Do Londynu mnie jakoś nigdy nie ciągnęło. W grudniu jednak, znajomy rzucił temat wyjazdu, z ciekawości sprawdziłem ceny lotów, okazało się, że całkiem niezłe ceny są na lot z Katowic do Londynu, konkretnie na lotnisko Luton, na przełomie lutego/marca. Szybka decyzja, uzbierało się nas 5 osób i kupiliśmy bilety. Dalej zaczęliśmy się rozglądać za noclegami i znowu zrządzenie losu, trafiła się promocja na grouponie, pokój 4 osobowy ze śniadaniami w bardzo dobrej cenie. Jedyny problem jest nas pięcioro, no nic postanowiliśmy zarezerwować i najwyżej na miejscu kombinować.

Z większych przygotowań do wyjazdu to oczywiście planowanie trasy, szukanie cen, transportu z lotniska itd. Kilka dni poszukiwań w sieci, udało mi się znaleźć vouchery 2for1, na wstępy m.in. do London Eye, Tower of London, Sheakspeare Globe, Stamford Bridge czy St. Paul Cathedral. Całkiem spora oszczędność, w sumie udało się zaoszczędzić ponad 150 zł dzięki tym voucherom więc warto szukać takich rzeczy J. Na koniec jeszcze zaopatrzyłem się w przejściówkę do gniazdek brytyjskich i możemy lecieć.

  • widok z samolotu

Lot odbył się bez problemów i punktualnie lądujemy w Luton, niestety jest pochmurno, a zapowiadana pogoda miała być inna. No nic, ważne że nie pada.  To co mnie zaskoczyło na tym lotnisku, to dodatkowa kontrola dokumentów po przylocie, strasznie długie kolejki i nerwy, bo mamy zakupione bilety na busa do centrum. Udało się nam zdążyć.

 Dojazd do centrum zajął 1,5 godziny, wysiadamy na Victoria Coach Station. Z przystanku udajemy się w stronę Westminter Abbey, po drodze mijając Westminster Cathedral. Kupujemy bilety dla studentów i udajemy się zwiedzić opactwo. Warto sobie na to zarezerwować sporo czasu, jest dużo ciekawych rzeczy do zobaczenia, opactwo robi spore wrażenie. To tutaj odbywają się koronację królów i królowych. Niestety tron koronacyjny sprowadzany jest do opactwa, tylko na czas koronacji, przez resztę czasu znajduje się gdzieś w Szkocji. W cenie biletu mamy przewodnik audio, jest dostępny nawet język polski. Do tego dostajemy mapkę z zaznaczonymi numerami, w którym miejscu jakiej ścieżki posłuchać.

 Po wyjściu z Westminster Abbey, widzimy Parlament. Nad Pałacem Westminsterskim wznosi się jeden z symboli Londynu- Big Ben- wszyscy są oszołomieni. Spacerujemy w kierunku Westminster Bridge, żeby zrobić pamiątkowe zdjęcia z zegarem. Po drugiej stronie podziwiamy County Hall, bardzo ciekawy budynek. Tuż obok znajduje się drugi osławiony symbol Londynu- London Eye.

 My jednak odkładamy wizytę na diabelskim kole na kolejny dzień, a teraz spacerujemy na Trafalgar Square. Na placu króluje wielki pomnik- Kolumna Nelsona. Tuż za kolumną ustawiona jest wielka scena, w rogu której znajduje się tablica świetlna, na której odliczany jest czas do igrzysk olimpijskich. Akurat podczas naszego pobytu miała miejsce jakaś impreza, chyba jakiś maraton biegowy. My udajemy się na koniec Trafalgar Square, gdzie znajduje się National Gallery, a w niej słynne „Słoneczniki” Van Gogha. Wstęp do galerii jest darmowy, jednak mapka kosztuje 1 funta, można dodatkowo wykupić przewodnik audio. Podziwianie dzieł sztuki, zostało nam troszkę zmącone towarzystwem byłego szkoleniowca reprezentacji Anglii- Fabio Capello, który jednak nie był chętny do rozmów, czy wspólnych pamiątkowych zdjęć.

