Najgorsze jest oczekiwanie. Na podróż, na spotkanie, na odgłos drukarki na lotnisku i wypadające z niej karty pokładowe, wreszcie last call, zapięcie pasów w samolocie i powolne unoszenie się w przestworza. Przed oczami wciąż ten sam obraz, ta sama halucynacja: w zwolnionym tempie, od końca albo skacząc z jednej sytuacji w kolejną, bez żadnego porządku i logiki. Widzę uśmiechniętą twarz A. i jego palec, wskazujący jak wszystko to, co znane oddala się coraz bardziej, by wreszcie zniknąć z pola wiedzenia. Mlecznobiała hibernacja i rozpływamy się na chwilę.. na miesiąc ... nareszcie! A więc tak, niech to będzie gra! ZNIKAJĄCY PUNKT. Za każdym razem kiedy odważycie się musnąć klawiatury Waszych komputerów, my już będziemy gdzieś indziej..
Podróż Dromofobia - Znikający punkt
2009-04-18