2010-12-22

Podróż Istanbul. 3 dni w chaosie

Opisywane miejsca: Istanbul
Typ: Album z opisami

Czy Turcja byla w kregu moich zainteresowan? Czy kiedykolwiek chcialem pojechac do Turcji? Nie, nigdy nie interesowala mnie Turcja, i nigdy nie planowalem zeby tam leciec. Jednak  od kiedy siegam pamiecia, od zawsze chcialem pojechac do Istanbulu. Wszystko zaczelo sie w koncowce lat 80tych, kiedy nasz kraj zalaly "niesamowite" tureckie swetry z genialanym polaczeniem kolorow, wzorow, stylu i jego braku. Pstrokatymi sweterkami sprowadzanymi z Istanbulu handlowano wszedzie. Przed sklepami "Spolem", w drzwiach salonow "Mody Polskiej", na klatkach schodowych polskich blokowisk, plazach, tunelach  i dworcach PKP. Wkrotce do unikalnego tureckiego haute couture, dolaczyly dekatyzowane dzinsy, ktore chcial miec kazdy. Kto zas mial, paradowal po ulicach, bulwarach i promenadach. To byla bazarowa Turcja na polskim podworku. Pozniej jako student, na zajeciach z historii sztuki smakowalem Istanbul od drugiej strony. Miasta pelnego meczetow, przesiaknietego orientem i historia. W grudniu kupilem bilet i polecialem na 3 dni. Chcialem zobaczyc miasto, o ktorym kiedys sie uczylem i ktore znalem z opowiadan i swetrowych bazarow miast polskich lat 80tych.

Nie wiem, jak wygladal Istanbul roku 89, ale Istanbul koncowki roku 2010 to chaos. Szczerze powiedziawszy to slowo chaos, powinnno byc wpisane drobnymi literami pod kazda pojawiajaca sie nazwa miasta Istanbul. Powinien byc na fladze, i na lotnisku gdy placisz za wize i gdy czekasz na taksowke. Wszedzie powinna byc umieszczana informacja, ze czeka Cie chaos.

Chaos w Istanbule przeszedl moje najsmielsze oczekiwania. Nie jestem pewien czy miasto mnie zachwycilo,  nie jestem pewien czy chcialbym tam wrocic, nie jestem pewien czy warto bylo czekac? Pojechalem zobaczylem i chyba troche sie zawiodlem, wyjezdzalem zmieszany i troche zaskoczony. Moje 3 dni byly intensywanie orientalne, szalone i zdecydowanie mniej tureckie niz swetry ktore dominowaly na polskich ulicach.  

Grudzien 2010.Jestem w taksowce jadacej do miasta. Stoje w korku. Wszyscy stoimy w korku. Cale miasto stoi w korku. Jest wtorek godzina 18ta. Poznaje opowiesci rodzinne taksowkarza, poruszamy sie w slimaczym tepie. Klakson pogania klakson. Ktos krzyczy, ktos wymachuje przez okno. Gestykulacje, miedzynarodowy palec pojawia sie w drugim oknie, kolejne gestykulacje. Po godzinie 19tej, wiem ze nie bedzie dobrze. Taksowkarz sie usmiecha "Welcome to Istanbul my friend". Korki okazaly sie codziennoscia miasta, od rana do wieczora  miasto stoi w korku, przy  ktorym zapchane ulice Bangkoku wydaja sie drobnostka.Chyba tylko Tel Aviv moglby stanac w szranki obok Turcji.

Duzym zaskoczeniem (poza wszechobecnym chaosem i balaganem) zaskoczeniem zdecydowanie na "nie" okazal sie wszechobecny syf i brud. Czy Istanbul moglby wygladac lepiej? Mysle ze, tak! Problem jednak w tym ,ze tak naprawde nikt nie zawraca sobie glowy takimi duperelami, tym ze smieci walaja sie po ulicach i papiery fruwaja przy glownej aorcie miasta, domy sie sypia, z balkonow leca cegly a okoliczne koty pokazaly psom kto w miescie rzadzi. Te zas biedne i bezpanskie od wczesnych godzin porannych wlocza sie po ulicach, wyleguja na chodnikach i wesza, szukajac schronienia i jedzenia. To minus dla miasta, ktore aspiruje do czolowki aglomeracji europejskich. I jeszcze reklamy, reklamy... paskudne wszechobecne reklamy. Ulice, domy, wlasciwie kazdy kraweznik, mala czy wieksza uliczka peka oblepiona niezliczona iloscia bilboardow, banerow i wszelkiego rodzaju tandetnych ogloszen od karmy dla psow, przez sex telefon po informacje o wyprzedazy telefonow komorkowych. To nie jest Istanbul jaki fascynuje, o ktorym sie uczylem i ktory chcialem zobaczyc. Zderzenie z brutalna rzeczywistoscia? Czepiam sie? Byc moze, to czesc charakteru tego miejsca? Kto wie? 