 Kolejnym punktem naszej podróży, był pałac królowej- Buckingham Palace. Po drodze do celu mijamy Admiralty Arch, oraz Horse Guards Parade, który jednak był cały w rusztowaniach i kompletnie nie było widać jak wygląda rzeczywiście. Dalej wchodzimy do St. James’s Park, gdzie gubimy prawie godzinę czasu, na dokarmianiu wiewiórek. Wiewiórki nie boją się wchodzić na ręce, wskakują do plecaków jak zwęszą jedzenie. Wreszcie gdy już zapadał zmrok udało się nam dotrzeć pod Buckingham Palace, robimy pamiątkowe zdjęcia i udajemy się metrem do hotelu.

 W hotelu okazuje się, że nie ma możliwości wykupienia dodatkowego łóżka dla 5 osoby, ponieważ nie ma miejsc. Z racji tego, że kolega był z dziewczyną, próbowaliśmy zapłacić za tą dodatkową osobę, spali by na jednym łóżku. Polka, która nas obsługiwała pozostała nieugięta- przepisy pożarowe. Niestety nie mieliśmy wyboru, o 22;30 ciężko byłoby znaleźć jakieś miejsce do spania dla 5 osoby. Tak więc jedna „dodatkowa” osoba przemyciła się windą do pokoju. 

  • budynek w drodze do Westminster Abbey
  • klasyczne budki telefoniczne
  • Westminster Abbey
  • Westminster Abbey
  • Krużganki- Westminster Abbey
  • Parlament
  • Parlament
  • Parlament
  • Big Ben
  • Big Ben
  • Big Ben
  • Widok od strony Tamizy
  • London Eye
  • Kolumna Nelsona
  • National Gallery
  • drogowskazy
  • Admiralty Arch
  • Wiewiórka
  • Wiewiórka
  • Buckingham Palace
  • Buckingham Palace

Rano pobudka o godzinie 7, szybkie śniadanie, prysznic i wyruszamy zdobywać miasto. Na początek zaplanowaliśmy wizytę w teatrze Szekspira- Globe. Nasza ciekawość tym miejscem była podsycona, niedawno nakręconym filmem o spisku na temat wielkiego mistrza- Anonymous, kto nie widział polecam. Na miejscu okazuje się jednak, że wstęp jest niemożliwy, ponieważ tego dnia ma być wystawiana jakaś sztuka. Niestety musimy obejść się smakiem.

 Dalej przechodzimy przez Millenium Bridge na drugą stronę Tamizy, w kierunku Saint Paul’s Cathedral. Tam wykorzystujemy nasze vouchery i wchodzimy do środka. Tutaj podobnie jak w przypadku Westminster Abbey w cenie wejścia, mamy przewodnika audio, również w języku polskim. Katedra w środku robi niesamowite wrażenie, szczególnie piękna jest olbrzymia kopuła, która w Europie ustępuje wielkością tylko Watykańskiej Bazylice św. Piotra. Zwiedzić można parter, kryptę gdzie znajdują się mauzolea, a także kaplica. Na górne piętra można się dostać schodami, pierwsza część to Galeria Szeptów, która słynie ze świetnej akustyki, podobno jeżeli ktoś siedzi po drugiej stronie okręgu, może usłyszeć szept osoby z naprzeciwka. Niestety trafiliśmy na renowację wyższych pięter, dlatego nie udało się nam zobaczyć pięknej panoramy miasta, która rozciąga się ze szczytu kopuły.

 Po wyjściu z Katedry, postanawiamy coś zjeść, wyciągamy kanapki i tutaj nastąpił atak.. Gołąbek porwał nam jedną kanapkę i odleciał 2 metry dalej, żeby skonsumować ją ze swoimi znajomymi. No nic uciekamy dalej i wyciągamy jeszcze jedną. Kolejnym punktem na trasie wycieczki jest Guildhall. Dalej spacerujemy w kierunku budynków Giełdy Królewskiej oraz Banku Narodowego. W muzeum Banku można zobaczyć banknot o nominale 1 miliona funtów. Niestety w dniu naszej wizyty, muzeum to było zamknięte.

 Dalej chcemy przejechać metrem w kierunku Tower of London, niestety ta linia była zamknięta o tej porze i musimy iść pieszo. Jak się potem okazało, nie był to jedyny przypadek zamknięcia stacji/ linii metra na kilka minut. Szkoda, że nie dowiedzieliśmy dlaczego tak robią.

