Rowerami pożyczonymi od gospodarzy wybraliśmy się w poprzek przez Suwalski Park Krajobrazowy do Wodziłek. W Wodziłkach znajduję się molenna Staroobrzędowców, czyli kościół odłamu prawosławia. Staroobrzędowcy odłączyli się od głównego nurtu prawosławia po reformach przeprowadzonych w połowie XVII w. Uciekając przed represjami trafili do Polski. Wodziłki założyli pod koniec XVIIIw. Molenna pochodzi z lat 20 XXw. Jak mówili nam nasi gospodarze ostatnie naborzeństwo odbyło się tam kilka lat temu przy okazji pogrzebu jednego z członków starszyzny Staroobrzędowców. Niepodal mollenny znajduje się bania, czyli rodzaj sauny urzywanej przez Staroobrzędowców.


Z Wodziłek ruszyliśmy w kierunku Zamkowej Góry. Jak sama nazwa wskazuję znajdował się na niej zamek, a raczej grodzisko Jaćwingów – ludu zamieszkującego te tereny przed wiekiem XIII. Badania archeologiczne wykazały obecność wielu śladów m.in. systemu potrójnych obwałowań. Obecnie trzeba mieć dużo wyobraźni aby zobaczyć resztki owego grodu. Niemniej jednak Góra Zamkowa jest kolejnym wartym odwiedzenia punktem widokowym z ponoramą na jez. Szurpiły i dalej w kierunku Krzemianki i Jeleniewa. O badaniach archeologicznych na Górze Zamkowej można było niedawno przeczytać w Polityce.


Wracając do Błaskowizny zahaczyliśmy jeszcze o rezerwat Rutka na który składa się głazowisko Rutka oraz jezioro wytopiskowe Linówek.

  • W drodze do Wodziłek
  • Molenna
  • Molenna
  • Z Zamkowej Góry
  • Inne atrakcje rezerwatu Rutka
  • Jezioro Linówek