Kto rowniez wie, dlaczego kraj ktory nie wszedl wciaz do Unii, okazuje sie takim spryciarzem w windowaniu cen biletow (w euro) przy zwiedzaniu miejskich atrakcji. Co istotne ,Istanbul w swoim chaosie i totalnym balaganie potrafi rowniez pozytywnie zaskoczyc, porazic pieknem meczetow i wspanialoscia ich historii. Hagia Sopia nie ma sobie rownych, to legenda, kolos i magnes ( takze na lodowke), dostojnosc i piekno, bogactwo i rozmach. O niej czytalem najwiecej , ja chcialem zobaczyc najszybciej, byla jak dalekie marzenie, jak kochanka ktorej nie mozna miec na zawsze... cos niesamowitego,  przy czym zapomninamy o syfie i brudzie miasta, obdrapanych budynkach i turkach probujacych "kantowac " przy kazdej mozliwej okazji. Istanbul jest miastem, ktory mimo wszystkich wymienionych wczesniej mankamentow, jest niesamowicie fotogeniczny i pocztowkowy. Na kazdym kroku, smakujac kebaba, popijajac turecka herbate przed Blekitnym Meczetem, idac przez most Galta wsrod setek miejscowych wedkarzy, spacerujac po Eminonu czy wielkim bazarze aparat musi byc czujny, bo kazdy krok, miejsce, spojrzenie tubylca moze okazac sie ujeciem wartym wspomnienia.

 Istanbul by night to calkowicie odmienne oblicze metropolii. Miasto zyje feria barw, kolorow, smakow i zapachow... orient i wspolczesnosc, nowoczesne kluby i male targowiska, skromne rodzinne knajpki i eleganckie restauracje na ostatnich pietrach wiezowcow, mix i poplatanie. Muzyka i handel, ktory nawet w nocy nie traci na werwie, jakosci i charakterze. 

  • Istanbul widok z tarasu Palacu Topkapi
  • Istanbul, bombowy napoj
  • Istanbul, chaos
  • Istanbul
  • Istanbul, Hagia Sopia
  • Istanbul, Hagia Sopia
  • Istanbul, Harem
  • Istanbul, launge bar
  • Istanbul,przed meczetem
  • Istanbul, siesta
  • Istanbul, Bazylika Cystern
  • Istanbul, Bazylika Cystern
  • Istanbul, szyk i styl
  • Istanbul, Bazylika Cystern
  • Istanbul, Meduza
  • Istanbul, Wielki Bazar
  • Istanbul, kto na herbate ma ochote?
  • Istanbul, turecka wersja siesty.
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • polow udany?
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul, Harem
  • Istanbul
  • Istanbul

Jedzenie w Istanbule, to podobno rozpusta w bialy dzien. I choc Turcy zgodnie twierdza, ze to co najlepsze w kuchni tureckiej dostaniesz na prowincji, to dla mnie smakosza, amatora kucharza i szalenca kuchni ulicznej Istanbul okazal sie zboczeniem kalorycznym i przgoda przy suto zastawionych stolach. 

Jedza wszyscy, wszedzie i o kazdej porze. Jedzenie jest wszedzie i wszystko co jadalne jest na wyciagniecie reki. Doner Kebab rules!Wiedza o tym i dzieci i dziadek z Dresna, blondyn z Finlandii i babcia z Osaki. Najlepsze kebaby probowalem na Wielkim Bazarze, baranie mieso, a mino to delikatne, soczyste i prawdziwie tureckie. W waskich uliczkach "Grand Bazaar" wsrod pokrzykujacych Turkow, zatraconych w zakupach kobiet, bawiacych sie dzieci i zagubionych turystow zjedzenie kebaba przy malym stoliku nabiera dodatkowego klimatu . Chcesz byc orginalny? Sprobuj "fish kababa" nad Bosforem prosto z kolyszacej sie lodzi, prosto z rusztu, w wielkiej bulce z cebulka i delikatnym sosem. Poezja smaku i jakosc gwiazdek Michelina.

Istanbul to turkish delight, to kalorie i cukier, ktore po powrocie do domu beda nam spedzac sen z powiek. To baklawa, ktora puszcza do nas oko z kazdego rogu cukierni, z kazdej witryny sklepu ze slodkosciami, kusi i kusi. Zielona z pistacjami, brazowa z kawalkami orzechow wloskich, laskowych i migdalow. Kadayifa, baklawa ,kandyzowane owoce, galaretki i zalane w kruchym karmelu owoce, wyleguja sie na wielkich tacach w malych barach, kafejkach, sklepach i polkach duty free na lotnisku. kupujemy, delektujemy sie  i wylatujemy. Dla kalorii warto chyba bedzie wrocic do chaotycznego Istanbulu.