 Po długim spacerze docieramy do Monument- czyli kolumny, która upamiętnia wielki pożar w Londynie z roku 1666. Kolumna znajduje się w tym miejscu z powodu tego, że w jej sąsiedztwie miał miejsce wybuch pożaru, który następnie spalił prawie całe miasto. Kolejnym punktem wycieczki było Tower of London. Pani w kasie odradziła nam wstęp, ponieważ do zamknięcia było już tylko około godziny i doradziła przyjść kolejnego dnia. Zgadzamy się, że godzina to za mało i wędrujemy do znanego wieżowca w Londynie- The Gerkin czyli Ogórka. Robi spore wrażenie swoją wielkością.

 Dalej wracamy w kierunku Tower of London, by przespacerować się po najsłynniejszym moście Londynu- Tower Bridge, przejście/ przejazd są darmowe. Płaci się jedynie za wejście na wystawę, my jednak nie korzystamy. Podziwiamy z mostu ratusz miasta, a także okręt wojskowy- „HMS- Belfast”. Wsiadamy w metro i jedziemy na London Eye. Nocny widok jest wart każdych pieniędzy, z tej atrakcji rozciąga się fantastyczny widok na całe miasto, a przed wyjazdem możemy jeszcze obejrzeć film 4d, poświęcony temu miejscu. My znowu skorzystaliśmy z voucherów i udało się zaoszczędzić kilka funtów.

 Na sam koniec dnia, postanowiliśmy się wybrać do rozrywkowego centrum Londynu- Picadilly Circus. Podziwiamy słynny budynek obwieszony reklamami, a także rzeźbę Erosa.

  • Shakespeare's Globe
  • Widok z Millenium Bridge na City
  • St. Paul's Cathedral
  • St. Paul's Cathedral
  • St. Paul's Cathedral
  • St. Paul's Cathedral
  • St. Paul's Cathedral
  • St. Paul's Cathedral
  • Kopuła
  • Guildhall
  • Guildhall
  • widok na budynek Royal Bank
  • Kolumna upamiętniająca pożar z 1666.
  • Tower of London, w tle ratusz miasta
  • Tower of London
  • Tower of London, w tle City Hall
  • Tower of London
  • Tower of London
  • Tower of London
  • Tower of London
  • Smok przy twierdzy Tower
  • Tower of London
  • Trinity Square Gardens
  • Trinity House
  • Ogórek
  • Ogórek
  • Ogórek
  • Tower Bridge
  • widok z Tower Bridge
  • widok z Tower Bridge
  • Tower Bridge
  • widok z London Eye
  • London Eye
  • London Eye
  • widok z London Eye
  • Picadilly Circus
  • widok z nad Tamizy

Ostatniego dnia mieliśmy zaplanowane kolejne atrakcje, jednak nie mogliśmy się pogodzić z faktem pominięcia zwiedzania Tower of London, decydujemy poświęcić resztę dla tego miejsca, korzystamy z voucherów i zwiedzamy. Z ciekawostek: w twierdzy hodowane są kruki, legenda głosi, że dopóki żyją na terenie twierdzy te ptaki imperium brytyjskie nie upadnie, na wszelki wypadek Kruki nie potrafią latać, nie wiem czy są im przycinane skrzydła, czy na jakiej to działa zasadzie, w każdym razie nie mogą z tego miejsca uciec. Największe wrażenie na mnie zrobiła sala, w której podziwiać można korony królewskie. Z murów twierdzy roztacza się także wspaniały widok na Tower Bridge.

 Podczas zwiedzania Tower niestety ogromnie się rozpadało, swoją drogą dobrze, że dopiero ostatniego dnia, bo pierwszego też chyba dużo nie brakowało. Nie byłem zwolennikiem odwiedzania kolejnego miejsca, jednak mój znajomy to wielki fan Chelsea, także dla niego grzechem byłby brak wizyty na Stamford Bridge. Kupujemy bilety, musimy niestety 10 minut odczekać, aż zbierze się grupa i ruszamy. Stadion nie robi wrażenia, nie jest ani duży, ani ładny, rzekłbym, że wręcz brzydki. Zwiedzić można szatnie, trybuny, stanowiska komentatorskie. Na koniec można obejrzeć muzeum klubowe, z którego wychodzimy wprost w objęcia olbrzymiego supermarketu z akcesoriami klubowymi, znajomy był wniebowzięty.

