Myśląc o Gdańsku, Sopocie i Gdyni często mówmy Trójmiasto. Jest to bardzo krzywdzące dla każdego z tych miast, będących nie tylko odrębnymi jednostkami terytorialnymi, ale mających przede wszystkim odmienną twarz.
Mnie najbardziej odpowiada Gdynia i to nie tylko ze względu na przyjaciół. Wielki, gwarny Gdańsk, dekadencki, modny Sopot i cicha, spokojna Gdynia, z jej portami, bulwarem i akwarium.
Gdynia kreuje się na centrum sztuki i doskonale jej to od lat wychodzi. Muzea, galerie, festiwale przyciągają do miasta nie tylko turystów łaknących waty cukrowej na bulwarze. Piękne secesyjne budynki, zachwycające tzw. gdyńskimi krągłościami, świetnie oddają morski duch miasta. Już nie wspomnę o takich imprezach jak Tall Ship Race, które już chyba na dobre zagościły w tym mieście.
Kilka fotografii z samego miasta i portrety stałych mieszkańców ;)