  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul
  • Istanbul

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż

Komentarze

  1. jolrop
    jolrop (29.01.2014 20:30)
    Świetna relacja, taka z pazurem. Choć tak skrytykowałeś Istambuł, to jednak końcówka zachęcająca. Ja byłam 2 razy i najchętniej spędzałabym weekend tam kilka razy w roku. Wszystko mi się podobało. Widzialam i te sterty śmieci o których wspominasz i te korki na ulicach, słyszałam klaksony, ale nie to utkwiło mi w pamięci. A właśnie meczety, Bosfor i kolacja w jednej z knajpek, kolory i smaki i zapachy. Po to tam pojechalam. Pozdrawiam.
  2. treize
    treize (28.02.2011 17:57)
    Bardzo ładny ten Twój chaotyczny, trzydniowy Istambul :))
  3. rysiowa_krolowa
    rysiowa_krolowa (06.02.2011 11:35) +1
    A mi w Istambule podobalo sie wszystko :) od miejsc zaczynając, poprzez jedzenie, ludzi, klimat, gwar, budzik w postaci nawolywan muezina, halas, konczac na przechodzeniu przez ulice bez wzgledu na kolor światel i pedzace samochody :)
    pozdrawiam :)
  4. voyager747
    voyager747 (25.01.2011 23:57) +1
    już setki razy o tym pisaliśmy na Kolumberze, o podwójnych lokalizacjach i bałaganie
  5. voyager747
    voyager747 (25.01.2011 23:36) +1
    a to, że ileś tam osób napisało źle, to nie znaczy że Ty też tak musisz, zawsze można równać w górę
  6. voyager747
    voyager747 (25.01.2011 23:34) +1
    Tak, powinieneś zmienić na Nowy Jork, bo to polski portal, piszemy tu po polsku. Napisałem tutaj, bo to jest na pierwszej stronie gazety i dziwnie wygląda jak tam jest napisane Istanbul, bo po polsku to miasto nazywa się Stambuł.
    Mamy też Mediolan, a nie Milan, Paryż a nie Paris, Londyn a nie London, Hongkong a nie Hong Kong, Nowy Jork a nie New Jork itp. itd.
    Jeśli się udzielasz na polskim portalu, to pisz po polsku, proste.
  7. traveluk
    traveluk (25.01.2011 22:09) +1
    Z tego co widze pare innych podrozy na Kolumberze ma w nazwie Istanbul, proponuje zebys tam rowniez, zaznaczyl ze po polsku to Stambul. Poza tym w wyszukiwarce na tym portalu,przy tworzeniu podrozy Istanbul pokazuje sie jako poprawne miejsce. Aha, w innym opisie podrozy mam New York, tez zle? Powinienem zmienic na Nowy Jork?
  8. voyager747
    voyager747 (25.01.2011 17:32) +2
    Stambuł, Stambuł, to miasto nazywa się po polsku Stambuł :)
  9. adam.pawelczyk
    adam.pawelczyk (22.01.2011 17:13)
    Ale bywają całkiem spokojne dni w Istambule. To zależy o jakiej porze roku tam przebywamy.
  10. aysha_5
    aysha_5 (21.01.2011 11:17)
    A ja w X 2009 też zwiedzałam Istambuł "na szybko" - ale grafik był napięty. Chaosu na szczęście nie przeżywaliśmy ( przylot i wylot w godzinach poza korkami)...Ja na pewno tam wrócę !!! Zapraszam do mojej podróży z tego miasta.
  11. smyczek1974
    smyczek1974 (20.01.2011 20:35)
    Oglądając Twoja relacje i innych kolumberowiczów jestem smutny i radosny za razem!!!
    Smutek mój stąd że tyle czasu ten region ciagle był odwlekany w moich podróżach a radość że na maj zarezerwowałem już bilety na samolot.JA jeszcze jako "wisienkę na torcie" do mojej podróży dokładam Kapadocję i liczę że będzie fajnie.
    Super relacja!!!!
  12. leoleo
    leoleo (18.01.2011 17:31) +1
    cieszę się ze stambuł się nie zmienia; byłem tam 20 lat temu parę razy samochodem, właśnie po swetry itp i czuje ten klimat spomiedzy wierszy:) będę w marcu i już sie cieszę na tłok, smieci, zapachy egipskiego targu, taki jest stambuł w mojej pamięci:)
  13. asta_77
    asta_77 (14.01.2011 23:44) +1
    Pewnie pojadę kiedyś, ale na razie to chyba Stambuł spadł o parę oczek na liście ;)
  14. traveluk
    traveluk (13.01.2011 19:19) +1
