Podróż Bułgaria od środka, czyli o zbawiennym braku planu - Łyk historii



2008-08-31

Kolejnego dnia postanawiamy wyjechać z Happy Hippie zanim przyjdzie nam do głów zostanie tam na zawsze.

Po drodze do Kyrdżali postanawiamy zwiedzić Perperikon i Tatul - dwa  starożytne miejsca kultu. W wyprawie towarzyszą nam Taksówkarz-poliglota i Pirat - "największy w tej części Europy miłośnik osłów". Sama podróż jest przednią zabawą. Właściwie nie do końca wiadomo w jakim języku kto mówi, ale dogadujemy się doskonale. 

Tatul:

podobno ludzie osiedlali się tam już 4000 lat p.n.e! W centrum miasta, na szczycie skały znajduje się grób, w którym rzekomo pochowany był Orfeusz - nie jesteśmy w stanie ocenić na ile ta historia pokrywa się z prawdą, ale nas ujmuje i Tatul robi ogromne wrażenie. 

Perperikon: 

jest dużo większy i dużo bardziej niedostępny. Tu pierwsze obrzędy miały podobno miejsce już 5000 lat p.n.e. To tu Aleksander Wielki miał się dowiedzieć, że zawładnie światem. Tu też istniała świątynia Dionizosa. Budowle robią niesamowite wrażenie. (aż żałuję, że mam tak liche zdjęcia) 

Oba miejsca zdecydowanie warto zobaczyć. Do Perperikonu organizowane są wycieczki z Kyrdżali - szczegółów niestety nie znam. Do Tatula najwyraźniej trzeba się wybrać na własną rękę, nie powinno być jednak problemów z autostopem, a taksówka z Kyrdżali pewnie nie kosztuje więcej niż 40 PLN. 

  • Tatul: taki widok
  • Tatul: Grób Orfeusza
  • Tatul: Grób Orfeusza
  • A dokoła cisza i góry
  • Zastanawiamy się, jak
  • Widok w drodze do Perperikonu
  • Jakżesz oni
  • Pirat odpoczywa
  • Perperikon