Do Hoeilaart trafiłem jesienią 1988 roku. Pracowałem wówczas w Polskiej Agencji Artystycznej i z jej ramienia pojechałem wraz z grupą "Walk Away" na festiwal jazzowy, zorganizowany przez tamtejsze Centrum Kultury Flamandzkiej. Bo Hoeilaart, mimo że odległy od Brukseli zaledwie o 20 km, to już zamieszkana w większości przez Flamandów Flandria.
Samo miasteczko, otoczone jest pięknymi lasami bukowymi. Choć ładne, nie ma szczególnych atrakcji, poza neoromańskim kościołem i neogotyckim ratuszem z końca XIX wieku. Z pobytu w Hoeilaart pozostały mi zatem w pamięci głównie atrakcje festiwalowe - znakomity koncert zwycięzców festiwalu, fińskiej grupy "Töykeät Trio"(http://www.youtube.com/watch?v=jCImtCkAkbY) w składzie: Iiro Rantala (p), Rami Eskelinen (dr) oraz Eerik Siikasaari (b), a także wyborne piwo trapistów, którym raczyliśmy się w festiwalowych kuluarach. Gwoli kronikarskiej dokładności wypada dodać, że naszej grupie "Walk Away"(http://www.youtube.com/watch?v=5r4KHs40--o), grającej fusion-jazz nie udało się powtórzyć sukcesu Krzesimira Dębskiego i "String Connection", którzy wygrali konkurs festiwalowy w Hoeilaart w 1983 roku. Uplasowali się jednak na 5 miejscu, zdobywając nagrodę pieniężną. Dowiedziałem się natomiast, że ówcześni laureaci - grupa "Töykeät", po wydaniu 10 albumów rozwiązali zespół w 2008 roku.
Tak więc, ofiaruję Wam moje Niderlandy. Na starych, ORWO-wskich fotografiach, w większości pochodzących z lat 80. i początku lat 90. ubiegłego wieku. Zdjęcia z niektórych miejsc (Antwerpii, Hoeilaart) czekają wprawdzie na swoje odkrycie, gdzieś w zakamarkach mojego mieszkania, ale myślę, że i bez nich uda mi się przekazać coś z atmosfery tamtych miejsc i lat.