    Nie chce byc jakims wyznacznikiem. Na pewno jest to miasto, ktore predzej czy pozniej trzeba zobaczyc. Kazdy inaczej odbiera Istanbul, ja byc moze mialem za duze oczekiwania, i byc moze dlatego troche sie zawiodlem, ale tez sporo fajnych i duzo ciekawszych miejsc juz widzialem. Jedz, ocen, posmakuj i daj znac :-)
  15. asta_77
    asta_77 (13.01.2011 18:39) +1
    Od dawna chcę pojechać do Stambułu, a po Twojej relacji, to już sama nie wiem, czy słusznie ;) Jednak bardziej warto, czy nie ? Podpowiedz :)
  16. traveluk
    traveluk (13.01.2011 1:09)
    Robert, nie napisalem ze kuchnia turecka rules :-) to bylo ogolne stwierdzenie, ze w Istanbule kebab rzadzi !!! Gdziekolwiek sie nie obejrzysz , jedza kebaby, tam chyba dzieci w przedszkolach juz wciagaja kebaby miedzy lezakowaniem. Zgadam sie, ze kuchnia malezyjska jest boska, choc przyznam sie bez bicia, ze jednak tajska mnie bardziej zachwycila :-)
  17. amused.to.death
    amused.to.death (13.01.2011 0:15)
    wow, ale tu dużo smakowitych zdjęć:)
    wrócę wkrótce:D
  18. milanello80
    milanello80 (12.01.2011 22:57)
    Bardzo fajnie, tak niestereotypowo, opisałeś Stambuł. Podobają mi się nawiązania do czasów PRL - u i tureckich sweterków. Najbardziej smaków narobiłeś mi tymi zdjęciami potraw, galaretek i kebabów. Aż skłonny byłbym uwierzyć, że kuchnia turecka również, jak piszesz, rules. Byłem jednak w Malezji i wiem, że to nie prawda :) To ta malezyjska rules :)
  19. voyager747
    voyager747 (12.01.2011 19:36) +1
    i korki zawsze pokazują na autostradach jak wszyscy w sierpniu ruszają
  20. traveluk
    traveluk (12.01.2011 19:34)
    Wiesz, chcialbym zeby bylo tak jak napisales! Niestety to marzenie. Wlosi marudza na brak kasy ale ciagle sa w rozjazdach, kazde wakacje, ferie zimowe to okazja zeby leciec jak najdalej! Lotniska sa koszmarem w sierpniu, kto moze ten unika przesiadek w Mediolanie czy Rzymie. Wszedzie tlumy, kolejki, balagan i rozchisteryzowani Wlosi, a wyloty z Wloch w jakiekolwiek miejsce na swiecie duzo drozsze niz z innych miast europejskich.
  21. voyager747
    voyager747 (12.01.2011 19:19) +1
    nawet gdzieś czytałem, że część Włochów zamyka się w domach i udaje, że wyjechała :)
  22. traveluk
    traveluk (12.01.2011 19:17)
    Ej no nie tylko belfer ma wolne, nie przesadzaj! Zatem we Wloszech ja mam lepiej, bo nie nauczam a mam 2 tygodnie wolnego w sierpniu. Generalnie wszedzie w Italii, sierpien to okres urlopow, czy chcesz czy nie ,musisz wyjechac, miasta wygladaja jak po wybuchu jadrowym , wszystko zamkniete na trzy spusty. Wlosi uciekaja gdzie sie da!
  23. voyager747
    voyager747 (12.01.2011 19:11)
    Latem nie mamy wakacji, tylko nauczyciele mają :(
  24. traveluk
    traveluk (12.01.2011 19:01)
    Czas? latem mamy wakacje, a zima Boze Narodzenie., . czasem trzeba wskorac dodatkowy dzien wolny, albo poprosic o extra urlop:-) a poza tym sa dlugie weekendy. Przy obecnych cenach lotow, tanich liniach i szybkim podejmowaniu decyzji, mozna latac za grosze. Trzeba tylko chciec.
  25. dzundzula
    dzundzula (12.01.2011 17:13)
    Dokładnie to samo pomyślałam co chelsea79. Skąd tyle czasu i środków?
  26. voyager747
    voyager747 (11.01.2011 16:51) +2
    Turcja jest bardzo ciekawym krajem, wartym odwiedzenia. Ja akurat nie byłem w Stambule nigdy, ale pewnie kiedyś się wybiorę.
  27. renataglin
    renataglin (11.01.2011 15:03)
    za chaosem i tłumem nie przepadam, ale Hagia Sofia to faktycznie potężny magnes. Zdjęcia świetne :)
  28. neiven
    neiven (11.01.2011 10:48) +2
    Ładnie napisana relacja, tak jak lubię, dobry wstęp i puenta. Podoba mi się zwłaszcza wzmianka o wszechobecnym chaosie. I do tego świetne zdjęcia!