Podróż Bułgarskie wybrzeże - wehikuł czasu - 20 lat minęło ...



Niewielkie miasteczko. Pierwsze na trasie. I morze. Plecak nagle mniej waży, niestety nie wiemy jeszcze, że znalezienie campingu nie będzie takie proste. Nasz przewodnik nie uznaje informacji praktycznych. Pytamy o drogę do campingu kilka osób. Nikt specjalnie nie mówi w żadnym znanym nam języku, a my nie znamy ani słowa po bułgarsku. Wszyscy jednak zgodnie potwarzają, że należy iść pod górkę i że nie powinno to potrwać dłużej niż 5 minut. Miły spacer. W ubraniach nocnych (ciepłych) z plecakiem, w upale. 5 minut powtarzamy sobie i brniemy. Po 10 pytamy kolejną osobę i znów: pod górę i 5 minut. Po kolejnych 10 dowiadujemy się, że jednak w drugą stronę i że 40 minut. Zawracamy do miejsca, w którym ma być skrót. I tam niespodzianka. Jednak wcześniej było ok. W tył zwrot. Idziemy już jak trupy, śmierdzimy, śpiewamy piosenki, klniemy cicho. W końcu łapiemy stopa. Autem to faktycznie było 10 minut.

Kamping nazywa się Kawatsi i leży jakieś 4 km od miasta, szczególnie więc polecamy zmotoryzowanym i wielbicielom stopa.Warunki są niezłe, w porównaniu ze znaną nam częścią bułgarskiego wybrzeża są wręcz super. Ceny : dwie osoby + namiot ok. 45 PLN. Pani w recepcji nie przeszkadza sobie w piciu herbaty. Ale mamy przecież mnóstwo czasu.  

Do miasteczka można dotrzeć: 

a) autobusem - ok. 5 PLN/os

b) taksówką -  ok.20 PLN

c) stopem - 0 PLN + potencjalna gimnastyka przy rozmowie na migi 

W Sozopolu mamy trochę wrażenie, że czas zatrzymał się na początku lat 90. Wszędzie pełno straganów i straganików. Można nabyć wszystko łącznie ze zdjęciem retro, do którego miły Pan ubiera w stroje z epoki, które nieodmiennie nadają pozującym wygląd idiotów. Potem jeszcze sepia i koszmarek gotowy. Można również dać sobie wplątać we włosy korale, zrobić tatuaż z henny, zjeść gofra, pogłaskać legwana, pozować z papugą, kupić miecz świetlny i oszaleć. 

W mieście super jest port - spokojniej niż na "deptaku" i starówka - tu ładnie i zamiast koralików, paciorków i srebra na wagę pojawiają się suszone ryby i muzeum. 

Ogólne wrażenia z Sozopolu: miło, ale nie dłużej niż 2 dni. Chociaż rodziny z dziećmi pewnie spokojnie mogą spędzić tam tydzień i żaden maluch się nie znudzi.

  • Sozopol
  • Sozopol - starówka
  • Sozopol
  • Sozopol - starówka
  • Sozopol - starówka
  • Sozopol - starówka
  • Z widokiem na morze
  • Wyroby lokalne - suszone ryby
  • Chcę taki domek
  • Albo taki domek
  • Widziano także osła