Aniu, ja już przebieram nogami i czekam na kupno biletów, bo karty MaltaPass już od wczoraj mam w domu ;o) I wygodne sandały też mam - od dziś ;) Twoja podróż piękna! Pozdrawiam!
-
Nigdy tam nie byłam, ale Twoje zdjęcia skutecznie zachęciły mnie do tej wyprawy:)
-
Ja też. Miałem kiedyś okazję oglądać Maltę z powietrza, bo lecąc z Casablanki do Budapesztu mieliśmy międzylądowanie w Valletcie, ale z bliska (jak na Twoich zdjęciach) wygląda to znacznie ciekawiej. Pozdrawiam.
-
Piękna podróż. Zazdroszczę.
-
Najbardziej podobały mi się te wszystkie wąskie uliczki
-
...a i za opisy poszczególnych punktów podroży ++++++!...
-
Super sobie powspominałam. Mnie się Malta bardzo podobała.
Odnośnie rozważań optymalnego pobytu na Malcie, ja obstawiałabym 2 tygodnie. Jest jeszcze kilka miejsc nie opisanych przez Anię, a godnych odwiedzenia, chociażby świątynie megalityczne. -
Fajna relacja, dużo praktycznych, cennych informacji.
Ciekawie napisana i miło się oglądało. -
Ja byłem ze 3 lata temu ,ale wówczas nie było bezpośredniego połączenia i poleciałem przez Frankfurt.Ja w lutym miałem idealna pogodę na zwiedzanie,tak ok. 20 stopni.Ale tak dużo jak Ty nie zwiedziłem .Pozdrawiam
-
Tydzien na Malte wyglada, ze to w sam raz. Piekna wycieczka :-) Krakow ma swietne polaczenia lotnicze. W zeszlym roku polecielismy do Malagi, a bylo rowniez bezposrednie polaczenie z Reykjavikiem, niestety w tym roku zostalo skasowane...
-
Super się czytało i oglądało zdjęcia:) Miło zobaczyć takie letnie klimaty, gdy za oknem już mamy jesień na całego... O Malcie wiele słyszałem i czytałem i z chęcią bym się tam wybrał kiedyś:) Szkoda, że u Ciebie oczekiwania przerosły rzeczywistość...Poza tym gratuluję wytrwałości, ja bym nie odważył się w środku lata lecieć na Maltę, zdecydowanie za duże upały...Słusznie mówiłaś, na zwiedzanie potrzeba mniejszych temperatur, bo przyjemność wtedy jest większa. Miło spędziłem czas w Twej podróży, dzięki za to, pozdrawiam serdecznie i oczywiście duży plus na podróż!
-
Upał upałem a podróż ładna.
Ja w upały też nie mam sił na zwiedzanie, może dlatego tak po tej północy się włóczę.
Dziwne,że kiedyś dałam plusa na podróż,a nie obejrzałam zdjęć.
Dzisiaj z przyjemnością to zrobiłam.
Pozdrawiam-)