Po z gora dwoch tygodniach widzielismy juz sporo lecz jak w klasycznym filmie napiecie roslo zblizajac sie do konca. Kilka miejsc utkwilo nam szczegolnie w pamieci. Gora Nemrut wznosi sie na wysokosc 2300 m.n.p.m. i polozona jest zdala od cywilizacji. Krol Antioch na przelomie naszej ery kazal sciac jej wierzcholek, porabac go w regularne kawalki usypac na szczycie kopiec wysokosci 50 metrow a wokol wybudowac 3 identyczne swiatynie. Nie na darmo w Turcji to miejsce uchodzi za niekoronowany cud swiata. W odroznieniu od innych zabytkowych miejsc Mt. Nemrut ze wzgledu na oddalenie od popularnych szlakow komunikacyjnych i trudno dostepny teren jest mniej uczeszczane przez co tylko wrazenie tam na gorze jest jeszcze bardziej niepowtarzalne. Z wioski, gdzie nocowalismy na Mt.  Nemrut jest okolo 18 km kamienna droga, ktora rzadko daje samochodowi wytchnienie od ciaglej wspinaczki gdyz srednie nachylenie wynosi 15%. Dodajac jeszcze wertepy nie da sie jechac szybciej niz na jedynce a jednoczesnie nie mozna zwolnic ponizej 25 km/h bo silnik tracac obroty zaczyna sie dusic. Ostatni kilometr idzie sie pieszo, co przyjmuje sie z uczuciem ulgi. Dwa razy „zdobywalismy” szczyt. Raz na zachod slonca a drugi raz rano. Za drugim razem bylismy zupelnie sami majac cale wzgorze tylko dla siebie kontemplujac czas i przestrzen. 

Trudno jeszcze pominac kilka starych miast, w ktorych bylismy – Sanliurfa i Mardin. Pierwsze, w Turcji uwazane jest za jedno z najswietszych miejsc, cos jak nasza Czestochowa. W III wieku p.n.e. urodzil sie tu prorok Ibrahim, ktory jest czczony jako wielki swiety a miejsce jego urodzenia – niewielka grota w samym sercu miasta otoczona jest wielkim kultem. Obok wybudowano wielki kompleks z meczetem i wielka fontanna, w ktorej plywaja karpie, ktore uwazane sa za swiete i dotkniecie ich a nie daj boze zabicie byloby wielkim swietokradztwem, ktore na taka osobe zeslaloby nieszczescie w postaci slepoty. W miejscu tym juz od switu jest mnostwo pielgrzymow, w tym kobiet calych ubranych w czern. Widok ich dla nas byl tak samo egzotyczny jak widok nas dla nich, gdyz wiele z nich ukradkiem nas filmowalo kamerami video. Podobna sensacje wzbudzalismy w Indonezji, gdzie z kolei miescowi turysci chetniej sobie robili zdjecia z nami niz na tle wspanialych zabytkow. 

Mardin, gdzie zatrzymalismy sie na 2 noce, zapisalo nam sie jako miasto pelne niezwyklej architektury i  widokow. Poniewaz polozone jest na kilku wzgorzach to jazda po miescie jest bardzo skomplikowana i gdy wreszcie po godzinnym bladzeniu waskimi i stromymi uliczkami dotarlismy do hotelu to  przez reszte naszego pobytu poruszalismy sie juz tylko i wylacznie pieszo. Hotel, w ktorym mieszkalismy miesci sie w starym palacu z XIII wieku i czulismy sie w nim jak bysmy rzeczywiecie cofneli sie bardzo w czasie. Z jego tarasu rozposcieral sie widok na kilka starych meczetow i wielka rownine Mezopotamii. Chodzilismy nie tylko wielce uroczymi starymi waskimi i kretymi uliczkami ale rowniez tunelami, pasazami i tajemniczo wygladajcacymi przesmykami. Dwa razy poszlismy na kolacje do wspanialej restauracji prowadzonej przez niezwykla kobieta, ktora wslawila sie w poludniowej Turcji nie tylko innowacjami kulinarnymi na bazie kuchni tureckiej, ale rowniez tym, ze zatrudnia wiele kobiet w swojej restauracji, co jest unikalne w skali calego kraju. Poznalismy ja kilka dni wczesniej gdy bylismy w Gaziantep. Przedstawil nam ja wlasciciel tamtego hotelu i zaprezentowal kilka jej pomyslow kulinarnych. Pierwszy raz w zyciu probowalismy dzem z pomidorow i oliwek. Oba byly absolutnie przepyszne.

  • Cyganka
  • Hasankeyif
  • Sanliurfa
  • Mardin
  • Mardin
  • Stary grobowiec w Hasankeyif.
  • Nemrut Dag
  • Gazi Antep
  • WSK w Gazi Antep
  • W drodze na Nemrut Dag (2150 m npm)
  • W drodze na Nemrut Dag
  • Nemrut Dag
  • Nemrut Dag, taras wschodni
  • Nemrut Dag, taras wschodni
  • Nemrut Dag
  • Mozaika z zatopionego miasta Zeugma
  • Mozaika z zatopionego miasta Zeugma
  • Mardin
  • Mardin
  • Sanliurfa
  • Sanliurfa
  • Sanliurfa
  • Harran
  • Harran
  • Harran