Muzeum pod gołym niebem - tak często bywa nazywana ta śródziemnomorska wysepka. Nie da się ukryć, że w muzeum tym znajdują się "sale" prezentujące różne epoki historyczne, ważne wydarzenia i prądy w sztuce. Szczególne miejsce zajmują jednak pamiątki po naszych najdawniejszych przodkach. Te liczące kilka tysięcy lat, których na wyspie jest zadziwiająco dużo.

Ich poznawanie najlepiej rozpocząć w... Valletcie. A dokładnie w National Museum of Archeology. Nie oszukujmy się, nie jest to najlepsza tego typu placówka na świecie, ale dla zabieganych lub tych, którzy na Maltę przyjechali głównie po to, by wygrzać się na słońcu, powinna wystarczyć. W pigułce przedstawiono tu kultury (a raczej domysły na ich temat) zamieszkujące wyspę dwa, trzy... tysiące lat przed Chrystusem. W półmroku muzealnych sal można obejrzeć oryginały mniejszych arcydzieł neolitycznych Maltańczyków, ze słynną Magna Mater (posąg kobiety o karykaturalnie wręcz obfitych kształtach; prawdopodobnie symbol lub bogini płodności), nazywaną często "Tłustą Panią" na czele. Ekspozycjom towarzyszą też rekonstrukcje świątyń i osad.

Ci, którzy od ciemnych muzeów, wolą błękitne niebo i palące słońce, mogą wybrać się do któregoś z odsłoniętych kompleksów świątyń. Najbliżej Valletty, w zasadzie wciąż w Maltańskiej Aglomeracji, znajduje się największy zespół świątynny na wyspie - Tarxien [czyt. Tarszien] Temples. Przez przeszło pięć tysięcy lat przykrywała go gruba warstwa ziemi i dopiero na początku dwudziestego wieku odkopał je rolnik gospodarujący na tych terenach. Na temat ludzi, którzy wybudowali te kamienne świątynie, archeolodzy snują różne domysły i... najlepiej pozostawić im rozwiązanie tej łamigłówki.

Do niewątpliwych atrakcji kompleksu należą dziesiątki, o ile nie setki, rysunków i rytów wykutych na kamiennych ścianach. Spora część z nich to (głównie) spiralne abstrakcje. Pozostałe przedstawiają symboliczne lub prawdziwe zwierzęta. Ciekawym rozwiązaniem naszych neolitycznych przodków jest ołtarz, na którym składano płynne dary (miód? wino? krew?). Przez wydrążone otwory, ofiara sączyła się wprost do ziemi.

Kilka minut spacerem od Tarxien, w sąsiedniej Paoli, znajduje się jedno z najbardziej niezwykłych miejsc "kamiennej" Malty - Hypogeum. Jest to zespół podziemnych komnat, hal i korytarzy zajmujących przeszło pięćset metrów kwadratowych, na kilku poziomach. Znaleziono tu właściwie wszystko, o czy mogliby marzyć badacze: figurki, malowidła, ludzkie szczątki, kamienne kręgi, menhiry... Ale i tak nie udało się jednoznacznie ustalić czemu to miejsce w rzeczywistości służyło.

Niestety, z uwagi na konieczność ochrony, Hypogeum dość często bywa zamknięte. A jeśli nawet udostępnia się je zwiedzającym, dziennie wpuszcza się maksymalnie dwieście osób w małych grupkach. Bilety i rezerwacje załatwia między innymi Muzeum Archeologiczne w Valletcie.

Na południu wyspy, mniej więcej dwadzieścia minut od Blue Grotto (przyjemną trasą widokową wśród pól uprawnych) znajdują się dwie najlepiej zachowane neolityczne świątynie Malty: Hagar Qim i Mnajdra. Ta druga jest obecnie zamknięta ze względu na prace konserwatorskie. Powinna to jednak zrekompensować monumentalność Hagar Qim [czyt. Hadżar-im]. Na tle pozostałych maltańskich wykopalisk, ta świątynia wyróżnia się zadziwiająco dobrą kondycją. Ogromna "brama", część ścian i pomieszczeń, wygląda jakby ustawiono je nie pięć tysięcy lat temu, ale najwyżej kilkaset. Może to zasługa budulca z jakiego zostały wzniesione? To w Hagar Qim użyto największych (spośród wszystkich świątyń na wyspie) bloków skalnych, ważących nawet dwadzieścia ton!

Warto też odwiedzić Clapham Junction, niedaleko Dingli Cliffs. To jedno z najbardziej zagadkowych miejsc na Malcie. W zasadzie nic nadzwyczajnego. Ot... koleiny wyżłobione w wapiennej skale. Różnej, sięgającej nawet pół metra głębokości, łączące się i krzyżujące pod różnymi, czasem dość karkołomnymi, kątami. Pytanie tylko kto, kiedy, po co i w jaki sposób je wybudował? Jak z większością pozostałości po dawnych kulturach, i w tym przypadku naukowcy mają wiele, często całkowicie odmiennych hipotez. Zgoda panuje tylko w jednym punkcie - cart ruts, jak nazywa się je z angielskiego, zbudował człowiek. Choć i tę delikatną zgodę podkopywać próbują zwolennicy różnego rodzaju teorii o kosmicznych gościach odwiedzających Ziemię.

Sama nazwa zaś - wyraz słynnego angielskiego poczucia humoru - zapożyczona została od... węzła kolejowego w południowym Londynie.

  • Malta... National Museum of Archeology (Valletta)
  • Malta... National Museum of Archeology (Valletta)
  • Malta... Tarxien Temples
  • Malta... Tarxien Temples
  • Malta... Tarxien Temples
  • Malta... Tarxien Temples
  • Malta... Hagar Qim
  • Malta... Hagar Qim
  • Malta... Hagar Qim
  • Malta... Hagar Qim
  • Malta... Hagar Qim
  • Malta... Hagar Qim
  • Malta... Hagar Qim
  • Malta... Hagar Qim
  • Malta... Hagar Qim
  • Malta... Clapham Junction
  • Malta... Clapham Junction
  • Malta... Clapham Junction
  • Malta... Clapham Junction
  • Malta... Clapham Junction
  • Malta... Clapham Junction