Tour po stadionie był organizowany w języku angielskim, byłem chyba jedyną osobą, która nie była kibicem Chelsea, przyznałem się otwarcie przewodnikowi i nie zostałem za to zamordowany J. Generalnie, przewodnik był bardzo sympatyczny, opowiadał dużo anegdot o piłkarzach, można było się pośmiać.

 Niestety zwiedzanie tych dwóch miejsc, zajęło nam bardzo dużo czasu i musieliśmy się już udać na stację Victoria, skąd odjechał nasz bus na lotnisko.

 Londyn mnie pozytywnie zaskoczył, miasto mi się bardzo podobało jednak żałuję, że byłem tam tylko 3 pełne dni, wyjechałem z poczuciem niedosytu. Jestem pewny, że jeszcze kiedyś do tego miasta zawitam.

  • Tower of London w środku
  • Królewskie łoże
  • Tower Bridge
  • Tower Bridge
  • Tower Bridge
  • Tower of London
  • Tower of London, widok na Ogórka
  • Tower of London
  • Tower Bridge
  • Tower of London
  • Tower of London
  • Tower of London
  • Tower Bridge
  • Tower Bridge
  • Tower of London
  • Kruk
  • Kruk
  • Tower of London
  • Tower of London
  • księga
  • Tower Bridge
  • Tower of London
  • Stamford Bridge
  • Stamford Bridge
  • Stamford Bridge
  • Stamford Bridge
  • Stamford Bridge

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. snickers1958
    snickers1958 (05.11.2013 10:54) +1
    Wskoczyłem w Twoją podróż po Londynie by porównać Twoje spojrzenie na tę krainę. Dobrze jest sobie co nieco przypomnieć i zobaczyć coś nowego, ustrzelonego bardziej bystrym okiem obserwatora. Dzięki tej podróży za Twoim pozwoleniem może poszerzę swoją galerię " Ogórka ". Dziękuję za wycieczkę i z góry za przychylność do prośby. Pozdrawiam.
  2. auroratravel
    auroratravel (01.11.2012 11:59) +1
    Bardzo budujące jest to w Londynie, że większość obiektów muzealnych jest bezpłatna. Nie mówię że wszystkie ale całkiem sporo. Dzięki temu można w muzeum spotkać pełno wycieczek szkolnych i rodzin z dziećmi gdyż nie uszczupla to budżetu domowego a i zachęca najmłodszych to takich wycieczek. Super podróż.
  3. teka59
    teka59 (06.04.2012 19:57) +1
    po zdjęciach widzę, że polubiłabym Londyn, zazdroszczę wyjazdu i tylu atrakcji...
  4. wojtass83
    wojtass83 (23.03.2012 19:05) +2
    Chciałbym zwiedzić to piękne miasto teraz po zobaczeniu tych zdjęć mam jeszcze większą ochotę.Szkoda że mało zdjęć ze stadionu wielkim kibicem nie jestem ale stadion Chelsea Londyn z chęcią bym odwiedził
  5. przedpole
    przedpole (21.03.2012 7:59) +3
    Można Londyn lubić lub nie,ale na pewno to jedno z takich miejsc na globie ,które szanujący się podróżnik powinien odwiedzić.Mnie się tak średnio spodobał ,ale podróży nie żałuję.Pozdrawiam
  6. s.wawelski
    s.wawelski (21.03.2012 4:54) +2
    Londyn da sie lubic. W mlodych latach spedzilem tam kiedys 3 miesiace i bardzo mile ten pobyt wspominam. Pozniej bylem tu jeszcze 5 razy, ale ten pierwszy byl najlepszy... :-)
  7. milanello80
    milanello80 (20.03.2012 23:31) +3
    Dla mnie Londyn to całkiem przyjemne miasto. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mnie pozostaje się cieszyc, że siostra tam pomieszkuje, w końcu mam okazję bywać tam częściej. Uwielbiam Londyn głównie za jego darmowe, cudowne muzea.
  8. czarmir1
    czarmir1 (19.03.2012 16:26) +5
    A oto kolejny dowód na to, że za nieduże pieniądze można mieć tak dużo radości i ciekawie spędzić czas. Pozdrawiam :-).
  9. iwonka55h
    iwonka55h (18.03.2012 18:55) +4
    Jak na 3 dni, to trochę zwiedziliście, ja też ciągle się wybieram do Londynu.
  10. mj1945
    mj1945 (18.03.2012 14:50) +4
    nigdy nie byłem w Londynie,to moja "pierwsza podróż"-warto było